⁕7⁕

4.4K 599 173
                                    

Obładowany Jimin schował wszystkie torby z zakupami do bagażnika, upychając je jak tylko się dało, po czym zamknął klapę i wsiadł do środka, wzdychając głośno.

- Zadowolona? - spytał Jimin, śmiejąc się cicho.

- I to bardzo - uśmiechnęła się promiennie i przysunęła się do przedniego siedzenia, całując Parka w policzek. - Przepraszam braciszku. - zrobiła smutną minkę i obdarowała go całusem w policzek, na co ten uśmiechnął się delikatnie.

- Drobiazg. - odpalił samochód i ruszył w stronę domu, stukając smukłymi palcami w kierownicę, ciesząc się, że przez długi czas nie będą musieli powtarzać tych okropnych zakupów. W głębi duszy zapłakał, tyle czasu zmarnowanego, a mógł zdobyć kolejny poziom w grze.

Wszyscy zmęczeni weszli do domu. Para od razu zajęła się wnoszeniem toreb do pokoju dziewczyny. Odetchnęła cicho i usiadła na łóżku, przyciągnęła do siebie Jimina.

- Muszę zrobić obiad - przetarł oczy - jesteś głodna?

- Bardzo Jiminnie - jęknęła, trzymając się za brzuch. 

- Ułóż wszystkie ubrania i posprzątaj, a potem leć do Yoongiego. Ja w tym czasie coś zrobie. - uśmiechnął się lekko i wstał z łóżka. - Bądźcie za czterdzieści minut. - dodał i zszedł na dół.

Zaczął gotować wodę w garnku, a kiedy ta była wystarczająco gorąca, wrzucił tam makaron. Oparł się o blat i przetarł zmęczony oczy wiedząc, że po obiedzie będzie musiał zbierać się do domu. Miał daleko, więc jak przychodził na weekend, to na noc. Nie chciał by Yoonji chodziła taki kawał drogi, chociaż to zawsze Yoongi ją woził, on niestety musi pokonywać tą drogę sam.

Minęło trzydzieści minut, sos był gotowy, jak i makaron. Rozłożył po równo na trzy talerze, sosem polewając wierzch makaronów. Odłożył talerze na stół i usiadł przy nim, przymykając powieki, nie mając już siły nawet zawołać pozostałych domowników. Po chwili jednak poczuł buziaka na swoim policzku, więc od razu uśmiechnął się do dziewczyny, robiąc jej miejsce obok siebie. Przed nimi usiadł Yoongi, ucieszony na widok pyszności jakiej przygotował Jimin.

Wszysc jedli ze smakiem, chwaląc Parka za to, jak pyszne było danie. Cieszyło go to, że ktoś jednak docenił jego ''umiejętności''.

- Muszę się zbierać - wytarł swoje usta i spojrzał na dziewczynę, która wyraźnie zauważyła, że ten jest zmęczony.

- Jimin jesteś spiący, powinieneś się zdrzemnąć.

- Będzie ciemno zanim się obudze. - wstał z krzesła, trzymając dłoń dziewczyny. - Nie martw się - uśmiechnął się i pocałował czule Yoonji.

- Odwiozę Cię - mruknął Min, wpatrując się w parę. - To nie problem. 

- Nie trzeba - ścisnął dłoń dziewczyny.

- Ale Jimin - jęknęła - Co Ci szkodzi - fuknęła - poza tym nie chcę abyś szedł. - wtuliła się mocno w niego. 

- Przyjdę jutro - szepnął i pocałował ją w głowę. Wziął swoją bluzę i telefon, zakładając następnie buty. Yoongi tylko mruknął coś pod nosem, zabierając kluczyki od samochodu i wychodząc przodem. - Potem go przeproszę. - przyciągnął Yoonji do siebie, zamykając ich usta w namiętnym pocałunku, który trwał o kilka minut za długo.

- Jiminnie-ah

- Zadzwonię - szepnął i ostatni raz pocałował ją, wychodząc z domu i wsiadajac do samochodu, gdzie Yoongi od razu odjechał z piskiem opon.

- Y-yah..mówiłem, że nie musisz, uspokój się.. - powiedział cicho, zakłopotany. Yoongi tylko kiwnął głową i włączył muzykę. 

Jimin oparł głowę o okno, cicho wzdychając, czując, że jest tylko kłopotem dla Mina. Po piętnastu minutach jazdy, zatrzymali się przed domem Parka. Odpiął powoli pasy i spojrzał na Mina, który lekko się uśmiechał.

- Hm?

- Dziękuję za obiad, był naprawdę pyszny.

- Ah to.. to nic takiego - machnął ręką. - dziękuję. - uśmiechnął się i pożegnał ze starszym, na koniec przepraszając za kłopot i wchodząc do domu, gdzie od razu padł na kanapę. 

Yoongi tylko parsknął śmiechem, jadąc w swoją stronę.

kisses back | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz