Rozdział 5

282 34 11
                                    

Harry POV.

Darcy. To imię ciągle chodziło mi po głowie. Piękna i miła dziewczyna, o brązowych długich włosach, tego samego koloru oczach i oliwkowej cerze. Figury mogła jej pozazdrościć nie jedna kobieta. Usta były kształtne i o intensywnym kolorze, a twarz uwydatniał dołek w lewym policzku, gdy się uśmiechała.

-Harry, ogarnij się- mamrotałem pod nosem- Przecież nigdy tak nie rozmyślałeś o jakiejś lasce.

Ale Darcy była inna. Jej charakter był zupełnie inny niż dziewczyn, z którymi do tej pory się spotykałem. Ona była wyjątkowa, pod każdym względem, może trochę nieśmiała, a jej policzki zdradzały to, że niewiele osób prawi jej komplementy...

Siedziałem tak jeszcze kilka dobrych minut i myślałem o niej.

Z zamyśleń, wyrwał mnie dźwięk dzwonka.

-Pewnie mama- pomyślałem.

Otworzyłem drzwi i ukazała się moja rodzicielka. Wziąłem od niej zakupy i zaniosłem do kuchni. Wspólnie, zaczęliśmy je rozpakowywać.

-Właśnie zaniosłem ciasto, naszym nowym sąsiadom- oznajmiłem.

-Ooo i jak poznałeś ich, jacy są ?- dopytywała mama.

- Poznałem Darcy- powiedziałem cicho

-To córka Bena? -pytała

-Tego nie wiem, widziałem tylko ją.

-Kiedyś chodziłam z Ben'em do szkoły. Bardzo sympatyczny chłopak z niego był. Ostatnio do mnie dzwonił i mówił, że ma zamiar się przeprowadzić do Anglii razem z rodziną-mówiła, układając produkty do szafek.

-Cóż, będziesz miała okazję sprawdzić to jutro, bo tak się składa, że zaprosiła nas do siebie na ciasto w ramach rewanżu, za to dzisiaj zaniesione.-powiedziałem

-To wspaniale -ucieszyła sie mama- Poznamy bliżej naszych nowych sąsiadów.

                               *********
Wiem , że krótki rozdział ale nie miałam serca go przedłużać. Mam już pewien pomysł na kolejny rozdział. Zapraszam do czytania. To mnie naprawdę motywuje do dalszego pytania i działania.
Julia xoxo

Przeznaczenie czy pech ? | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz