6. Nowa Gwiazda

4.1K 166 36
                                    

Nie mogłam dziś spać. Próbowałam wszystkiego, o mało bym nie obudziła parę razy Taesia. W końcu nie wytrzymałam i wstałam. Na dworze było jeszcze ciemno. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Hymm... już siódma. Nie ma sensu leżeć w łóżku i zbijać bąki. Założyłam swoje papcie i zeszłam na dół. Postanowiłam kolejny raz wyręczyć Jina i przyrządzić śniadanie. Nie było to nie wiadomo co bo zrobiłam omlety na słono. No cóż, najedzą się a nie ma przy tym jakiejś nie wiadomo dużej roboty. Z lodówki wyjęłam sok pomarańczowy i rozlałam go w szklanki. Kiedy wszystko było gotowe i miałam iść po chłopaków, ale do kuchni wszedł Jin.

- Dzień dobry. - przywitałam się.

- O! - spojrzał na stół. - To miłe z twojej strony i dzień dobry.

- Nie ma za co. - uśmiechnęłam się. - Pójdę obudzić resztę.

- Nie!

- Czemu? - nie trzeba ukrywać że byłam zdziwiona.

- Proszę. Wolę naprawdę zjeść w spokoju zanim oni wstaną.

- W sumie racja. - potwierdziłam słowa najstarszego i zasiadłam do stołu.

Jedzenie wyszło dobre. Jin zjadł bardzo szybko! Najwidoczniej był głodny, ale to Jin on zawsze jest głodny. Ja skrobałam swojego omleta powoli, czułam cały czas wzrok Jina na sobie.

- Czemu mi się przyglądasz? Dziwnie się czuję. - powiedziałam.

- Przepraszam. Ale wyglądasz tak o wiele lepiej. - stwierdził. - W sensie bez tej całej tapety aka Azjatka. Masz ładną cerę nie potrzeba ci tego.

- Dziękuję że tak myślisz lecz dziwnie czuję się na tutejszych ulicach, nie lubię jak ludzie gapią się na mnie. A bez soczewek i makijażu jest to zapewnione.

- Rozumiem... - odpowiedział jakby troszkę smutno? - Zrobisz coś dla mnie?

- Słucham.

- Nie maluj się dziś. I tak nikt nie będzie cię widział. Jedziemy tylko do wytwórni i na próby.

- Jin... - nie byłam pewna, ale może? - Dobrze ale soczewki i tak założę!

- No dobra... Lepsze to niż nic.

Uśmiechnęłam się pod nosem i skończyła posiłek. Jin poszedł obudzić resztę żeby zeszli na śniadanie a ja poszłam się ogarnąć. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam jakieś rand domowe ciuchy. Do torby wzięłam jakieś ciuchy na zmianę. Tae powiedział że będę mogła potańczyć trochę,w osobnej sali oczywiście.  Tak jak Jin mnie prosił ni robiłam nic ze sobą tylko założyłam soczewki. Trochę dziwnie się czułam, ale obiecała.

Kiedy zeszłam na dół, *po za tym że czułam spojrzenia wszystkich na sobie oprócz Jina =.=* wszyscy czekali tylko na mnie. Wsiedliśmy do dużego busa i pojechaliśmy pod budynek BigHit. Na początku poszłam z chłopakami do jednej sali i oglądałam układy do ich nowego albumu który ma wyjść w lutym. (heh ^-^'') Cały czas patrzyłam się na jedną osobę. Był on oczywiście Jungkook. Nie mogłam od niego oderwać wzroku. Tańczyła tak pięknie, gładko i zwinnie. Bluzka była mokra od potu dzięki czemu było widać zarysy jego ABS'u. Czumu on jest taki... ahhh. Nie! Stop! Wychodzę!

Tak jak i pomyślałam tak i zrobiłam. Wstałam i wzięłam swoją torbę. Weszłam do pustej sali treningowej obok. Szybko przebrałam się w luźne ciuchy i włączyłam pierwszą lepszą piosenkę. Dałam się porwać muzyce. Lubiłam tańczyć była to moja z jednych odskoczni od życia codziennego.

*POV menadżer BTS*

Szedłem właśnie na próbę do chłopaków zobaczyć jak idą im postępy. Ahh... Ostatnio jest dużo roboty... Jeszcze ten nowy album...  Przez to musiałem zabrać im dni wolne. Kiedy szedłem korytarzem usłyszałem muzykę z sali obok chłopaków. Ciekawy zajrzałem do środka przez uchylone drzwi. W środku tańczyła młoda dziewczyna. W sposób jaki to robiła był wyjątkowy. Nie widziałem jej tu wcześniej, słyszałem że dyrektor chcę wypromować nową wokalistkę... Muszę się dowiedzieć kim ona jest. Pierwsze co poszedłem do chłopaków jak miałem to w zamiarze.

- Jak tam idzie? - spytałem

- D-dobrze... - powiedział zdyszany J-Hope.

- Ej... Czy ktoś mi powie co to za dziewczyna w sali obok?

- Yyyyy... Moja kuzynka, ostatnio mieszka z nami i ją wziąłem ze sobą. - więc to tak.

- Namjoon! - krzyknąłem.

- Tak?

- Czemu nie wiem, że pod dachem macie młodą dziewczynę?! Jako lider zespołu powinieneś informować mnie o takich rzeczach. A gdyby ktoś was razem zobaczył?! Wiecie jakie są media, mielibyście duże kłopoty!

- Przepraszam... - ewidentni był skruszony.

- Dobra, mniejsza. Słuchajcie... - wszyscy zwrócili na mnie uwagę. I tak ma być! - Dostaniecie ode mnie zadanie. Macie tą cała kuzynkę przyłapać na śpiewaniu i mi to nagrać.

- Po co?! - uniósł się Tae.

- Dziewczyna nieźle się rusza, jeżeli dobrze i śpiewa pójdzie to na jej korzyść. Wytwórnia szuka nowej wokalistki, a ona jak na razie się nadaje. - odpowiedziałam krótko.

*POV Tae*

Moja mała Emi miała by zostać gwiazdą? Jest utalentowaną dziewczyną plus do tego jest piękna... Ale nie jestem pewny. Chcę dla niej jak najlepiej, chcę żeby była szczęśliwa. Z własnego doświadczenia wiem że praca idola nie jest łatwa... Ale warto spróbować. Już od samego przyjazdu Emiś tutaj słyszałem jak śpiewa pod prysznicem. Jej głos nawet w łazienkowym echu jest piękny. Wiadomo te same geny. Zostały jej ty jeszcze niecałe 4 dni pobytu w Korei. Codziennie chodziłem za nią i próbowałem wyłapać jak śpiewa. Jin nagrywał ją jak gotowała. Szczerze... Czułem się jak jakiś szpieg lub ninja! Ha dzia! *niezidentyfikowane ruchy rękoma i nogami* Chłopcy też coś tam mieli ale nic wielkiego. Ja to ją nawet przyłapałem jak tańczyła do Fire! Powinienem jakieś wyróżnienie dostać a nie! Żądam dużego misia i dożywotniego zapasu czekolady. Dwa dni przed wyjazdem Emi zadzwoniłem do cioci. Kiedy usłyszała o szansy jaką jej córka dostała bardzo się ucieszyła. Powiedziała mi że jakby chciała wrócić do polski to mam ją tutaj przywiązać. Następnie razem z chłopakami poszedłem do wytwórni i wręczyliśmy nagrania menadżerowi. Był zachwycony głosem Emi. Moja krew. Od razu pobiegł do dyrektora BigHit. Kiedy wrócił powiedział tylko jedno.

- Mamy nową gwiazdę!

* POV Emi*

Tydzień minął tak szybko... Jutro już mam wylot powrotny do Polski. Obudziłam się ja co dzień i ruszyłam na dół w zamiarze zrobienia sobie herbaty. Kiedy zaparzyłam napar zasiadła do stołu i powoli upijałam łyki rozgrzewającego napoju. W miedzy czasie również przeglądałam konta społecznościowe na telefonie. Kiedy pisałam z moją koleżanka telefon zaczął mi wibrować a na ekranie wyświetlił mi się nieznany numer.

- Tak, słucham? - spytałam niepewnie.

- Dzień dobry, czy mówię z Emi Kim? - odezwał się donośny głos w słuchawce.

- Tak to ja. W czymś mogę pomóc? - o co może chodzić.

- Jestem dyrektorem wytwórni BigHit. Dostaje pani właśnie propozycje na nowe życie. Życie idolki miliony nastolatków. Tylko jest jedno ale. Czy zgada się pani?

- Słucham? Czy to są jakieś żarty? - byłam w kompletnym szoku. Ja gwiazdą K-Pop'u? Idolką? Nie... To nie możliwe...

_____________________________________________

No hey!

I jak się podoba? Takie nagłe bum zrobiłam :D Jak myślicie? Zgodzi się czy raczej nie?

Kookie na razie zszedł na boczny tor... Ale spokojnie w końcu nadejdzie kiedyś ten piękny dzień... Może. Heh a tym razem

Do następnego!

Saranghae.| JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz