9. Jesteś moim skarbem gdybyś nie istniał ...

155 22 2
                                    

Po wysłaniu ostatniej wiadomości Harry leżał na łóżku wpatrując się w ekran telefonu, jakby to miało przyspieszyć otrzymanie odpowiedzi. Jednak nic takiego się nie stało, telefon milczał jak zaklęty, w jego głowie pojawiało się setki wersji wydarzeń. Może Louis go już nie kocha, może nie chce z nim pisać, może nie podobało mu się to co napisał, pomimo tego że bardzo się starał dać coś od siebie? A może coś mu się stało? Harry popadał w lekką paranoję i to na pewno nie działało na jego korzyść.  Po dłuższej chwili wziął się w garść i zaczął sprzątać w mieszkaniu. Kiedy minęło kilka godzin całe mieszkanie wręcz błyszczało, więc kiedy Harry dopadł swój telefon i nie zobaczył tam żadnego nowego powiadomienia miał ochotę rozwalić wszystko co miał w zasięgu wzroku. Jednak nie mógł, przecież obiecał, że nie będzie taki wybuchowy, że nie będzie robił głupot. Obiecał to dla Louisa i chce dotrzymać słowa, w końcu przecież nadal o niego walczy a jeden mały błąd mógłby przekreślić wszystkie jego szanse.
Harry dla pewności jeszcze raz spojrzał na telefon, brak wiadomości utwierdził go w przekonaniu, że  po prostu musi działać dalej.

Do LouLou
Wiesz jak ciężko jest otwierać oczy, gdy wiesz, że nie zobaczysz nimi ukochanej osoby? Wiesz jak ciężko jest brać oddech myśląc, że najważniejsza dla Ciebie osoba jest daleko u wcale nie chce cię widzieć? Louis jesteś moim skarbem gdybyś nie istniał, musiałbym sobie ciebie wymyślić. Powiedz mi co mogę zrobić żebyś dał mi szansę? 

Od LouLou
Wystarczy chcieć, wystarczy żebyś się starał, wszystko co piszesz jest piękne tylko mamy jeden mały problem, wiesz? Ja po prostu ci nie ufam, a sam wiesz, że bez zaufania daleko nie znajdziemy. Przepraszam Harry.

Wiele myśli było teraz w głowie Harry'ego, początek wiadomości dał mu nadzieję, ale koniec pozbawił go resztek dobrego Humoru. Co mógł teraz zrobić? Miał po prostu to zostawić? Dać dla  Louisa czas, by mógł odpocząć od niego? Może kiedyś w końcu za nim za tęskni? Z taką myślą w głowie położył się i zasnął by rano móc zaplanować dzień bez Louisa.
Zaraz po przebudzeniu pojechał na pierwszy trening z nowym trenerem, poza długimi ustaleniami, wyborem odpowiedniego cyklu treningowego i godzinach męczącego treningu doszedł do wniosku, że  przez cały poranek nawet nie miał kiedy pomyśleć o Louisie. Z jednej strony było mu trochę przykro z tego powodu ale przecież to nie była jego decyzja, to Louis mu nie ufał a on dał mu tylko trochę czasu na przemyślenie tego wszystkiego.
W wirze treningów, planowania sparingów mijały mu tygodnie, samotne wieczory były trudne, ale powoli stawały się znośne, zamiast myśleć o swoim byłym chłopaku skupiał się na walce, która miała się odbyć niebawem.

Nuda jak cholera, mój zapas czasu kurczy się tak szybko... Mam w głowie masę pomysłów ale czas za bardzo mnie goni. Mam nadzieję, że  ktoś ty jeszcze zagląda i oceni ten mały shit.

Fighter - LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz