YOONGI:
U Baekyuna wypiłem kilka piw i czułem, że dość dobrze szumi mi w głowie. Musieliśmy jednak z chłopakami trochę odreagować przykrą sytuację. Od dobrych kilku chwil siedziałem bez przerwy rozmyślając o Park Jiminie.
Jak się z nim ponownie zobaczyć?
Co zrobić… Jaki powód…?
Kurwa, mam!
Podniosłem się i mocno zakręciło mi się w głowie, po czym oznajmiłem chłopakom, że muszę coś załatwić zaraz opuszczając pokój chwiejnym krokiem. Skierowałem się parę drzwi dalej i doczłapałem się do swojego biurka, na którym zostawiłem telefon Jimina. Zgarnąłem go i natychmiast opuściłem pokój.
Suga. Jesteś pijany. Jest druga w nocy.
No i?
No i go obudzisz.
No i?
Ja śpię sam w swoim pokoju, on śpi sam w swoim…
Nagle zatrzymałem się na środku korytarza i lekko się chwiejąc cwaniacko się uśmiechnąłem.
O nie nie nie, twoje pomysły po alkoholu są kiepskie, Min.
Ignorowałem resztki swojego trzeźwego myślenia i zadowolony ze swojej decyzji udałem się pod 602.
Co ja mam powiedzieć, żeby on mnie nie wywalił?
Nie no spoko, wymyślisz jakieś tam… smutki.
Jesteś wygadany po pijaku.
I głupi.
Drzwi Jimina były otwarte, za co normalnie bym go opieprzył, ponieważ niezamykanie drzwi na noc to największa głupota, jaką można popełnić mieszkając w akademiku. Teraz jednak dziękowałem w duszy za to, że nie muszę go budzić.
Wystarczy jak się do niego przytulę i pójdę grzecznie spać.
Mój piękny plan poszedł jednak w pizdu, przez głupi stolik stojący na środku pomieszczenia. Przekląłem pod nosem zaraz łapiąc równowagę i usiadłem na jego łóżku. Czerwonowłosy niemal od razu się zerwał i zapalił lampkę nocną.
Gdy z nim rozmawiałem starałem się brzmieć normalnie, ale chyba średnio mi to wychodziło. Sam nie wiedziałem, co ja w ogóle chcę zrobić, ale alkohol podejmował decyzje za mnie. Po oddaniu mu telefonu i krótkim dialogu, w którym trochę specjalnie, a trochę szczerze żaliłem się na samotność, położyłem się na jego łóżku.
Jesteś pijanym kretynem.
Albo zakochanym kretynem.
Jedno z dwóch.
Gdy Jiminnie położył się obok mnie uśmiechnąłem się szeroko i niemal w tym samym czasie delikatnie zmieniliśmy pozycję odwracając się twarzą do ściany. Chyba czuł się nieco skrępowany, jednak nie podobał mi się fakt, że troszkę mnie olał więc zaraz przyciągnąłem go mocno do siebie. Skierowałem swoje dłonie pod jego koszulkę i rysowałem nimi przeróżne wzory na idealnie wyrzeźbionej klatce. Piwa jednak przejęły nade mną pełną kontrolę i chwilę potem zasnąłem.
***
Obudziłem się gdy było już całkowicie jasno, a pierwsze co zobaczyłem przed swoimi oczami to czerwona czupryna.
Co do…?
Lekko podniosłem głowę i szybko przypomniałem sobie sytuację z poprzedniej nocy.
CZYTASZ
Wait For It ✘ [chanbaek]
FanfictionCzy da się stłumić uczucia alkoholem i narkotykami? Czy da się zapanować nad swoimi pragnieniami? Czy da się połączyć ze sobą dwa, zupełnie różne światy? »Poczekaj na to« "Dobry towar, alkohol czy imprezy nie kosztują grosze, a na studiach to codzie...