Ktoś zapukał kilka razy w drzwi, a ja trochę przestraszyłem się, że może być to Kook. Mówił, że mam się go spodziewać w najbliższym czasie, więc za każdym razem, gdy ktoś pukał do mojego domu naprawdę bałem się, że to on.Z drugiej strony mógł być to Taehyung. Ale on wcześniej dałby znać.
Bycie samemu w domu wieczorem jest przerażające, a do tego ktoś stoi pod moimi drzwiami. Niepewnie wstałem z kanapy i zacząłem się zbliżać do przedpokoju. Otworzyłem powoli drzwi i znieruchomiałem.
- Hej, maluchu - uśmiechnął się miętowłosy i rozłożył ramiona do uścisku.
Od razu mocno go objąłem i zamrugałem szybko kilka razy by odgonić łzy.
- C-co ty tu robisz? - spojrzałem na niego.
- Przejeżdżałem tędy i stwierdziłem, że cię odwiedzę.
Puściłem go i wciągnąłem do swojego domu. Posadziłem na kanapie w salonie i kazałem mu chwilę poczekać. Pobiegłem do kuchni i wróciłem z dwoma kubkami gorącej czekolady. Yoongi uśmiechnął się szeroko.
- Zaplanowałeś to, Min Yoongi, prawda?
- Może - zaśmiał się. - Ale siadaj i słuchaj co mam ci do powiedzenia.
Zrobiłem co kazał i oparłem twarz na dłoniach. Nie mogłem się na niego napatrzeć, a tym bardziej uwierzyć, że naprawdę siedzi przede mną.
- Jestem w tobie tak zakochany, że ledwo oddycham - powiedział z powagą, a ja próbowałem się nie roześmiać. - I wszystko co chcę zrobić, to zakochać się mocniej.
- Ale bliskość nie jest wystarczająco bliska dopóki nie przekroczymy linii kochanie - dokończyłem za niego. - Co ty robisz, Yooni?
- Wyznaję ci miłość. Tak jak ty to zrobiłeś pierwszego dnia.
- Tamto było przypadkiem.
- A to nie jest przypadek. Przyjechałem tu specjalnie i mówię to też specjalnie. Nie żartuje, bo naprawdę cię kocham.
- Naprawdę, naprawdę?
- Tak.
- Też cię kocham.
- Więc zgodzisz się ze mną być?
- Tak, chociaż nie wiem czy to dobry pomysł. Rodzice zgodzili się bym przeprowadził się do swojego najlepszego przyjaciela, a nie do chłopaka, więc no nie wiem.
- Rozmawiałeś z nimi o tym?
- Tak. Od razu jak to napisałeś. Powiedziałem im, że nie czuję się tu dobrze przez Jungkooka i że w szkole też nie jest mi dobrze, więc po kilku godzinach stwierdzili, że znajdą mi jakąś szkołę w twojej okolicy.
Chłopak wstał i mocno mnie przytulił prawie wylewając gorącą czekoladę na moją koszulkę. Pocałował mnie delikatnie w czoło, a ja nie mogłem opanować uśmiechu.
- Będę z tobą mieszkał pod koniec wakacji. Nowy rok szkolny zacznę już w Daegu.
- Kocham cię, Jiminnie.
- Ta, ja ciebie też, Yooni.
a/n troche zbyt słodko. wiecie, że to miał być koniec? ale moje życie jest nudne, więc powstało jeszcze kilka rozdziałów hehehe
+ dajcie miłość "missing" będzie fajnie, obiecuję

CZYTASZ
joke || yoonmin
Randomkluska5: Jestem w tobie tak zakochany, że ledwo oddycham. I wszystko co chcę zrobić, to zakochać się mocniej Min$uga: Ale bliskość nie jest wystarczająco bliska dopóki nie przekroczymy linii kochanie kluska5: kim jesteś? Min$uga: osobą, którą próbo...