Rozdział 1

6.4K 241 402
                                    

Od Ben:
Hej :3

Do Ben:
Debilu, nie pisz do mnie mam teraz lekcje! Do tego matmy!

Od Ben:
Skąd miałem wiedzieć? -,-

Do Ben:
Nad moim biurkiem jest tablica korkowa i tam mam plan lekcji. A znając ciebie to teraz pewnie siedzisz przed biurkiem na moim kompie w moim pokoju ;-; Dobrze że moich rodziców nie ma w domu bo by cię zabili za darcie się do ekranu ;-;

Od Ben:
Problem masz?

- Pani Wright - powiedziała w moim kierunku pani od matmy.

Do Ben:
Muszę kończyć!

- Tak? - zapytałam się nauczycielki chowając telefon do kieszeni.

- Co pani w tej chwili robiła? - zapytała się mnie nauczycielka.

- Yyy... Sprawdzałam tylko godzinę w telefonie - próbowałam się wywinąć z sytuacji.

- Tak długo? Julie, nad tablicą jest zegar jak byś chciała godzinę sprawdzić. Proszę nie korzystaj z telefonu na moich lekcjach.

- Dobrze.

- Wracając do lekcji...

Nie rozumiem nauczycieli. Mogli napisać w regulaminie że na lekcji można używać telefonów, ale czy lekcja by miała wtedy sens?

~*~

Koniec lekcji. Wracam do domu jak zwykle. Idę do tego Elfa który maltretuje mój biedny komputer ;-;.

- Jeszcze tylko miesiąc szkoły. Ugh - powiedziałam wchodząc do swojego pokoju i rzucając plecak na łóżko.

Spojrzałam w stronę biurka. Ben spał. Hehe. Ale serio? Zasnąć grając w Call Of Duty?!

Wyjęłam matmę z plecaka. Jak zwykle baba musiała nam coś zadać. Podeszłam do biurka. No i gdzie ja mam odrabiać lekcje? Proste!

Zepchnęłam Bena z krzesła i sama usiadłam przy biurku wyłączając komputer i kładąc matmę na biurku.

- Ja nie śpię! - krzyknął - co to miało być?!

- Muszę gdzieś lekcje odrabiać, a jak chcesz spać to masz tam moje łóżko na którym zawsze możesz się położyć - powiedziałam i się uśmiechnęłam zwycięsko.

- To mogłaś mnie obudzić...

- Ale tak było śmieszniej!

- Może dla ciebie... Ała... Mój dysk! - krzyknął i zaczął zwijać się z "bólu".

Ja tylko wywróciłam oczami i zaczęłam odrabiać matmę.

- Co masz zadane? - zapytał się mnie wstając z podłogi i opierając się ręką o moje krzesło.

- Matma - odparłam.

- Znowu?

- Tak, znowu. Naszczęście zaraz koniec roku szkolnego.

- Miesiąc to nie takie zaraz.

- Zamknij się. A teraz mi pomóż.

- Kolejny raz? Wiesz co to internet?

- Wiem, stoi prze de mną w całej okazałości.

- Co ja Google? Nie mam wiedzy napchanej do mózgu!

- Którego nie masz.

- Dzięki, kuźwa!

- Ależ nie ma za co, wujku Google.

- Wujku... - powiedział i na jego twarz wkroczył lenny.

- Japierdziele... Lekcje u Offa brałeś co? No przyznaj się. Chyba że SexMasterka wkracza do akcji.

- Ani jedno, ani drugie. Tak z dupy wzięte.

- Dobrze wiedzieć. A teraz mi pomóż.

- No okej... - odparł i łaskawie zaczął mi pomagać.

~*~

Po odrobionej matmie schowałam ją z powrotem do plecaka ponieważ jutro też mam matmę (ten uczuć kiedy masz matmę codziennie).

- W co gramy? - zapytał się mnie Ben patrząc na moją półkę z grami.

- Możemy w GTA albo Assasin's Creed albo... Już wiem! - krzyknęłam po czym otworzyłam szafę.

Wyjęłam z niej pudełko od mojej starej konsoli. Zajrzałam do środka, a jej tam nie było, a pamiętam że ostatnio tam była...

- Ben - zaczęłam - gdzie jest moja konsola?

- Nie wiem - odparł i zaczął się głupkowato uśmiechać.

- Gadaj - powiedziałam stanowczo.

- Ale ja naprawdę nie wiem! - powiedział po czym zaczął się śmiać.

Oj nie będziemy się tak bawić.

- Jak mi w tej chwili nie powiesz gdzie jest moja konsola to cię zajebie - zagroziłam.

- Kurde no. Z tobą zabawy nie ma - zaczął się żalić.

- Trudno. Ja chcę pograć!

- No to gramy - powiedział wyciągając z pod łóżka moją konsole.

- No to chodź - powiedziałam i pociągnęłam go za rękę do salonu.

Ekhem. Ta o to książka bdz sb na moim profilu heh. Rozdziały raczej bd co tydzień, ale nie jestem pewna. Ogl nie bd się udzielać pod każdym rozdziałem, tylko wtedy kiedy bd chciała wam coś powiedzieć :)

Friends? It's just a word... / Ben Drowned (Love Story)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz