Dwudziesty drugi

102 10 2
                                    

Lena obudziła się w swoim łóżku. Przez chwilę nie wiedziała gdzie jest. Ogarnęła ją panika na wspomnienie niedawnych wydarzeń. Po chwili się uspokoiła wiedząc, że jest już bezpieczna. Odruchowo położyła rękę na zagraconą szafkę nocną, żeby sprawdzić godzinę na telefonie.

Nie było go.

Westchnęła. Raczej już nie odzyska komórki. Nie był wcale dla niej taki cenny, gdyby nie zapisany w środku numer Bartka i tysiące jego zdjęć.

Postanowiła uruchomić stary laptop ojca. Co z tego, że zegar wskazywał trzecią w nocy. Czasem w życiu Leny pojawiały się priorytety. Tak jak teraz.

Wyszła po cichu na korytarz. Po prawej był salon, ojciec spał na kanapie. Laptop był gdzieś w szafie, której nigdy nikomu nie chciało się uprzątnąć. Stawiając ostrożnie kroki weszła do pomieszczenia i uchyliła drzwi szafy.

Duży i ciężki laptop razem z ładowarką leżał na jednej z półek.

Lena sięgnęła po niego. Szybko pobiegła do swojego pokoju i przymknęła drzwi. Chwilę jeszcze nasłuchiwała czy aby nie obudziła ojca, ale zza drzwi nie dobiegały żadne dźwięki. Podłączyła ładowarkę do komputera i usadowiła się pośród poduszek na materacu, opierając się o kaloryfer, który znajdował się tuż przy łóżku. Uruchomiła szumiący laptop. Na pulpicie znajdowało się dużo tajemniczych folderów, jednak Lena nie miała zamiaru po nich szperać. Z trudem podłączyła się do sieci domowej; komputer posiadał stary system operacyjny. Kliknęła w ikonę internetu explorera. Zamiast czekać na załadowanie się chodź by startowej strony w pasku wpisała /facebook/. Długie sekundy trwało napięcie Leny. Szybko się zalogowała i weszła w czat. Nie musiała szukać. Był aktywny jak zwykle.

"Cześć :D"-napisała.

"No hejka. Co tam się z tobą działo? Skąd to zwątpienie?"-odpisał po chwili Bartek.

"Dużo się działo..."

"Powiesz?"

"Ktoś mnie porwał a potem..."

"Potem?"

"To ich zabiło..."

,,Czy ja dobrze widzę...? Że też ona się nie boi tego pisać wprost."

"Czemu nie zadzwoniłaś?"

"Ja? Ja miałabym zawracać ci głowę moimi problemami? Już wystarczająco przeszedłeś przeze mnie."

"To nic takiego. Gorzej jeśli znajdą tych ludzi... Skąd wiesz, że to zabiło??? I czemu nie możemy porozmawiać przez telefon? Tutaj tak trochę ryzykownie o tych sprawach."

"Ukradli mi telefon."

"Co teraz?"

"Nie mam pieniędzy na nowy."

"Źle... Masz może skype'a?"

Lenie nagle przypomniały się czasy kiedy potrafiła po kilka godzin rozmawiać ze swoimi koleżankami przez wideo czat. Było to wtedy kiedy nie było jeszcze z nią tak źle. Mimo tego nigdy nie chciała mieć przyjaciół. Wystarczały jej relacje koleżeńskie. Teraz Lena chciała zerwać wszystko. Wmawiała sobie, że to dla dobra jej i tych osób.

"Mam."

"Podaj. Tam się da normalnie porozmawiać."

Lena szybko wpisała dość dziecinny login, którego używała kilka lat temu.

"Ale teraz tak w nocy?"-zapytała.

"Noc czy dzień? Dla mnie nie ma już znaczenia :D"

"Nie jestem sama w domu. No i jest po trzeciej."

"Skoro spotyka cię tyle przeciwności losu to okkk możemy pogadać jutro."

Na szczęście stary laptop ojca posiadał skype. Przyszło powiadomienie. To Bartek ją dodał. Szybko weszła w aplikację i zaakceptowała.

"Kk dobranoc."-napisała na czacie.

"Nie idę spać ale dobranoc"

Lena zatrzasnęła laptopa i nabrała powietrza. Jak to często miewała, fala emocji zalała ją dopiero dwie minuty po fakcie.

Czy ja właśnie rozmawiałam z Bartkiem? Czy ja właśnie podałam mu skype'a?!

Położyła delikatnie laptop na ziemię, tuż koło łóżka. Ukryła twarz w poduszce starając się nie krzyczeć z radości.

Nagle ziewnęła przeciągle.

Czemu ciągle chce mi się spać?

                                                         
            *                        *                       *

Kiedy wstała, po ojcu nie było ani śladu. Zapewne już o piątej wyruszył ponownie w trasę. Na lodówce nie było żadnej kartki ale pieniądze nadal leżały nieruszone w szufladzie. Lena postanowiła ich nie wydawać na głupstwa. 

Szybko się ubrała i wybiegła z domu. Właściwie była już spóźniona. Zawsze budził ją dźwięk z telefonu zatytułowany "ŚmiechBartusia.mp3". Ale go nie miała. I nie odzyska. 

Westchnęła na wspomnienie swojej galerii, którą codziennie zapełniała nowymi zdjęciami Bartka.

Może dla niektórych było by to dziwne ale dla Leny stanowiło część życia. 

Młoda dziewczyna i gimnazjalista.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz