Hermiona z głośnym sapnięciem pojawiła się przed wielką bramą prowadzącą do wspaniałej posiadłości. Dziewczyna rozglądała się z ciekawością, jednak z zachwytu wyrwało ją mocne szarpnięcie. Spojrzała w stronę osoby, która ją zaskoczyła i jej oczom ukazała się wściekła twarz Mistrza Eliksirów, wraz ze złością mieszała się również pogarda. Hermiona skuliła się pod zimnym spojrzeniem Severus. Mężczyzna z uwagą obserwował kręcącą się nastolatkę, zdawała się być bardzo zdenerwowana, nie tylko przez jego spojrzenie.
– Dlaczego tu jesteś? – warknął Severus rozglądając się ze zdenerwowaniem.
– Szukam Fenrira. – jej głos był słaby, wręcz ledwo słyszalny, jednak w ciszy panującej na zewnątrz Severus usłyszał ją idealnie. – Harry go potrzebuje.
– Skąd przypuszczenia, że będzie tutaj? Skąd w ogóle wiesz, że powinnaś za mną iść? – Severus wyglądał na coraz bardziej zdenerwowanego i nerwowego, jakby spodziewał się, że coś się za chwilę stanie.
Nie mylił się zbytnio, ponieważ kiedy Hermiona otwierała usta, aby odpowiedzieć na jego pytania spomiędzy lasu, który znajdował się niedaleko ścieżki prowadzącej do ogromnej posiadłości, wyskoczył srebrny wilk o przeszywających żółtych oczach. Ślepia wpatrywały się z uwagą w Hermionę, która pomimo mocnego uścisku profesora opadła na kolana z cichym piskiem strachu. Fenrir zbliżył się do niej nadal w formie ogromnego wilka, tęczówki świeciły się blaskiem, który ujawniał wściekłość ukrytego w wilku czarodzieja.
Severus wpatrywał się w to z fascynacją, nigdy nie widział relacji alfy z członkiem sfory. Nie lubił szczególnie wilkołaków, mógł powiedzieć, że odczuwał względem magicznych kreatur pewien strach, jednak zawsze miał w sobie respekt względem ich oddania swoim stadom. Alfy potrafiące umrzeć za nawet jednego najmniej ważnego członka sfory, starające się o dobrobyt dla swej rodziny, którą sfora stawała się kiedy tylko do niej trafiłeś. To właśnie zasługiwało na szacunek każdego czarodzieja. Nagle złote ślepia spojrzały z uwagą na Severusa, nie odwracając wzroku mężczyzna lekko skinął głową w powitaniu, na co wilk odpowiedział tym samym. Kiedy Fenrir ponownie zwrócił swoją uwagę na klęczącą dziewczynę zaczął zmieniać się w człowieka.
– Gdzie jest Harry? – warcząc głos Fenrira był trudny do rozszyfrowania, jednak dziewczyna zrozumiała co powiedział jej alfa.
– Jest w Hogwarcie, alfo. Nie jest w dobrym stanie, wydaje się wycieńczony. Dlatego szukałam ciebie alfo, Harry chciał, abym cię znalazła. – jej wzrok wciąż był wbity w ciemny kamień, którym była wybrukowana ścieżka. – Gdy zobaczyłam, że profesor udaje się na spotkanie wiedziałam, że ty również będziesz tutaj. Dlatego tu jestem.
Fenrir wyglądał na wściekłego, jego oczy błyszczały jakby ponownie miał zamiar się zmienić i rozerwać klęczącą dziewczynę. Zostawiła jego partnera samego, cierpiącego w szkole, która nigdy tak naprawdę nie była dla niego bezpieczna. Jego oddech przyspieszył kiedy furia opanowała jego ciało, kątem oka zobaczył jak Snape odsuwa się na bezpieczną odległość. W oddali usłyszał czyjeś delikatne kroki, jednak postanowił je zignorować, wolał skupić się na Hermionie, która teraz kuliła się w przerażeniu. Leżała w pozycji płodowej chcąc stać się jak najmniejsza, aby uniknąć wściekłości swojego alfy.
– Fenrir. – delikatny głos rozległ się za plecami wilkołaka.
Ze złością obrócił się w stronę przeszkadzającego mu dźwięku. Kilka kroków za nim stał Voldemort, jego czerwone tęczówki wyjątkowo nie miały w sobie tego szaleńczego błysku, który kiedyś był nieodłączną częścią jego osoby. Czarny Pan wpatrywał się w Fenrira wzrokiem mówiącym, że ma się uspokoić, wilkołak wykrzywiając się z niezadowoleniem odsunął się od kulącej się dziewczyny. Jego miejsce zajął Voldemort przechylając lekko głowę na jedną stronę z fascynacją patrząc na wciąż przerażoną dziewczynę, które nie wyglądała jakby w najbliższym czasie miała się podnieść.

CZYTASZ
Only you
FanficHarry zostaje ugryziony przez Fenrira, przez co zostaje towarzyszem wilkołaka. Wspomnienia chłopaka wracają, a świadomość co się dzieje powraca. Jak zareaguje na ugryzienie? Czego się dowie o 'jasnej' stronie? Kto jest dobry, a kto zły? Kto mu pomoż...