⁕36⁕

2.9K 437 62
                                    

Następnego dnia Yoongi z samego rana zerwał się z łóżka, dopakowując jeszcze ostatnie rzeczy. Pociąg miał dość wcześnie, więc nawet nie patrząc na Yoonji z hałasem zniósł walizkę i dużą torbę po schodach na dół. Nałożył lekką kurtkę i buty, chcąc opuścić już dom i zacząć życie od nowa. Będzie brakować mu jedynie jego motoru, ale pewnie kogoś tu po niego przyśle. 

Usłyszał nagle kroki, a raczej bieg po schodach i nie mógł to być nikt inny jak Yoonji. Z ciekawości obrócił się, widząc zdziwioną Yoonji, która od razu chwyciła go za ramię.

- C-co Ty robisz? - zdziwiła się, patrząc na wszystkie walizki.

- Wracam do Daegu, puść mnie. - strącił jej rękę, otwierając drzwi, a chłód przedarł się do środka, aż odkryte nogi Yoonji zadrżały. Otworzyła szeroko usta, nie wierząc jego słowom. Została sama, czy naprawdę do tego dążyła? Przecież chciała tylko, by Jimin był jej, by pożałował za to, że kiedykolwiek spojrzał na niego inaczej, że Jimin odwzajemnił jego uczucie, bezczelnie zapominając o Yoonji. Przerażał ją tylko fakt, że została sama.

- O co Ci chodzi? - zerknął na zegarek - Już szósta rano, nie powinnaś być u swojego Jimina?Pozdrów go, albo nie, zejdźcie mi razem z oczu i nie dzwoń do mnie, bo zablokuję Twój numer. To wszystko? Mam nadzieję, że tak. -  zlustrował wzrokiem wciąż nieogarniającej niczego Yoonji i trzasnął drzwiami, ruszając na stację z włożonymi słuchawkami w uszach i kapturem na głowie.

Nie wiedział jak bardzo źle robił, jak bardzo źle postąpił nie romawiając z Jiminem. Jak bardzo źle było Jiminowi, kiedy nie mógł się dodzwonić do Yoongiego. 

Chciał zapomnieć o wszystkim, wrócić do rodziców, znaleźć sobie pracę i oddać się jej w stu procentach. Wiedział, że nie uniknie Yoonji, była jego siostrą, ale sam dobrowolnie nie miał zamiaru patrzeć jej w oczy. W Daegu wszystko się zmieni. Odwiedzi starych znajomych, zapomni o nic nie wartym Jiminie. Był dla niego tylko oszustem, który myślał, że może wszystko. Nie mógł uwierzyć w to, jak bardzo zniżyli się do tego, by za głupie przebieranki zrobić mu coś takiego. Że miłość Jimina wcale nie odzwierciedlała tej prawdziej.

Rzeczywistość była inna, prawda tkwiła w Jiminie i tylko on mógł wyznać ją Yoongiemu. Jimin jednak stracił nadzieję na wszystko, gdy zapukał o siódmej dwadzieścia do domu Mina, a po rozmowie z Yoonji sprawdził zegarek, uświadamiając sobie, że pociąg Yoongiego odjechał już dawno temu. Usłyszał od niej każde wypowiedziane słowo, które padło w kierunku Yoongiego. 

Jimin nie wybaczył tego sobie, nie wybaczył Yoonji i nie wybaczył Yoongiemu, za to, że zostawił go, mimo że obiecał miłość na zawsze.

Wiedział, że Yoongi nie zna prawdy, ale wiedział również to, że go nienawidzi. Nie miał odwagi do niego zadzwonić choćby z innego telefonu. 

A zapłakany Yoongi opierał głowę o szybę w pociągu, nie mogąc uwierzyć jak łatwo szczęście umknęło mu przez palce i jak trudno będzie mu je ponownie złapać.

kisses back | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz