Harry POV.
Darcy. To imię ciągle chodziło mi po głowie. Piękna i miła dziewczyna, o brązowych długich włosach, tego samego koloru oczach i oliwkowej cerze. Figury mogła jej pozazdrościć nie jedna kobieta. Usta były kształtne i o intensywnym kolorze, a twarz uwydatniał dołek w lewym policzku, gdy się uśmiechała.
-Harry, ogarnij się- mamrotałem pod nosem- Przecież nigdy tak nie rozmyślałeś o jakiejś lasce.
Ale Darcy była inna. Jej charakter był zupełnie inny niż dziewczyn, z którymi do tej pory się spotykałem. Ona była wyjątkowa, pod każdym względem, może trochę nieśmiała, a jej policzki zdradzały to, że niewiele osób prawi jej komplementy...
Siedziałem tak jeszcze kilka dobrych minut i myślałem o niej.
Z zamyśleń, wyrwał mnie dźwięk dzwonka.
-Pewnie mama- pomyślałem.
Otworzyłem drzwi i ukazała się moja rodzicielka. Wziąłem od niej zakupy i zaniosłem do kuchni. Wspólnie, zaczęliśmy je rozpakowywać.
-Właśnie zaniosłem ciasto, naszym nowym sąsiadom- oznajmiłem.
-Ooo i jak poznałeś ich, jacy są ?- dopytywała mama.
- Poznałem Darcy- powiedziałem cicho
-To córka Bena? -pytała
-Tego nie wiem, widziałem tylko ją.
-Kiedyś chodziłam z Ben'em do szkoły. Bardzo sympatyczny chłopak z niego był. Ostatnio do mnie dzwonił i mówił, że ma zamiar się przeprowadzić do Anglii razem z rodziną-mówiła, układając produkty do szafek.
-Cóż, będziesz miała okazję sprawdzić to jutro, bo tak się składa, że zaprosiła nas do siebie na ciasto w ramach rewanżu, za to dzisiaj zaniesione.-powiedziałem
-To wspaniale -ucieszyła sie mama- Poznamy bliżej naszych nowych sąsiadów.
*********
Wiem , że krótki rozdział ale nie miałam serca go przedłużać. Mam już pewien pomysł na kolejny rozdział. Zapraszam do czytania. To mnie naprawdę motywuje do dalszego pytania i działania.
Julia xoxo
CZYTASZ
Przeznaczenie czy pech ? | H.S
FanfictionCzasami w naszym życiu są momenty kiedy zastanawiamy się czy to wszystko ma sens, czemu ma to służyć. Darcy nie ma życia usłanego różami. Od samego początku boryka się z żałobą po stracie ukochanej matki. Czy zielonooki chłopak sprawi, że bedzie szc...