Rozdział 17

144 19 4
                                    

I tak właśnie ja Harry Styles siedziałem w taksówce i trzymałem na kolanach paczkę i nie miałem bladego pojęcia co się w niej znajduję. Mam otworzyć gdy będę sam...
Z rozmyślań wyrwał mnie zatrzymujący się na posesji mamy samochód. Czym prędzej odpiąłem pas i wyszedłem na chodnik. Wciąż lekko nieprzytomny odszukałem klucze i zacząłem otwierać drzwi. W przedpokoju panował bałagan nie wiem czy to dlatego, że się tak śpieszyłem czy po prostu z mojego lenistwa w ostatnim czasie. Zdjąłem kurtkę i ruszyłem do salonu wpierw zabierając ze sobą paczkę. Usiadłem w dużym czarnym fotelu i głośno westchnąłem. Wilgotnymi rękami odwiązałem sznurek i podniosłem wieko. W środku była kartka z tym samym pismem co na poprzednich.

      Wybieraj Harry póki jeszcze możesz...

Na spodzie leżały dwie kopierty, obydwie białe i zaklejone.

Nieznany: I jak Harry, którą wybierzesz?

Harry: A co ci do tego?

Nieznany: Hazz oczekuję trochę szcunku...
Pamietaj, że ja wszystko widzę.

Harry: Wiem, a twoje ciągle przypominanie o sobie mi wcale nie pomaga...

Nieznany: Oj bez przesady, oboje lubimy ten dreszczyk emocji.

Harry: Ale ja kurwa nie porwałem twojej przyjaciółki!

Nieznany: Od razu porwałam, ja po prostu ją wypożyczyłam na trochę ale to od ciebie zależy co się z nią stanie.

Harry: Wiesz, że jesteś pieprzoną suką? Jeśli nie, to w takim razie usłyszysz to ode mnie.

Nieznany: Nie bulwersuj się tak, a przy okazji zmień mi nazwę, przecież się znamy i to bardzo dobrze.

Harry: Nawet nie wiesz jak chciałbym cofnąć czas żeby do tego nie doszło...

Nieznany: Nie mów, że Ci się nie podobało.

Harry: Zmieniłem się, czego nie mogę powiedzieć o tobie.

Nieznany: Nie wspominajmy już po jeszcze mi się łezka w oku zakręci

Nieznany: O ile się nie mylę to masz pewne zadanie i wyzwanie przed sobą więc powodzenia.

Wyjąłem dwie koperty i przejrzałem się im. Niby takie same, obie miały w środku płytę. Siedziałem i trzymałem po jednej kopercie w dłoni. Dobra Harry masz mało czasu więc weź, którą chcesz. Z tym przekonaniem odłożyłem na podłogę kopertę z prawej dłoni i zacząłem otwierać tą z lewej. Płyta jak płyta ale był mały szczegół, na niej było napisane imię...

      DARCY - dla Harry'ego by choć trochę wyobraził sobie co jego przyjaciółka przeżywa przez niego.

Cholera! Co ona jej zrobiła do kurwy nędzy!
Zszedłem z fotela i włożyłem płytę do odtwarzacza. Po chwili doleciał do mnie krzyk mojej Darcy a obraz, który miałem przed oczami sprawiał, że mało co nie zwymiatowałem.

                           *************
Hej hej, daje wam taki przedsmak tego co wydarzy się już w następnym rozdziale, który pojawi się już w niedzielę ;)
Mam nadzieję, że się wam spodoba. Wstawiłam dziś rozdział dlatego, że mam wolne i dodatkowo urodzinki więc xD
Do zobaczenia w niedzielę, buziaczki 😙❤

Przeznaczenie czy pech ? | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz