Rozdział 23

1K 68 22
                                    

*POV Ben*

Wbiegłem do willi z wielkim hukiem. Zamknąłem za sobą drzwi i położyłem zakupy na taborecie.

- Benny! - krzyknęła Sally i podbiegła do mnie, po czym się przytuliła - chcesz gofry? Bo Toby robi na kolacje.

- Nie, dziękuję - odparłem.

Sally się uśmiechnęła, po czym spojrzała za mnie.

- A gdzie Julie? Nie była z tobą?

- Cholera! - krzyknąłem i wybiegłem z willi.

Biegłem najszybciej jak mogłem i wypatrywałem ją. Nigdzie jej nie było! Jakim cudem ona nagle zniknęła mi z punktu widzenia!? Przecież biegła ze mną!

Po chwili biegu wpadła na mnie Julie.

- Gdzie ty byłaś!? - krzyknąłem przytulając ją mocno do siebie.

- On! - krzyknęła - to on! Shadow! On zabił moją matkę, on dał mi tą moc! Kim on w ogóle jest!?

- Shadow... - odparłem - ehh... Kiedyś z nami mieszkał... W willi. Był jednym z nas. Posiadał niesamowitą moc, był niesamowicie silny... Lecz któregoś dnia, pokłócił się ze Slendermanem. Wkurzony wyszedł z willi i wrócił po miesiącu... Wrócił, jako nowy Shadow. Zły, chciwy... Z rządzą mordu. Z rządzą zabicia osób, które przez tyle lat były mu bliskie, czyli nas. Uwziął się na ciebie, bo wie, że jesteś mi bliska, a on był moim najlepszym kumplem... Teraz próbuje zniszczyć wszystko, co wpadnie mu w ręce.

- No dobra, ale co ma do tego moc, którą on mi dał?

- Co do tego... Jego mocą jest kradzież zdolności czy mocy innych. Teraz wykorzystuje to w taki sposób, że daje komuś jakąś moc, którą dopiero co komuś zabrał. Ta osoba się zachwyca, Shadow przenika do jego umysłu i zaczyna mówić rzeczy, które mają cię skłonić do samobójstwa i jak oszalejesz, to on sam cię zabija.

Złapałem ją za rękę i spojrzałem jej w oczy.

- Nie pozwolę mu, żeby cię zabił - szepnąłem - jesteś dla mnie najważniejsza Julie, zrozum. Będziemy żyć razem, długo i szczęśliwie!

Ona się tylko we mnie wtuliła i rozpłakała.

- Ben... - zaczęła - zabijemy go i pozbędziemy się tej przeklętej mocy! I on już nikomu nic nie zrobi!

Uśmiechnąłem się lekko i mocniej ją do siebie przytuliłem.

- Pozbędziemy się. Obiecuje ci to...

*Skip time*

*POV Julie*

- Dobra, ja lecę do kuchni po popcorn i zaraz wracam - powiedział Ben, wychodząc z pokoju.

Właśnie się szykujemy do wspólnego wieczoru filmowego. Mamy już jakieś piciu, kocyk i zostało jeszcze jedzonko, moje ukochane! (To nie tak, że ona kocha jedzenie bardziej od Bena xD)

Siedziałam sobie na łóżku pod kocykiem i czekałam na mojego elfa. Jest noc i patrząc za okno widać ciemne niebo, które pięknie ozdabiały gwiazdy. Jeszcze ten księżyc, który tak jasno świeci... Najpiękniejsza noc, jaką w życiu widziałam.

- Już jestem - powiedział Ben wchodząc do pokoju z miską pełną popcornu.

- Jedzenie! - krzyknęłam i zabrał miskę z jego rąk - mmm, jak pachnie!

Ben usiadł koło mnie i położył głowę na moim ramieniu.

- To jaki film oglądamy? - zapytał się mnie.

- Nie wiem... Może jakiś fantasy? - zapytałam.

- Spoko - odpowiedział i włączył coś na Netflixie.

Po chwili w pokoju zgasło światło. Poczułam lekki wiatr, co oznaczało że okno było otwarte.

- Ben? Co się dzieje? - zapytałam się go cała przerażona.

- Nie wiem Julie... - odpowiedział, łapiąc mnie mocno za rękę - w tej chwili jestem tchórzem, nic nie zdziałam... Za ciemno.

Chwile później światło się zapaliło, a na przeciwko nas stanął Shadow. Krzyknęłam z przerażenia, jednocześnie się go wystraszyłam.

- Kurwa! - krzyknęłam - nie masz co z życiem robić!?

Shadow się tylko zaśmiał.

- I jak się czujesz z tą mocą? Super co? Jeszcze trochę i wyniknie do twojego umysłu... Tak mało brakuje! Tak mało, do zabicia cię! Zrobie to, zrobie! Słyszysz Ben!? Zabije twoje szczęście!

Friends? It's just a word... / Ben Drowned (Love Story)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz