Kiedy się obudziłam nie miałam ochoty na otwieranie oczu. Od razu poczułam ostry ból głowy i suchość w gardle. Nie znalazłam sił aby coś z tym zrobić, więc ponownie wtuliłam się w czyjeś ciepłe ciało.
Czyjeś ciepłe ciało.
Człowieka.
Mężczyzny.
-Kurwa!- pisnęłam zrywając się na równe nogi.
Odsunęłam się na bezpieczną odległość. Twarz chłopaka była schowana w poduszkę, a tułów pod kołdrą. Jedyną widoczną częścią ciała była wytatuowana ręka, leżąca w miejscu w którym spałam. Musiał mnie obejmować.
Nagle dłoń zacisnęła się w pięść, a mężczyzna się przyciągnął. Odwrócił się w moją stronę. Nie poczułam ulgi widząc znajomą twarz.
-Jai- powiedziałam przerażona. Oderwałam od niego wzrok, aby spojrzeć na siebie. Całe szczęście miałam stanik oraz majtki, ale i męską koszulkę.
-Wracaj do łóżka- mruknął.
-Spaliśmy ze sobą?- zapytałam zdenerwowana.
-Jak widać- zaśmiał się.
Miałam wrażenie, że uleciało ze mnie całe powietrze.
-Co się stało?- Jai zapytał żywo.
-Nie znam cie- zaczęłam się trząść- Nie mogłam. Ja, nie mogłam.
-Spokojnie! Żartowałem!
Wytrzeszczyłam oczy zszokowana.
-Nie denerwuj się!- zaczął mnie uspokajać.
Wzięłam głęboki oddech.
-Nie przespałbym się z tobą bo się nie znamy, a wieczorem zdradziłaś mi swój sekret- usiadł uśmiechając się- Maryjo Dziewico.
Zakryłam twarz dłońmi zastanawiając się jak dużo wypiłam wcześniejszego wieczoru.
-Co jeszcze powiedziałam?- zapytałam przerażona.
-Dużo- zachowywał się jakby kac, nie miał na niego wpływu- bardzo się rozgadałaś.
Jai wstał z łóżka i ruszył w moim kierunku. Cofnęłam się parę kroków.
-Co to za miejsce? I czemu tu spałam?- miałam masę pytań, ale starałam się je opanować.
-Moje mieszkanie- odparł spokojnie- Dużo wypiłaś, a chłopaki nie chcieli, abyś została sama. Powiedziałem, że się tobą zajmę.
-Kto nie chciał, abym została sama?
-Pamiętasz cokolwiek z wczorajszego wieczoru?- Jai ściągnął z krzesła moje ubrania. Nawet ich nie zauważyłam.
Ścisnęło mnie w środku na wspomnienie Ashton'a całującego się Mali-Koa.
Nie odpowiedziałam.
-Przebierz się- chłopak podał mi wczorajszą sukienkę- Odwiozę cię do domu. Korytarzem na lewo jest łazienka.
Przytaknęłam, a on zostawił mnie samą.
Zakończyłam rozmowę telefoniczną, a potem przebrałam się w strój do biegania. Składał się z zbyt dużej koszulki i trzy-czwartch leginsów. Trzy razy sprawdziłam czy drzwi są zamknięte.
Przybrałam dobre dla siebie tępo. Patrzałam na swoje nogi.
Co wczoraj powiedziałam? Jak zareagowali moi starzy znajomi na wieść, że wróciłam? Rozmawiałam z Ashton'em?
Chciałam wyładować emocje męcząc się. Przez długi czas było to dla mnie odskocznią. Bieganie, ćwiczenia, bieganie, ćwiczenia i tak w kółko.
Zatrzymałam się przy przejściu dla pieszych. Zwróciłam uwagę na leżącą ma ziemi ulotkę na której widniało jedno zdanie.
Poszukujemy kelnerki do pracy w barze.
W rogu widniał numer telefonu. Szukałam pracy, a to było dobrym wyjściem na początek.
Złożyłam kartkę i włożyłam ją do obudowy telefonu.
-Vanessa- zastygłam w bezruchu. Odwróciłam się, aby mieć pewność czy dobrze słyszę.
Serce biło mi jak szalone. Dziewczyna miała tylko trochę krótsze włosy niż zapamiętałam, a jej rysy twarzy pozostały takie same.
-Vanessa- powtórzyła wieszając mi się na szyi.
-Margo- odetchnęłam. Nie wiedziałam na co mogę sobie pozwolić, ale poczułam lekką ulgę. Nagle zdałam sobie sprawę, jak bardzo za nią tęskniłam. Przytuliłam ją mocniej.
-Dlaczego nie powiedziałaś mi, że wracasz?!- odepchnęła mnie. Jej nastawienie diametralnie się zmieniło- Jak mogłaś?! Przyjaźniłyśmy się!
-To stało się tak szybko- z tego wszystkiego zaczęłam się uśmiechać- Michael odwiedził mnie w pracy i...
-A więc to jego sprawka!- pisnęła- Przysięgam uwielbiam tego chłopaka! Może wpadniesz do nas jutro wieczorem? Zamówimy pizzę i pogadamy jak za starych, dobrych czasów. Mieszkam z Calum'em i Ashton'em bo ta pizda nie umie się ustatkować- już dawno nie słyszałam tak szczerego śmiechu- Michael i Luke też pewnie chętnie przyjdą. To jak?
-Sama nie wiem- westchnęłam- Obawiam się, że mogłoby być trochę niekomforotowo.
Jej entuzjazm znikł kiedy zrozumiała co miałam na myśli.
-Och przepraszam, na śmierć zapomniałam- poprawiła na ramieniu beżową torbę- Serio nie rozmawiałaś z nim od wyjazdu? Wiesz co on wyrabiał? W pewnym momencie było tak źle, że z Calum'em chcieliśmy wysłać go do psychologa i...
-Poradził sobie- przerwałam jej- Jest z Mali.
-To znaczy- złapała się za grzbiet nosa- Przepraszam. Nie powinnam zaczynać tego tematu. Powinniście pogadać.
-Myślę, że nie ma o czym- uśmiechnęłam się na tyle, na ile było mnie stać.
Margo westchnęła. Schowała włosy za uszy i próbowała odwzajemnić uśmiech.
-Wpadnij na tą kolację jutro- poprosiła- Nie martw się. Z czasem wszystko się ułoży.
-Chyba masz rację- odpowiedziałam.
Kiedy się rozstałyśmy biegłam dalej. Zastanawiałam się czy nie straciłam już wystarczającej ilości czasu o którym mówiła stara przyjaciółka.
Zastanawiam się nad zawieszeniem.
Ala xx
CZYTASZ
We are the kings and queens/A.I
RandomKONTYNUACJA ,,CROWN DOESN'T MAKE A QUEEN/A.I"! Okładka wykonana przez @dianaa_98 Minęły cztery lata. Cztery lata odkąd Ashton i Vanessa zakończyli swój związek, a ona wyjechała do Londynu. Irwinowi długo zajęło pogodzenie się z jej brakiem. Oboje do...