rozdział 58

5.8K 591 27
                                        




- Hyung! Hyung! - wskoczyłem na łózko i zacząłem nim potrząsać. - Obudź się!

- Przestań albo już nigdy niczego nie dotkniesz, bo ci oderwę te łapy - warknął i nakrył się bardziej kołdrą.

- Ale hyung! - usiadłem na nim i przytuliłem go. - Wysłuchaj mnie.

- Co się stało, Jiminnie? - ziewnął i spojrzał na mnie.

- Hoseok do mnie zadzwonił!

- I co w związku z tym?

- Zaprosił mnie do siebie byśmy wspólnie potańczyli i w ogóle lepiej się poznali.

- To super, ale musiałeś mnie budzić?

- Tak, bo chyba w końcu znalazłem kolegę i jeju, tak bardzo się cieszę.

- A Tae nie był twoim kolegą?

- Był, ale znalazłem kolegę tu, w Daegu. Tak to miałem tylko ciebie i hyungów. Znaczy oni też są moimi kolegami, ale wiesz o co mi chodzi. Wychodzę za pół godziny.

- Jaki dziś dzień? Sobota?

- Yhym - mruknąłem i położyłem się obok niego. On przerzucił swoją rękę przez moją klatkę piersiową i przytulił się do mnie.

- Myślałem, że porobimy coś razem. W tygodniu zawsze jesteś zajęty lekcjami.

- Wrócę niedługo, Yooni.

- Baw się dobrze, kochanie. - Pocałował mnie delikatnie w skroń. - I pamiętaj, że masz chłopaka, ok?

- Jak miałbym zapomnieć skoro mój chłopak przypomina mi o sobie codziennie pisząc do mnie smsy na lekcjach?

- Nudzę się bez ciebie.

- Znajdź sobie pracę?

- Pracuję pomagając Namjoonowi. O to się nie martw.

- Dobra, idę już. Kocham cię Min Yoongi.

- Idź już i daj mi spać, Park Jimin.

joke || yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz