[13]

119 19 1
                                    

CHANYEOL:

Myśli o Jiminie i Yoongim nie dawały mi spokoju, a ja od kilku godzin wierciłem się w łóżku.

Chyba znowu zrobiłeś z siebie debila, Chanyeol.

Przekręciłem się na drugi bok i rozmyślałem o tym co zrobiłem. Powiedziałem zdecydowanie za dużo i zraniłem tym Jimina.

Może w końcu to zaakceptujesz, Chan? Pozwól mu być szczęśliwym.

Ale to jeden z tych idiotów Byuna.

A Jimin to twój przyjaciel. Chyba chcesz jego szczęścia, tak? Może to właśnie Min Yoongi mu je daje.

Odpuść.

Westchnąłem i szczelniej otuliłem się kołdrą. Postanowiłem porozmawiać z czerwonowłosym i dopiero ta decyzja pozwoliła mi zasnąć, kiedy za oknem słońce już dawno wstało.

***

Obudziłem się po 16 z ogromnym bólem głowy. Sięgnąłem na półkę po tabletki i połknąłem trzy.

- Nie przesadzasz, Chan? - usłyszałem.

- Już nie Park? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie Jimina, który westchnął głęboko.

- Nie jestem tutaj po to, żeby się z tobą kłócić - zaczął, a ja postanowiłem mu nie przerywać.

- Chcę ci powiedzieć, że nie mam zamiaru zerwać kontaktu z Yoongim i chciałbym żebyś to zaakceptował. Byłbym bardzo szczęśliwy jeśli zaakceptowałbyś również  jego, ale na to przyjdzie czas. Na razie proszę pogódź się z tym, że się w nim zakochałem. I to tak dość konkretnie, Yeol. Ja straciłem dla niego głowę - skończył i nerwowo przejechał ręką po swoich włosach.

- Jiminnie… eh - wziąłem głęboki oddech.

Zachowałeś się jak idiota, więc teraz to napraw.

- Ja bardzo cię przepraszam za to jak się zachowałem, za to co powiedziałem wczoraj i jak kazałem ci obiecać, że z nim skończysz. Chcesz mojej akceptacji? Dobrze, dostaniesz ją. Ale Min... Min musi sobie na nią zapracować - uśmiechnąłem się do przyjaciela, który rzucił się na mnie i mocno przytulił.

- Boże, Chan tak bardzo się cieszę! I pomyśleć, że w nocy życzyłem ci, żebyś zakochał się w Byunie – zaśmiał się uradowany.

Co on powiedział? Zakochać? W Byunie? Ja?

- To niemożliwe, Jimin - odpowiedziałem mu szybko.

- Nigdy nie mów nigdy, Channie - powiedział wychodząc z pokoju, a jego słowa trochę mnie przeraziły.

Udałem się do łazienki w celu wykąpania się. Dzisiaj mogłem pozwolić sobie na dłuższy pobyt pod prysznicem, ponieważ Jongin miał dodatkowe zajęcia z tańca, a Namjoon... ten to pewnie siedział gdzieś w bibliotece i studiował każdą encyklopedię. Moje myśli powędrowały do Baekhyuna i tego, że dzisiaj mam się z nim spotkać. Nie miałem jednak ani jednego pomysłu jak możemy spędzić ten wieczór.

Musisz go do siebie przekonać, Chan.

Jak?

Weź go do parku, kup kawę. Pokaż mu to wzgórze znajdujące się niedaleko i dopowiedz jakąś ckliwą historyjkę, tak że kolana mu zmiękną. Dotykaj go. Nie nachalnie. Tylko tak... dyskretnie i delikatnie.

Ech…

Sam tego chciałeś, więc nie narzekaj.

Okej, dobra.

Wait For It ✘ [chanbaek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz