BAEKHYUN:
- Chanyeol? Co się stało? Pobił cię?
- Nie, Lu... bo on... ech – wziąłem głęboki oddech by się uspokoić –bo on się ostatnio dziwnie zachowuje w stosunku... w stosunku do mnie...
- Co masz na myśli? – spytał zaskoczony blondyn.
Z wielkim trudem jednak w końcu wszystko z siebie wyrzuciłem i opowiedziałem Luhanowi o zachowaniu Parka, o jego groźbie, jego geście podczas próbnej ewakuacji i o ostatniej imprezie. Zakryłem twarz dłońmi, ponieważ czułem, że moje policzki płoną ze wstydu. Nigdy wcześniej nikomu się nie zwierzałem. Zawsze uważałem, że to pokazywanie innym swoich słabości. A ja nigdy nie mogłem pokazać, że jestem słaby.
- Nie radzę sobie z tym. Z tym jak... jak reaguję na niego. Jak moje ciało... wiesz... - zakończyłem wypowiedź nadal nie odsłaniając twarzy.
- Rozumiem chyba- zamyślił się na chwilę - Baek?
Popatrzyłem na niego pytającym wzrokiem.
- Baekhyun... ech... chyba masz problem.
- Serio, Lu? Nie zauważyłem – odpowiedziałem ironicznie.
- Znaczy nie... chodzi mi po prostu o to, że ty się mogłeś...
Kurwa. Nie mów tego.
- Zakochać.
- Dobra Luhan, czas na ciebie. Wiesz gdzie znaleźć drzwi. Cześć.
- Ej ej, uspokój się. Chcę ci pomóc, ale najpierw muszę cię zrozumieć, nie? – mruknął urażony – wyobrażam sobie jakie to musi być ciężkie dla ciebie. Zwłaszcza, że od tak długiego czasu się nienawidziliście. Ale Baek, ja tam mam całą ich szóstkę gdzieś. Najważniejsze jest to żebyś był szczęśliwy.
- Boże, słyszysz siebie, Luhan?! To Park! Park Chanyeol! Ja go NIENAWIDZĘ – powiedziałem lekko drżącym głosem.
- Tak? To jaki masz problem, żeby go olać?
No właśnie, jaki masz problem, Baek?
Opuściłem głowę i nie odpowiedziałem już Luhanowi.
- A widzisz, Beakkie... Zdarza się tak. A kto wie, może ci się szczęśliwie ułoży? – gdy go słuchałem chciało mi się wymiotować.
Słowo szczęście nie ma nic wspólnego z imieniem Chanyeol.
- Tak jak mi – kontynuował Luhan i lekko się zarumienił – bo wiesz... ja i Sehun jesteśmy razem.
- Nieprawdopodobne – mruknąłem.
- Oh dobra, może było coś widać, ale naprawdę jestem szczęśliwy. Nie mogłem trafić na lepszego chłopaka niż Hunnie. Baek, powinieneś porozmawiać z Parkiem.
Popatrzyłem na niego jak na idiotę. Czy on nie widzi, że od ponad tygodnia udaję, że nie istnieję tylko po to by nie spotkać nigdzie Chanyeola? A on mi mówi, żebym się dobrowolnie z nim spotkał i porozmawiał. Nigdy w życiu. To się nie wydarzy. Nie będę się poniżał jeszcze bardziej. Powinienem dalej gardzić wysokim i tamtą piątką luzerów. Tak jak kiedyś.
- Nie, Luhan. Nie porozmawiam z nim. Nie ufam temu frajerowi – powiedziałem cicho.
***
Po rozmowie z Luhanem, która miała miejsce parę dni temu, od razu zrobiło mi się trochę lżej. Może dlatego ludzie zwierzają się innym? Może to wcale nie jest pokazywanie słabości, tylko oddawanie części ciężaru, który nas męczy?
CZYTASZ
Wait For It ✘ [chanbaek]
FanfictionCzy da się stłumić uczucia alkoholem i narkotykami? Czy da się zapanować nad swoimi pragnieniami? Czy da się połączyć ze sobą dwa, zupełnie różne światy? »Poczekaj na to« "Dobry towar, alkohol czy imprezy nie kosztują grosze, a na studiach to codzie...