Rozdział 2.

10.4K 568 161
                                    

  Severus wpatrywał się w świecące ślepia, strach rozprzestrzeniający się po jego ciele nie pozwolił mu na jakikolwiek ruch. Gdy usłyszał głośne warczenie jego instynkty mówiły mu, aby uciekał, jednak wiedział, że nie ma sensu i nie zdoła uciec. Z pomiędzy drzew wychylił srebrny wilkołak, kły miał obnażone we wściekłym grymasie, a dudniące warczenie dodawało mu grozy. Stworzenie podeszło do Snape'a i spojrzało na nastolatka w jego ramionach, wielki łeb zbliżył się do szyi nastolatka, Severus odsunął się gwałtownie odzyskując panowanie nad sparaliżowanym strachem ciałem. Wilk z głośnym kłapnięciem szczęk zatrzymał mężczyznę, sapiąc ze złością wilkołak ponownie zbliżył się do nieprzytomnego Harry'ego, trącając go delikatnie i z czułością, ku zdziwieniu Severusa. Wpatrywał się w to ze strachem widocznym w czarnych tęczówkach, zwykle tak zimnych i opanowanych. Przy kolejnym głośnym sapnięciu wilk zniknął w ciemnościach zostawiając Snape'a z nieprzytomnym nastolatkiem w ramionach.

  Severus wypuścił oddech, który nieświadomie wstrzymywał, odczuwając ulgę po zniknięciu wilkołaka. Swój wzrok ponownie skierował na nieprzytomnego Harry'ego, kręcąc głową ruszył ponownie w stronę zamku, tym razem nikt nie przeszkodził mu w powolnej wędrówce. Mężczyzna kierował swoje kroki do skrzydła szpitalnego, kiedy poczuł lekkie szarpnięcie, spojrzał w dół na chłopaka, który ciągnął lekko za przód jego szat. Uniósł brew w niemym pytaniu, na co Harry lekko się skulił.

  - Nie do pani Pomfrey. - mruknął, gdyby nie przeszywająca cisza panująca w korytarzu wypowiedź Harry'ego nie byłaby słyszalna. - Jeżeli się dowiedzą zabiorą mnie od niego. - w głosie chłopaka narastała panika. - Nie mogą.

  - Spokojnie. - mruknął Severus, zmieniając kierunek kroków. - Zabiorę cię do moich komnat.

  Harry spojrzał z uwagą na Snape'a, po chwili lekko skinął głową na zgodę, jego oczy ponownie się zamknęły, a głowa opadła bezwładnie w tył. Severus trzymał go pewnie, poruszał się najszybciej jak mógł, jednocześnie starając się być jak najcichszy. Wolał się nie tłumaczyć dlaczego niesie nieprzytomnego nastolatka, który miał ugryzienie wilkołaka na szyi.

  - W co ty się znowu wpakowałeś, Harry? - mruknął Snape, nie uzyskując odpowiedzi. 

  Kiedy stanął przed portretem Salazara Slytherina, który prowadził do jego prywatnych komnat, mężczyzna z obrazu spojrzał na nich z uwagą i lekkim błyskiem ciekawości, jeżeli jest to możliwe u obrazu. 

  - Czemu masz ze sobą partnera wilkołaka? - zapytał Salazar, przechylając delikatnie głowę w cichej ciekawości. - Zakładam, że on do ciebie nie należy. 

  - Oczywiście, że nie. - powiedział Severus ze wściekłym grymasem. - Jest moim uczniem, a kiedy ostatnio sprawdzałem nie byłem wilkołakiem. Poza tym, kiedy chciałem zabrać go do Pomfrey zaczął panikować, że go zabiorą.

  - Instynkty tego dzieciaka szybko się rozwijają. - na ustach Salazara pojawił się lekki uśmiech. - Jestem ciekaw, kiedy zacznie go szukać.

  - Co masz na myśli? 

  Jednak to pytanie zostało bez odpowiedzi, a portret Salazara uchylił się, pozwalając Severusowi wkroczyć do komnat. Mamrocząc ciche przekleństwa wszedł do sypialni, gdzie delikatnie ułożył Harry'ego, który natychmiast mocniej wtulił się w czarną pościel. Severus patrzył na to z ustami wykrzywionymi w zdenerwowanym grymasie, mężczyzna nie miał ochoty niańczyć chłopaka. Jednak mimo odczuwanej złości nie potrafił wyrzucić Harry'ego, który pomimo wieku piętnastu lat wciąż wyglądał jakby miał jedenaście, był wyjątkowo szczupły, choć trudno było to zobaczyć przez ciuchy, które nosił. Głośno wzdychając sięgnął po kołdrę, która leżała zwinięta w nogach łóżka, przykrył nią Harry'ego, który skulił się na ten ruch. Severus zmarszczył brwi w konsternacji, ponownie wyciągnął rękę delikatnie kładąc ją na skulonych plecach chłopaka, który czując dotyk cicho pisnął, natychmiast odsuwając się od niego. Zielone oczy otworzyły się, a w nich widoczna była panika, która zniknęła, kiedy tylko zobaczył Snape'a stojącego obok.

Only youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz