11

1.7K 119 4
                                    

- Czemu to zrobiłaś?! - zapytał  wściekły  Reiji
-Chcę  poznać  samą  siebie,  a tylko oni mogą  mi pomóc...
Powiedziałam,  a w oczach wampira dostrzegłam  smutek.  Reiji opuścił głowę  i unikał  mojego wzroku.  Wyglądał jak by chciał  mi coś  powiedzieć...
-Reiji,  wszystko ok? - spytałam kładząc swą dłoń  na jego ramieniu.
Wampir spojrzał na mnie i badał każdy  milimetr mojej twarzy.  Czułam  się  trochę  niezręcznie...
- Madeline,  ja nie chcę  ,aby coś  ci się  stało ... Ja cie...
- Mess!  To prawda? - krzyknął Shu,  który  przerwał  wypowiedź swojego  młodszego brata.
Reiji westchnął  i poszedł  przed siebie.  Byłam ciekawa co chciał mi powiedzieć . Miałam  co do tego pewną  hipoteze,  ale ona była  niemożliwa... 
Shu złapał  mnie za ramię i mocno mną  szarpnął.  Czułam, że  będę  mieć  siniaka... Spojrzałam w jego szafirowe oczy.  W ich odbiciu widziałam swoją  wystraszoną twarz.
- Shu,  to boli - powiedziałam,  jednak on nie poluźnił uścisku.
- Co ty sobię  myślisz?
- Jja... -zaczęłam
- Mało  ci było po ostatniej wizycie?!
Na swoim policzku poczułam słoną łzę.  Nie chciałam  tam iść,  ale chciałam  poznać  naturę  demona... Swoją naturę... Co jeśli  ujawniła by się moja moc... Skrzywdziła bym kogoś,  a tego to ja nie chcę.
- To jedyne wyjście... - powiedziałam  szeptem i pozwoliłam  łzą  spływać .
Shu widząc je, objął moje ciało w ciepłym  uścisku.
- Jeśli  coś  ci się  stanie... - odsunął się  i wytarł kciukiem moje mokre policzki od łez. - nigdy sobię i im tego nie wybaczę
                                  ***
Podczas wspólnego  wieczoru,  wyjaśniłam  wszystko bracią... Miku nie wie o mojej gorszej stronię i lepiej aby tak zostało...
Sakamaki nie chcieli,  abym jechała.  Powiedzieli,  że  jestem już częścią ich rodziny.  To było  miłe  z ich strony.
Shu i Reiji po powrocie ze szkoły  nie odzywali się  na ten temat.  Blondyn nawet unikał mojego spojrzenia,  zaś  Reiji posyłał mu zazdrosne spojrzenia.
Noc tym razem spędziłam sama... Shu chyba całą noc spędził w sali muzycznej i grał  na skrzypcach.  Melodię zazwyczaj były przepełnione bólem i złością... I chyba to moja wina.
                                  ***
Nastepnego dnia zamiast do szkoły  miałam  jechać do królestwa demonów wraz z bratem. 
Czekałam przed rezydencją na przyjazd limuzyny Rema... Laito był  smutny tak samo jak Kanato. Obaj byli bliscy płaczu. Miko nie wiedziała o co chodzi i truła dupę Ayato,  który ją olewał i  odradzał mi wyjazdu.  Reiji i Subaru stali w ciszy,  a Shu nawet nie raczył  przyjść i pożegnać się ... Byłam  smutna,  a kiedy ujrzałam  czarną limuzynę popłakałam się.  Nie wiedziałam  na ile ich zostawiam.  Może  na parę tygodni, miesięcy,  a może lat? 
A co jeśli w tym czasie Shu o mnie zapomni?  Znajdzie se inną,  lepszą ode mnie?...
- Jesteś  gotowa siostro? - zapytał Rem,  który  wysiadł z pojazdu.
- Tak- powiedziałam i podałam mu walizkę  z rzeczami...
Podeszłam do każdego  z braci oraz Miko i mocno ich wyściskałam.  Kiedy byłam  zamknięta w uścisku  Reijia,  poczułam jakiś  dreszcz. Nie chciałam go puszczać... Jego budowa ciała przypominała mi Shu...
-Reiji... - szepnęłam
-Tak?
- Przekaż mu, że go kocham i,  że przepraszam... - pozwoliłam aby  kilka kropli łez  spłynęło na jego marynarkę... Wampir przytulił  mnie mocniej tak jak bym miała  już  nie wrócić...
Kiedy się pożegnałam spojrzałam na budynek rezydencji. W oknie od mojego pokoju ujrzałam sylwetkę  Shu.  Kiedy nasze spojrzenia się  spotkały on szybko odwrócił wzrok.
Spuściłam głowę i weszłam do limuzyny.  Bolało  mnie jego zachowanie,  ale to wszystko moja wina.  Od tej pory moje życie jeszcze bardziej się  zmieni...
______________________
Drodzy czytelnicy arigato,  że  jestescie :) liczę ma masę komentarzy od was... To mnie bardziej motywuję...
Teraz życie  Mess się  zmieni. Pojawią  się  nowe postacie... Mess będzie musiała  zdecydować  ( ale tego wam nie zdradzę)  W komentarzach możecie  pisać  wszystko 😊😊

|DL| Shu Sakamaki King of Vampire - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz