-Emily!
Podbiegłam do niej cała szczęśliwa i przytuliłam ją.
- Julie? Jeju, tęskniłam za tobą - powiedziała przytulając mnie mocno - nie sądziłam że cię tu spotkam...
- Mogłaś mi powiedzieć że przyjedziesz!
- Umm... No, ale...
- Emily! - usłyszałam jak jakiś chłopak ją wołał - No chodź, nie będziemy tu wiecznie stali.
Spojrzałam się jej przez ramię i zobaczyłam grupkę osób, gdzie stał też ten chłopak który ją wołał.
- Przepraszam, ale muszę już iść - powiedziała, po czym poszła do tamtych.
Patrzyłam na nią smutna i jednocześnie zła. Najpierw mówi że tęskniła, a teraz okazuje się że tak naprawdę przyjechała tu dla innych przyjaciół. Nie chodzi mi o to że nie może ich mieć, ale to jak w tej chwili się zachowała zraniło mnie. Została mi tylko jedna osoba...
~*~
- Zostaw mnie - powiedziałam przytulając się do poduszki i patrząc tępo w ścianę.
- No, ale Julie z przyjaciół to tylko ja ci zostałem nie możesz się tak teraz zamknąć w sobie - powiedział Ben siadając koło mnie na łóżku.
- Pff - odparłam - nikt mi nie będzie mówić co mam robić - powiedziałam odwracając głowę w jego stronę.
- No dobrze, nie będę się przecież z tobą kłócił - powiedział wstając z łóżka i idąc w kierunku komputera (tak, mama jej zakupiła nowy :')).
- Ej, czekaj! - krzyknęłam zrywając się z łóżka i rzucając się na niego.
- Julie, nie! - krzyknął znikając nagle ze mną w komputerze.
Nie mam pojęcia jak, sądziłam że tylko on może się tak przenosić. Chyba że przez kontakt z jego ciałem (ATFUU X'D) takie coś mogło się wydarzyć. Właściwie, to wydarzyło się.
Po chwili znalazłam się z nim na ziemi mocno do niego przytulona.
- Co ty zrobiłaś? - powiedział zszokowany przytulając mnie.
- Ja? Chciałam żebyś został, więc rzuciłam się na ciebie. Nie sądziłam że w tej chwili akurat wejdziesz do komputera - odpowiedziałam mu otwierając oczy - gdzie my jesteśmy?
- W moim pokoju - odpowiedział wstając z ziemi i pomagając mi wstać.
Pokój był w miarę duży i ładnie dobrany kolorystycznie. 3 ściany były w kolorze ciemnej zieleni, a ta jedna ściana w kolorze szarym. Przy szarej ścianie stała komoda, a nad nią wisiał telewizor. Na przeciwko komody było łóżko, takie trochę duże. Znajduje się tu też dużo półek z grami i padami prawdopodobnie zapasowymi do różnych konsol. Pod oknem stało biurko na którym były porozwalany książki, albo... mangi?
- Czytasz mangi? - zapytałam się go podchodząc do biurka i biorąc jedną z nich do ręki.
- Czytam je przed pójściem spać. Przeważnie są to brutalne mangi, ale romanse też się znajdą - odpowiedział.
- Ja mam w domu tylko 15 mang i tak jakoś nie chce mi się ich czytać - powiedziałam siadając na biurku i zaczęłam machać nogami.
- Oh, to ciekawie - powiedział podchodząc do mnie - a jakie gatunki?
- Szkolne, romanse, dramat itp - odpowiedziałam patrząc na niego.
Ben położył ręce po moich obu stronach, a ja od razu objęłam jego szyję.
- No więc w końcu wiesz jak wygląda mój pokój. A chciałem cię jutro tu zabrać żebyś poznała moich przyjaciół - powiedział Ben patrząc mi się w oczy.
- Równie dobrze można zrobić tak, że tu przenocuję i następnego dnia ich poznam, a wieczorem wrócę do domu - zaproponowałam.
- W sumie, to nie jest taki zły pomysł. Ale w czym będziesz spać hmm?
- W twoich bluzkach, a co?
- Sugerujesz, że ci na to pozwolę?
- Ty mi od jakiegoś czasu na wszystko pozwalasz - powiedziałam, po czym się lekko zaśmiałam.
CZYTASZ
Friends? It's just a word... / Ben Drowned (Love Story)
Terror„Nagle usłyszałam śmiech. Nie wiem czyj, ale przebił on przez moje słuchawki. Nie, to nie był śmiech w piosence. Ściągnęła słuchawki i rozejrzałam się dookoła siebie. - Halo? Jest tu kto? - zapytałam się właściwie nawet nie wiem kogo. W odpowiedzi u...