Kolejny dzień wakacji. Ciągle siedzę w domu i tak naprawdę nie mam co robić. Angie wczoraj wróciła do swojego miasta, a ja zostałam z mamą która ciągle siedzi zamknięta w pokoju. Ledwo co się ją do błaga żeby chociaż na obiad zeszła. No, ale nic nie poradzę już na jej samopoczucie.
~*~
- Boże, Debilu! Co ty do diaska robisz z tym joystickiem! - krzyknęłam mentalnie płacząc, bo nie mogłam już patrzeć na to co się dzieje.
- Naprawiam go tylko! To nie moja wina że tak nim ruszam! (O boże X'D) - krzyknął Ben.
- No szybciej!
- Chwila - powiedział dociskając go - już!
- Dziękuję bardzo - powiedziałam zabierając mu pada - już jesteś bezpieczny słońce, nikt cię już nie będzie krzywdził.
- Ej, ej. Czy ty mi coś sugerujesz?
- Gwałciciel joystick'ów! Przez ciebie jest śliski!
- Co? Śliski? No chyba nie.
- No jest noo. Już się zamknij - powiedziałam dając mu innego pada - SSB? (Super Smash Bros).
- Po co się mnie pytasz skoro włączyłaś grę?
- Bo myślałam że zmieniłeś zdanie. Ale jednak nie.
Ben wywrócił tylko oczami i westchnął.
- Nie rozumiem ciebie czasami - odparł.
- Mnie nikt nie rozumie i tu jest problem - powiedziałam.
- A ta twoja siostra? - zapytał się mnie.
- Ona? ONA?! No chyba nie - odpowiedziałam mu.
- Ja tylko pytam.
Zaśmiałam się lekko i wybrałam sobie postać którą będę walczyć.
- Umiesz wogóle grać tą postacią? Nigdy nią nie grałaś, a jak na twoje umiejętności w tej grze to nie sądzę.
- Ty już się nie martw o moje umiejętności! - krzyknęłam strzelając focha.
- No, ale nie obrażaj się - odparł lekko smutny - przepraszam...?
- Dobra wybaczam.
- Juhu - powiedział przytulając mnie.
Odwzajemniłam przytulasa.
- Jeff cię już nie śledzi, nie? - zapytałam się Bena.
- Tak, nie śledzi. Uznał że nie chce tego robić i woli ten czas spędzać ze swoją dziewczyną - odpowiedział mi, miziając mnie po plecach.
- On ma dziewczynę? - zapytałam się zaskoczona.
- A no ma. Ale nikt jej jeszcze nie widział i niektórzy z willi myślą że Jeff kłamie.
- Skoro nikt jej nie widział to nie dziwię wam się.
- Heh. Podobno ta jego dziewczyna też zabija, ale mieszka w innej willi. Chyba u Scrolla, ale nie mam pewności - powiedział całując mnie w czoło.
- Grajmy już noo. Nudzi mi się! Usufhgkji
- Usu co? Jest takie słowo? - zapytał się mnie zdziwiony.
- W internecie jest wszystko - odpowiedziałam przestając go tulić - po prostu chce grać!
- Boże jaka nie wyżyta - powiedział biorąc pada i wybierając postać.
Czekałam niecierpliwie aż wybierze tą postać i zacznie się walka. Oczywiście że chciałam wygrać, no bo wiem że on mi na to pozwoli. Chyba że nagle zmienił zasady, a ja o niczym nie wiem...
~*~
- Znowu wygrałam! - krzyknęłam ucieszona.
- Bo ci na to pozwoliłem piesku - odparł.
- Co?! Dlaczego piesku?! Wziąłeś to z anime! (Pozdrawiam fanów mangi/anime ,,Wilczyca i Czarny Książę" XD)
- Nawet jeśli to ci mi zrobisz?
- A co mam ci zrobić?
- Nie wiem - powiedział i się uśmiechnął w dość dziwny jak dla mnie sposób.
- Nie zrobię tego!
- Kiedyś zrobisz jak cię ładnie poproszę.
- Nieee - powiedziałam i usłyszałam dźwięk powiadomienia - to twój telefon?
- Taa - odparł czytając wiadomość - japierdole czy on da mi kiedyś spokój?! - krzyknął.
- Kto? O co chodzi?
Ben tylko spojrzał na mnie i posmutniał.
- To jest nieistotne - odpowiedział mi po czym wstał - muszę już wracać. Może jutro do ciebie przyjdę, ale nie jestem tego pewny.
- Aha, rozumiem... - powiedziałam wstając z ziemi i kolejny raz się do niego przytulając.
Ben przytulił się do mnie po czym złożył pocałunek na moich ustach. Odwzajemniłam pocałunek, żeby po chwili pozwolić mu odejść...
CZYTASZ
Friends? It's just a word... / Ben Drowned (Love Story)
Horror„Nagle usłyszałam śmiech. Nie wiem czyj, ale przebił on przez moje słuchawki. Nie, to nie był śmiech w piosence. Ściągnęła słuchawki i rozejrzałam się dookoła siebie. - Halo? Jest tu kto? - zapytałam się właściwie nawet nie wiem kogo. W odpowiedzi u...