11. cz.1

3.1K 160 34
                                    

*po koncercie*

To było ... WOW! Fani skandujący moje imię,  przy ostatniej piosence się popłakałam. Była ona o zranionym sercu,  nieodwzajemnionej miłości.  Napisałam tą piosenkę po tym jak się z NIM pokłóciłam.  Widziałam kątem oka jak ON patrzy na mnie zza kulis.  Fani śpiewali razem ze mną,  czułam się świetnie.  Byłam tez jestem na fanmeeting'u.  Dostałam stos listów,  pluszowe misie , fanart'y i wiele innych rzeczy.  Z każdym zrobiłam sobie zdjęcie, fani byli na prawdę mili i sympatyczni.  Mało osób tak robi , wiem o tym dobrze.  Ale postawiłam się na miejscu moich fanów,  ja zawsze marzyłam o zrobieniu sobie zdjęcia z GOT7 czy BIG BANG .  Z BTS to się nie liczy , mam z nimi cały telefon zdjęć. 

Po fanmeeting'u razem z BTS udaliśmy się do dormu. Jak kamień walnęłam się na łózko,  nie miałam siły na nic ale nadal czułam to przyjemne ciepło.  Zaczęłam myśleć nad naglą zmianą Kookiego...  Minęły już ponad dwa miesiące.  Z moich przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.  Nie chciało mi się ruszać wiec krzyknęłam "otwarte". Spodziewałam się nikogo innego jak Taesia...  Ale nie,  to był on.  Ten o którym myślałam i zadręczał moją głowę nocami i dniami.
- Może?  - spytał niepewnie wskazując na łóżko.
Ja od razu podniosłam się do siadu i odpowiedziałam:
- Pewnie.  Co cie tu sprowadza?  - starałam być twarda i niedostępna. 
- Musimy pogadać.  - złożył ręce i patrzył wszędzie byle nie na mnie.
- Jak ja próbowałam to coś nie byłeś do tego chętny...  - stwierdziłam.
- Emi proszę.  - słyszałam skruchę w jego głosie.
- W taki razie słucham...

- Sam nie wiem od czego czego zacząć...  - podrapał się po głowie. - Jestem cholernym debilem i jełopem!  Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak mi głupio.  Zraniłem cię...  Ty całymi dniami harowałaś i męczyłaś się a ja żyłem w luksusach.  Emi...  Nie oczekuje ze mi wybaczysz, niezasługujące na ciebie. Ale ciężko jest mi z myślą ze cierpisz prze mnie...

- Kookie...  

- A tak w ogóle to szczęścia z Jinem

- Czekaj co?! 

- No jak to co? 

- Ty chyba nie myślisz że...  - wybuchłam śmiechem.  - On jest dla mnie jak brat głupku. 

Nastała cisza. Nie wiedziałam co powiedzieć. Patrzyłam ślepo w podłogę.

- To co? Przyjaciele?  - spytałam. Bolało mnie to, ale przynajmniej będę mieć to.

Bez zastanowienia rzuciłam mu sir na szyje.  Brakowało mi tego...  Jego zapach, ciepło, po prostu on.

- Tęskniłam glupkj,  prosze nie rob tak wiecej...  - zaczelam plakac

- Ciii...  - próbował mnie uspokoić.  - Tylko Emi wiesz...  Ja nie chce być twoim przyjacielem.  - powiedział. Wszystko się nagle zatrzymało.


________________________________________________________

Tak wiem.... Polsatem i tvn w jednym xdd Ja dziś zostawię to po prostu bez komentarza i sobie pójdę zostawiając to tu.

Do następnego ^.^ !

P.S tak wiem strasznie krótkie.... ALE JEST!

Saranghae.| JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz