CHANYEOL:
Siedzieliśmy na dziedzińcu znajdującym się obok naszej uczelni. Kwietniowa pogoda była wręcz idealna. Naszym małym zwyczajem było rozkładanie koca niedaleko pomnika i po prostu wylegiwanie się na nim po lub między zajęciami. Zamknąłem oczy i przechyliłem głowę w kierunku słońca by poczuć jego łagodne promienie. Delikatny wiatr bawił się kosmykami moich ciemno-brązowych włosów.
Otworzyłem oczy i popatrzyłem na moich przyjaciół - ten siedzący po turecku fioletowowłosy, z lizakiem w ustach to Namjoon - student technologii informatycznej. Nazywamy go Rap Monster, bo jego wymowa jest tak szybka, że śmiało mógł by rapować... gdyby nie jeden fakt. Czasem mam wrażenie, że mówi tylko o ciekawostkach ze świata nauki. Inteligentny jak mało kto, ale nie wiem kiedy w końcu zrozumie, że lizaki nie pomogą mu rzucić fajek.
Dalej, płomienna głowa - Jimin, a obok niego najspokojniejszy z nas wszystkich - DO Kyungsoo. Jak zwykle dyskutują na temat tego, czy wystarczy im drobniaków na kebaba po zajęciach. Oboje studiują psychologię. Chociaż szczerze mówiąc, nie wiem czy DO odniósł by sukces w zawodzie psychologa. Po prostu jego spojrzenie bywa mordercze.
Ten w okularach przeciwsłonecznych, rozwalony na kocu i z głową na kolanach Jimina, to Jongin. Każe na siebie mówić Kai, bo twierdzi, że to bardziej pasuje do jego platynowego blondu. Nie wiem, co mógłbym o nim powiedzieć. Jest... niepowtarzalny. No i może czasem nieokrzesany. Nawet nie skupiam się na jego słowach, a mogę się założyć, że jak zwykle poucza młodego Jungkooka odnośnie treningów lub, co gorsza, życia miłosnego. Gdy dowiedział się, że młody też odkrył w sobie naturę geja był po prostu wniebowzięty.
Kookie jest młodszym bratem DO, w tym roku dostał się na taniec. Z tej okazji Jongin coraz częściej udziela mu rad, ponieważ sam studiuje taniec już 3 rok. Mówi, że jako dobry hyung czuje potrzebę bycia mentorem dla młodszego. Zawsze mnie to śmieszy bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić Kaia, jako mentora dla kogokolwiek.
Tak czy tak kocham tych idiotów, jakby byli moimi braćmi. Od gimnazjum, przez liceum, aż po studia. To już nasz 3 rok na tej uczelni, a nadal wszystko jest po staremu.
Wyrwałem się ze swojego świata gdy poczułem szturchnięcie w ramię.
- Co jest Chan, o czym tak myślisz? - spytał Kyungsoo.
- O nas, chłopaki - wyszczerzyłem się - Mamy zajebiste szczęście, że jesteśmy wszyscy razem.
- Weź, bo się zaraz porzygam od tego cukru - Jongin kopnął mnie w ramię, a reszta zaczęła się śmiać.
- Dobra, walcie się. Koniec miłości, zjeby - odpysknąłem ze śmiechem - Namjoon podaj mi paczkę i ognia. Leżą koło twojej nogi.
- A wiedziałeś, że nikotyna działa obkurczająco na ściany naczyń krwionośnych, zwiększa ciśnienie krwi, jest odpowiedzialna za niefizjologiczne przyspieszenie akcji serca oraz zaburzenia rytmu serca, a także wpływa negatywnie na gen P53, który powstrzymuje niekontrolowany rozwój komórek, czyli powstawanie nowotworów? - opowiedział, uprzednio wyrzucając patyczka po lizaku na trawnik po czym sięgnął ręką po moje rzeczy. Kątem oka zauważyłem, jak Kookie chichocze, a DO zakrywa dłonią oczy.
- Czy on mówi do mnie, czy koło mnie? -spytałem chłopaków z udawanym zaskoczeniem na twarzy - Rapmon, wiesz, że nic nie zrozumiałem, nie?
- Chanyeol, biologia nie jest taka trudna...
- Spadaj! Po prostu za szybko mówiłeś. Nieważne. Wszyscy wiemy, że i tak zapalisz - uśmiechnąłem się przebiegle wyciągając z paczki dwa Marlboro Goldy. To było normalnie. Jeśli któryś z nas coś miał, zawsze dzielił się z drugim.
CZYTASZ
Wait For It ✘ [chanbaek]
FanfictionCzy da się stłumić uczucia alkoholem i narkotykami? Czy da się zapanować nad swoimi pragnieniami? Czy da się połączyć ze sobą dwa, zupełnie różne światy? »Poczekaj na to« "Dobry towar, alkohol czy imprezy nie kosztują grosze, a na studiach to codzie...