W końcu usłyszałem dzwonek do drzwi. Podskoczyłem w miejscu i pobiegłem otworzyć. Przed sobą zobaczyłem Jina trzymającego balony i Namjoona z torebką z prezentem w jednej dłoni i z tortem w drugiej. Seokjin zgodził się go upiec, więc miałem nadzieję, że jest pyszny.
Zaprosiłem ich do środka, a następnie zaprowadziłem ich do salonu, w którym leżał Yoongi. Widząc chłopaków podniósł się do siadu i posłał im delikatny uśmiech.
- Błagam, tylko nie śpiewajcie. - zaśmiał się wstając, a ja tylko spuściłem głowę w dół. Byłem już na to przygotowany.
Najstarszy Kim puścił balony przez co te rozniosły się po pomieszczeniu, a drugi postawił ciasto na stoliku.
- Wszystkiego najlepszego Yooni! - krzyknąłem unosząc ręce w górę. Ten tylko cicho się zaśmiał i podziękował.
- Nie wiedzieliśmy co ci kupić, więc to musi ci wystarczyć. - Namjoon podał mu opakowanie z prezentem. Na ustach Mina pojawił się jeszcze większy uśmiech oglądając zawartość torebki.
- Dziękuję, naprawdę. Ale nie musieliście. I tak już dużo na dziś przygotowaliście.
- Nie my - wtrącił Jin. - Jimin wszystko zaplanował i ogarnął, a my tylko to przynieśliśmy. No okej, ja zrobiłem tort.
Yoongi spojrzał na mnie z największym i najpiękniejszym uśmiechem jaki kiedykolwiek miałem okazje widzieć.
- Dziękuję. - przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. - Tobie i wam. Dziękuję naprawdę mocno. Nie wiem co powiedzieć.
- Nic nie mów, wystarczy to, że się cieszysz. - wydusiłem z trudem w jego rękaw. Ściskał mnie naprawdę mocno przez co nie mogłem złapać powietrza, ale jakoś nie szczególnie mi to przeszkadzało.
- Nas też mógłbyś przytulić. Może i on to zaplanował, ale bez nas nie do końca by to wyszło. - mruknął Namjoon na co wszyscy się zaśmialiśmy. Min odsunął się ode mnie i uścisnął dwójkę naszych przyjaciół.
- Przyniosę talerzyki! - krzyknąłem i w podskokach udałem się do kuchni skąd wziąłem naczynia. Przy okazji zgarnąłem karton z sokiem.
Wszystko postawiłem na stoliku i usiadłem między swoim chłopakiem, a Seokjinnem. Po chwili poczułem jak Yoongi obejmuje mnie ramieniem i od razu się uśmiechnąłem całując go szybko w policzek.
- Kocham cię. - szepnął mi na ucho i odebrał od najstarszego talerzyk z tortem.
co byście powiedzieli na bts jako gangsta? shipy by były i w ogóle fajnie
czytalibyście?

CZYTASZ
joke || yoonmin
Rawakkluska5: Jestem w tobie tak zakochany, że ledwo oddycham. I wszystko co chcę zrobić, to zakochać się mocniej Min$uga: Ale bliskość nie jest wystarczająco bliska dopóki nie przekroczymy linii kochanie kluska5: kim jesteś? Min$uga: osobą, którą próbo...