Piątek piąteczek piątunio i jest nowy rozdział. Mam nadzieję, że spełni wasze oczekiwania, gwiazdkujcie i komentujcie.
-Myślę, że teraz jest ten moment, w którym powinniśmy ustalić te wszystkie szczegóły naszej relacji.
-W porządku masz jakieś specjalne życzenia? Jestem otwarty na wszelkie propozycje z twojej strony.
Harry cicho się zaśmiał i zabawnie poruszył brwiami, wystarczyło mu kilka minut by wytłumaczyć sobie, że ich nowy układ musi pomóc. Nie miał innego wyjścia jeśli chciał być choć trochę bliżej Louisa, w jego głowie powoli rodził się pomysł, będzie planował ich spotkania w sposób, który zadowoli Louisa.
-Cóż u mnie nic nie zmieniło się w kwestii zabezpieczenia, zawsze z gumką, to mój warunek. W zasadzie to chyba tylko tyle, wiesz co lubię i myślę, że z całą resztą dasz sobie radę. Przecież nie będziemy omawiać pozycji w łóżku.
-A dlaczego niby nie? Przecież nie jesteśmy razem, to sprawi, że będziemy mogli poznać swoje pragnienia na przykład te, których będąc razem wstydziliśmy się.
Louis nerwowo popatrzył na swojego partnera, by po chwili pokiwać głową. Był trochę zestresowany ale przecież to wszystko mogło mu pomóc, za jakiś czas, będzie mu łatwiej wyrażać to co czuje.
-W porządku, to może ja powiem na co na pewno się nie zgodzę. Więc... Odpadają fetysze stóp, lizanie pach, malinki.
-Malinki? Louis nie pamiętasz już jak doszedłeś nietknięty kiedy robiłem ci malinkę na biodrze? Miałem wtedy twoje nasienie we włosach... To było gorące...
Louis momentalnie poczerwieniał na twarzy, cóż dokładnie pamiętał tamtą akcję ale czuł się zawstydzony, tym że Harry to wspomina. Przecież ich związek miał być zamkniętym rozdziałem, mieli tylko ustalić kiedy będą się spotkać, by móc zaspokoić swój popęd. Szatyn nie chciał jednak dać za wygraną, nie mógł pozwolić by to Harry miał kontrolę nad tym jak potoczą się ich losy. Mistrz ciętej riposty Tomlinson wkracza do akcji.
-Harry... Ty perwersyjny dupku, nie wiedziałem, że podnieca cię sperma we włosach. Gdybym wiedział, myślę że mógłbym się postarać bardziej, by spełnić tę twoją fantazję.
-A ja nie sądziłem, że zwykłe malinki mogą być dla ciebie tematem tabu. Szkoda, że nie mam lusterka jesteś taki uroczy jak się rumienisz.
-Właśnie! Komplementy! Nie mówimy sobie komplementów, to za bardzo będzie wkraczało w sferę związku.
-Gratuluję, szybko wyszedłeś z potrzasku. Może pojedziemy teraz do mnie, wiesz dokończymy to ustalanie i może sprawdzimy jak będzie nam to wychodziło?
-Chyba nie jestem na to przygotowany.
-Coś konkretnego masz na myśli?
-Harry, teraz robi się krępująco.
Chłopak przysunął się do Louisa i położył rękę na jego udzie, w kojącym geście, druga dłoń masowała lędźwie niższego chłopaka.
-Co cię krępuje złotko?
-Depilacja, te sprawy, rano nawet nie użyłem balsamu.
-To nie jest ważne, zawsze możesz to zrobić u mnie.
-A co z Boo?
-Jedzie z nami i będzie spał w swoim legowisku kiedy ja będę się zajmował tobą. Zrobię wszystko by było ci dobrze, to jak?
CZYTASZ
Fighter - Larry
FanfictionSport nie jest dla mięczaków, trzeba mieć jaja aby móc wyjść na ring i zwyczajnie obić komuś mordę. Ale co dzieje się w sytuacji kiedy musisz walczyć o przetrwanie? W boksie nie ma czasu na taktykę, liczy się refleks, spryt, siła i oczywiście twarda...