rozdział 67

6K 581 161
                                        


Trzymając go za rękę wciągnąłem go do budynku szkoły. Naprawdę nie chciał tam iść, nie rozumiałem tylko dlaczego. Stresowałem się bardziej niż kiedykolwiek i chciałem to już mieć za sobą. Weszliśmy do sali gdzie pozostali uczniowie już siedzieli z przyprowadzonymi przez siebie osobami. Dużo ich było, a większości rodzice. Usiedliśmy gdzieś z tyłu.

- Denerwujesz się, hyung? - spytałem mocniej ściskając jego dłoń.

- Ja? Nie mam czym. Chyba, że wymyśliłeś znów coś głupiego. Dlaczego twoim autorytetem nie jest ktoś inny?

- Bo nie - pocałowałem go delikatnie w policzek. - Jestem szósty w kolejce.

- Będę musiał wyjść z tobą na środek?

- Nie. Możesz tu siedzieć.

- To dobrze.

Siedzieliśmy spokojnie i słuchaliśmy tego co inni mówili. No dobra, przynajmniej ja słuchałem. Yoongi przez pierwsze kilkanaście minut szturchał mnie i próbował zwrócić na siebie moją uwagę, ale chyba w końcu zrozumiał, że go ignorowałem.

- Bardzo ciekawy opis, Joo Hyun. Teraz zapraszam Parka Jimina. - Nauczyciel spojrzał na mnie z uśmiechem. Poprosiłem Yoona by trzymał za mnie kciuki i wyszedłem na środek klasy.

- Um, dzień dobry. Nazywam się Park Jimin i opowiem dziś o swoim autorytecie, którym jest Min Yoongi. - Wskazałem dłonią na blondyna siedzącego na tyłach. Przefarbował się specjalnie by dobrze wyglądać. Kochany. Ludzie spojrzeli na niego, a on uśmiechnął się i pomachał chwilę dłonią. - Min Yoongi jest dwudziestojednoletnim idiotą, który przez dłuższy czas myślałem, że jest bezrobotny. Ale nie jest. Yoongi zajmuje się tworzeniem muzyki, pisaniem tekstów i rapuje. Jeśli wpiszecie na YouTubie Suga i naprawdę bardzo się postaracie to znajdziecie niesamowite utwory. Głupek specjalnie je tak ukrył by prawie nikt w internecie nie mógł tego zobaczyć. Bez sensu, ale mówiłem już, że jest idiotą. Mimo wszystko dobrze radzi sobie w życiu. Nie ma kontaktu z rodzicami i od kilku lat mieszka sobie sam. Od kilku lat sam utrzymuje się przy życiu i to nawet lepiej niż większość z nas. Poznałem go przez internet i to w dziwny sposób. Chciałem wysłać do mojego przyjaciela tekst piosenki Ariany Grande by go wkręcić, ale wysłałem go do Yoona. Na całe szczęście pisał ze mną i się zaprzyjaźniliśmy. Tak bardzo, że specjalnie dla niego przeprowadziłem się tutaj i mieszkam z nim. Pewnie teraz większość z was zastanawia się dlaczego właśnie go wybrałem na autorytet albo myślicie sobie, że opisuję go tylko dlatego, że nie mogłem znaleźć nikogo innego. Mylicie się. Yooni jest cudowną osobą. Zawsze się dobrze mną zajmuje i pilnuje by niczego mi nie brakowało. Gdy zasypiam ze zmęczenia na kanapie zanosi mnie do łóżka by było mi wygodniej. Jeśli zapomnę jedzenia do szkoły zawsze biegnie tutaj by mi je przynieść. Pilnuję bym zjadał wszystkie posiłki i pierze moje ubrania. Trochę jak matka, co nie? Ale on jest lepszy. Chciałbym być za kilka lat jak on. Nie bać się świata, potrafić zaplanować sobie wszystko. Chciałbym jak on zarabiać na tym co lubię i jeszcze do tego potrafić być tak wspaniałą osobą jaką on jest. I mimo, że często dokucza mi z powodu wzrostu i może nie wygląda na zbyt miłego, ale ma wspaniałe serce i jestem każdego dnia coraz bardziej wdzięczny, że mogłem go poznać. Siedziałem nad tym jakieś kilka dni. Nie potrafiłem ubrać w słowa tego jak ważny dla mnie jest i dlaczego chciałbym być jak on. Może i nadal nie rozumiecie dlaczego wybrałem go na swój autorytet. Nie próbujcie nawet tego zrozumieć, bo wam się nie uda. Żeby wiedzieć o co mi chodzi musielibyście poznać go tak bardzo jak ja. Tak więc... Czuję się wspaniale nazywając mojego chłopaka moim autorytetem. Dziękuję za uwagę. - Ukłoniłem się nisko i przeszedłem między wszystkimi by usiąść przy Minie.

- Nie jestem idiotą - mruknął.

- Serio? Zapamiętałeś sobie tylko to z całego mojego przemówienia?

- Też czuję się cudownie nazywając cię moim chłopakiem. Chim. - W końcu spojrzał na mnie z uśmiechem. Złączył na chwilę nasze usta w pocałunku po czym odgarnął grzywkę z mojego czoła. - I tak będę nazywał cię niskim, krasnalu.


a/n wybaczcie błędy jeśli takowe się pojawiły. nie mam siły nawet tego sprawdzać

przepraszam Was też za to, że wczoraj nie było rozdziału. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe.

joke || yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz