CHANYEOL:
Klub Mass był jednym największych miejsc na imprezy, co oznaczało również, że na jego wynajem trzeba było przeznaczyć dość dużą sumę pieniędzy.
U-kwon mógł sobie na to pozwolić, jednak mimo tego, że jego rodzice byli bogaci, chłopak nie afiszował się tym faktem, jak robili to niektórzy - czyli Byun i reszta. A skoro o nim mowa, mój plan nadal stał w początkowym punkcie.
Od kilku dni próbuję ruszyć z nim dalej, ale ani raz nie udało mi się spotkać Baekhyuna. Chłopak albo mnie unika, albo olewa zajęcia i wyleguje się w pokoju jak jakaś diva.
Przyjście na imprezę było najlepszym pomysłem. Błagam... to największe przyjęcie urodzinowe tego roku, czy może zabraknąć na nim Byun Baekhyuna? Na mojej twarzy od razu pojawił się złowrogi uśmiech. Ktoś szturchnął mnie w ramię.
- Czego chcesz? - rzuciłem do Jongina.
- Channie, kochany mój przyjacielu, pijesz? - nie czekając na moją odpowiedź postawił przede mną zalany do pełna kieliszek i szklankę z sokiem pomarańczowym.
Razem z Namjoonem i Jiminem znieśliśmy toast za solenizanta i wypiliśmy alkohol. Moją twarz ozdobił grymas, a przyjaciel zaśmiał się pod nosem.
Nienawidziłem pierwszego kieliszka wódki, który niemiłosiernie palił mnie po gardle. Dopiero po trzecim mogłem pić bez krzywienia się, przez co zawsze byłem wyśmiewany przez Kaia, dla którego ten trunek był jak soczek.
- Wiesz, że Kyungsoo też tu będzie? - zapytał mnie Kai z entuzjazmem.
- O, TO BĘDZIE WASZA DRUGA RANDKA - skomentowałem i zacząłem się śmiać.
- Chanyeol, przestań. To nie jest śmieszne. Po prostu źle go wtedy zrozumiałem i tyle... Ani słowa mi nie powiedział przez telefon, że Kookie potrzebuje mojej pomocy w choreografii do egzaminu - odburknął obrażony - jednak byłem tam z DO, więc może to jednak była randka?
- Randka to umówione spotkanie dwóch osób mające na celu nawiązanie lub rozwinięcie znajomości. W szerszym znaczeniu randką będzie także każde spotkanie osób, które łączą tego rodzaju relacje. Patrząc więc na definicję, była tam osoba trzecia czyli Jungkook, więc wyklucza to możliwość, że spotkanie twoje i Kyungsoo było randką.
- Polej mu jeszcze, błagam. Może wtedy się zamknie lub przynajmniej będzie gadał z sensem - powiedział Jimin podając Jonginowi kieliszek Rapmona.
Czas leciał szybko tak szybko, jak Kai i Namjoon opróżniali przynoszone co chwilę pełne butelki alkoholu. Jedyne przerwy jakie mieli w piciu to te kiedy wspólnie wychodziliśmy zapalić oraz jedną nieco dłuższą kiedy oznajmiłem im, że dzisiejszego wieczoru nie będę pił zbyt dużo. Zrobili mi wtedy piętnastominutowe kazanie, które potem przypieczętowali 3 kieliszkami z rzędu i... i juz chyba zapomnieli o tym, że odpuszczam napoje procentowe.
Przynajmniej Namjoon, który był słabszy w piciu. W spojrzeniu Jongina zauważyłem, że nie obejdzie się bez dokładnych wyjaśnień. Zaś we wzroku Jimina... nic? Był jakby nieobecny, jakby ciągle nad czymś rozmyślał, a może o kimś... Jakby...
Czyżby Jiminnie się zakochał?
Na samą myśl o tym, uśmiech wyskoczył na moją twarz. Park był najmilszym i najsłodszym chłopakiem jakiego znałem. To on zawsze się o nas troszczył podczas choroby lub gorszego dnia. Cieszyłem się więc, że może los się do niego uśmiechnął i będzie jeszcze szczęśliwszy niż jest teraz.
Poczułem szarpnięcie za ramię.
- Za mną.
- Jak sobie życzysz, Jongin - powiedziałem z przekąsem.
CZYTASZ
Wait For It ✘ [chanbaek]
FanfictionCzy da się stłumić uczucia alkoholem i narkotykami? Czy da się zapanować nad swoimi pragnieniami? Czy da się połączyć ze sobą dwa, zupełnie różne światy? »Poczekaj na to« "Dobry towar, alkohol czy imprezy nie kosztują grosze, a na studiach to codzie...