Rozdział 14

1.8K 216 39
                                    


*James*

Zamknąłem drzwi z cichym trzaskiem. Odetchnąłem głęboko i schowałem twarz w dłoniach.

Czułem się zdezorientowany. Kto by pomyślał, że Snape'em interesują się faceci... Szczerze mówiąc, w ogóle nic nie wiem o jego życiu miłosnym. Nigdy nie widziałem go z żadną kobietą. Z mężczyzną tak samo... Chociaż ten jego kolega z pracy wygląda dość podejrzanie. Ale przecież Severus sam powiedział, że nie jest gejem... Nie wiedziałem, czy mu wierzyć, ale z drugiej strony dlaczego miałby kłamać?

Szczerze mówiąc, po dłuższej chwili zastanowienia nie dziwiłem się, że inni mężczyźni podrywają Snape'a. Do pięknych nie należał, ale miał w sobie pewien specyficzny urok. Był jakiś taki uroczy, kiedy się złościł.

No pięknie, James! Uważaj, bo się jeszcze zakochasz!

Parsknąłem śmiechem na własne myśli i pokręciłem głową z rozbawieniem. To rzeczywiście byłoby zabawne, gdybym się zakochał w kimś, kogo zawsze nienawidziłem i teraz ledwo zdążyłem polubić, w dodatku tylko i wyłącznie dlatego, że sytuacja nas do tego zmusiła. Inaczej nie zniósłbym towarzystwa Severusa.

Cóż. Dość tych przemyśleń, bo do niczego nie prowadzą. Lepiej pójdę się zająć Harrym. Zostawiłem go w salonie, gdy bawił się w budowanie zamku z drewnianych klocków.

Zjawiłem się w salonie. Harry przestał już bawić się klockami, teraz rysował.

-Co rysujesz? – zagadnąłem, siadając obok niego.

Chłopiec bez słowa pokazał mi obrazek. Przedstawiał dwoje ludków różnego wzrostu stojących koło niebieskiego paska, który zapewne był rzeką i na którym były jakieś istoty, których nie potrafiłem przypisać do żadnej kategorii. Hmm. Przyjrzałem się dokładniej. To było coś... wróbelkopodobnego.

-Bardzo ładnie – pochwaliłem. – A... co to właściwie jest?

-To ja i Sev, kiedy stoimy nad rzeką i karmimy kaczki.

Uniosłem brwi.

-Sev chyba lubi tam chodzić, prawda? Często cię tam zabiera.

-Tak, i ja zresztą też, bo tam jest taaaak fajnie! – Harry rozstawił ramiona najszerzej, jak tylko potrafił.

-I co tam zwykle robicie?

-Spacerujemy i karmimy kaczki – odpowiedział tonem, jakby to było najoczywistszą rzeczą na świecie.

-Tylko tyle?

-Eeem... - Harry się speszył.

Oho... Ktoś tu chyba coś ukrywa.

-No? – naciskałem.

-Tatusiuuuu... - Harry jęknął, zanim wyznał z szybkością odrzutowca. –Czasem wspinam się po drzewach, ale Sev mi nie pozwala, więc nic mu nie mów!

Mimowolnie parsknąłem śmiechem. Dziecięce problemy, ach, jak słodko.

-Dobrze, nie powiem – poczochrałem go żartobliwie. – Wyznam ci w tajemnicy, że też tak robiłem w twoim wieku – zachichotałem.

Zielone oczy najpierw zrobiły się okrągłe, a potem zaczęły błyszczeć z radości. Chłopiec pisnął, zerwał się na równe nogi i zaczął podskakiwać oraz mówić coś niezrozumiałego na temat najlepszych miejsc do wspinaczki. Zmarszczyłem brwi, starając się go zrozumieć.

-Powiedz, dobrze się dogadujesz z Sevem? – zapytałem, gdy skończył swój monolog i usiadł po turecku na dywanie, dysząc delikatnie.

Severus nigdy nie wydawał się typem, który przepada za dziećmi. Sam kiedyś wyznawał, że ,,nie znosi bachorów'', cytując jego własne słowa. Ale z Harrym wydawał się mieć niezłe relacje. Czasem, kiedy miał ochotę albo ja musiałem się czymś zająć bawił się z Harrym, czytał mu lub opowiadał. Szczególny nacisk kładł na czytanie. Znosił mu nawet książki ze swojej księgarni, a gdy pytałem, czy musiał za nie płacić, zbywał mnie tylko machnięciem dłoni i mówił, że w mądrość trzeba zainwestować. Dodatkowo próbował nawet nauczyć Harry'ego pisać i liczyć proste rachunki. Jednak lepiej wybadać, czy tak jest tylko z mojego punktu widzenia, czy naprawdę.

-Ehem! – Harry pokiwał skwapliwie głową. – On jest bardzo miły i daje mi książki, i tak dobrze gotuje ciasteczka.

Spojrzałem na chłopca ze zdezorientowaniem. Snape i ciasteczka?! Jakieś... dziwne połączenie.

-Sev PIECZE ciasteczka?

-Tak, ale tylko czasami, kiedy nie ma cię w domu – wytłumaczył.

Aha... A więc to tak. Kąciki ust zadrgały mi w uśmiechu. Czyżby Snape się wstydził przede mną piec?

No ale cóż... Chyba nie muszę się martwić o Harry'ego.


Po mugolsku - James x SeverusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz