( ⇧ nie znalazłam dziewczyny podobnej do naszej Mess)
Kedy skończyłam nakrywać do stołu zauważyłam Reijiego. Na jego widok poczułam dziwne ciepło
- Reiji! - krzyknęłam, a kiedy się odwrócił i zobaczył mnie na jego usta wkradł się uśmiech.
-Madeline? Co to?- zapytał wskazując na obiad, który zrobiłam
- Takoyaki i lody na deser- sprostowałam
- To ja tu gotuję - powiedział, a po moim ciele przeszły ciarki.
Takie same jak wtedy kiedy stałam przed Shu w koronkowej czerwonej bieliźnie.
- No tak, ale chciałam w ten sposób podziękować za pomoc
- Drobiazg. Zawołam resztę .
***
W trakcie posiłku podziękowałam w swoim imieniu bracią. Ku mojemu zdziwieniu Shu wstał z krzesla i spojrzał na Reijiego
- Dziękuję bracie- powiedział, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
Byłam zadowolona, że to zrobił.
- To... Było ... Eh. Drobiazg. - powiedział Reiji.
Kiedy wszyscy myśleli, że Shu skończył, on dalej kontynuował.
- Mogłeś mnie zostawić i mieć Mess dla siebie... Dobrze wiem, że cie też kocha- Laito zakrztusił się krwią, którą pił, a Ayato udawił się kawałkiem takoyaki...
- Jesteś moim bratem- powiedział cicho i spojrzał na blondyna.
Widziałam ich tęsknotę w oczach. Wiem, że kiedy byli młodzi bawili się razem... Do pewnego momentu.
- Zgoda? - zaproponował Shu podchodząc do niego z wyciągniętą ręką
Tak!! Krzyczałam w duchu. Pogodziłam ich. Udało mi się! I'm so happy!!
-Zgoda- powiedział i uścisnął mu dłoń.
Szybko do nich pobiegłam i popchnęłam ich ku sobie. W skutek czego obieli się w braterskim uścisku . Na ich twarzach zagościł usmiech niedowierzania.
Uśmiechnęłam się i stanęłam między nimi. Pod wpływem emocji obiełam ich dwóch. Odwzajemnili to. W ich objęciach czułam się bezpiecznie , czułam jakby oni byli moim przeznaczeniem. Czułam ciepło ich ciał, ich zapach. Wiedziałam, że ta dwójka mnie naprawdę kocha. Przy Reijim czułam się tak samo jak przy Shu. Reiji miał Rację. Kocham ich obu!
Kiedy oderwaliśmy się od siebie reszta braci patrzyła na nas z otwartymi gebami.
- Niewierze - wycedził Ayato
- Laleczka pogodziła braci
- Laito! Idoto ona kocha ich obu! - krzyknął Subaru
- Nuf nuf, będzie rodzinny trójkąt... Mogę się dołączyć? -zapytał z miną pedofila a ja i Subaru walneliśmy face plam...
- Baka- mruknęłam - tak nie może być - szepnęłam - Przepraszam, ale chce pobyć sama.
Powiedzialam i wyszlam z rezydencji.
Musiałam poukładać myśli. Nie mogę kochać ich obu to nie przystoi. Shu pokochałam od razu, a Reiji... Ehh... Co robić? Oni na mnie nie zasługują. Ja i Shu już jesteśmy zaręczeni, ale ...
Może nie powinnam być z żadnym. Może powinnam odejść i rządzić należycie państwem. To chyba dobry wybór... Tak trzeba zrobić. Odejdę, a z czasem o mnie zapomną... Nie będą prze ze mnie cierpieć ...
- Nie pozwolę ci odejść! - usłyszałam głos, który przerwał moje rozmyślenia
- Shu?
Odwróciłam się. Zobaczyłam blondyna, a tuż za nim Reijiego. Szli w moją stronę.
- Nie pozwolę - powiedział jeszcze raz i wpił się w moje usta. Całował zachłannie i agresywnie. Jęknęłam gdy przygryzł mi dolną wargę. Jego dłonie objęły mnie. Kiedy chciałam zaczerpnąć powietrza , na moich biodrach poczułam jeszczę jedną parę rąk. Był to Reiji. Stał za mną. Ogarnął moje włosy i w tym samym momencie co Shu nachylił się nad moją szyją. Cała drżałam. W jednym momencie poczułam ich kły w moich żyłach. Uderzyła mnie fala gorąca. Jęczałam z rozkoszy. Nogi mi się uginały ,ale oni mnie podtrzymywali.
Nic się nie liczyło. Tylko ja, Shu, Reiji i środek lasu.
Kiedy Shu przestał pić, spojrzał na mnie z podnieceniem w ocach. Wtedy Reiji również oderwał się od mojej krwi i zaczął odpinać mi zamek od sukienki. Zrobiłam się napalona.
Shu uśmiechnął się i pomógł bratu w rozbieraniu mnie.
Pod dotykiem ich zimnych dłoni moja skóra drgała. Mimo, że była noc, było widno dzieki księżycowi i gwiazdą. Kiedy byłam już naga, Reiji i Shu spojrzeli na siebie.
Po chwili i oni zaczeli się rozbierać.
Przyglądałam się im. Prawię w tym samym czasie ściągali z siebie górę ubioru. Ich torsy były różne . Shu był od swojego młodszego brata bardziej umięśniony i to na nim bardziej się wpatrywałam. Kiedy Shu to zauważył zaczął ściągać swoje spodnie. Zrobiłam się czerwona. Nogi się pode mną ugięły kiedy obaj stali przedemną w samych bokserkach. Nie myślałam o tym co robię. Później będę żałowała.
Shu przygryzał swoją wargę ,a Reiji odłożył okulary. Ich wzrok wodził po moim ciele, przez co robiłam się mokra. Nie mogę już wytrzymać. Podeszłam do najstarszego i pomogłam mu ze zdjęciem bokserek. Ucieszyłam się na widok jego sprzetu. Odwróciłam się w strone drugiego i zrobiłam to samo.
Teraz wszyscy byliśmy nadzy.
Reiji położył mnie na miękkiej trawie i zaczął mnie całować. Jego jezyk penetrował moją jamę ustną, a dłonie przytrzymywały moje ręce nad głową.
- Ah Reiji- jęknęłam i delikatnie otworzyłam oczy
Zobaczyłam Shu, który patrzył na nas. Po chwili podszedł i odepchnął brata. Reiji przeszedł pocałunkami na moją szyję i klatkę piersiową, a Shu zaczął całować mój brzuch. Wiłam się pod nimi z rozkoszy. Kiedy blondyn rozchylił moje uda, byłam już gotowa... Ale nie poczułam jego penisa lecz jego palec.
- Ah ! Shu
- Wiem- szepnął
Wtedy Reiji dodał swojego palca i razem doprowadzali mnie do szalenstwa.
- Mmhm... Wiecej- sapałam
Na moje słowa obak wyciągnęli palce. Poczulam pustkę. Shu przybliżył się do mnie i całował moją szyję. Reiji piescił moje piersi.
- Kocham cię Messi- szepnął Shu i wszedł we mnie całą długością.
Pod wplywem rozkoszy wycięłam ciało w łuk.
- Ahh...
Blondyn poruszał się we mnie szybko i głęboko. Jego oddech przyspieszył. Aby lepiej czuć go w sobie objęłam go nogami.
Po chwili Shu podniósł mnie. Reiji stanął za mną i nacelował swoim członkiem w moją dziurkę. W odpowiednim momencie wszedł we mnie. Bolało strasznie. Miałam łzy w oczach. Shu widząc ,że płacze, zlizał moje łzy. Wpiłam się w jego usta i rozkoszowałam się nowym doznaniem.
Kochaliśmy sie tak przez parę minut. Reiji i Shu zgrali się. Uderzali w mój słaby punkt na zmiane. Nigdy nie było mi tak dobrze jak teraz. Czulam jak obaj dyszą z rozkoszy tak jak ja. Tors Reijiego ocierał się o moje plecy. Odchyliłam się delikatnie i obcięłam jego kark, nastepnie go pocałowałam .
Czułam jak ich członki drżą we mnie. Spojrzałam na Shu i ten czytając z moich oczu, rozkazał Reijiemu wyjść ze mnie. Nie był z tego zadowolony... Kiedy oboje z blondynem doszliśmy ,krzyknęłam jego imie.
Shu wyszedł ze mnie i pocałował.
Nagle podszedł do mnie Reiji
- Masz mi zrobić dobrze Madeline
- Nie rozkazuj jej - warknął Shu
- Nie kłócie się.
Uklęknełam na kolana i zaczęłam bawić się jego penisem. Wampir odetchnął i złapał moje włosy. Starałam się jak tylko mogłam. Jęki Reijiego dawały mi motywacje. Kiedy doszedł wyplułam jego spermę...
Wtedy Shu odciągnął mnie od niego i przytulił. Byłam zmeczona. Z trudem łapałam oddech. Miałam wrażenie, że blondyn mówi coś bratu, ale nie słyszałam tego.
Kiedy Reiji zniknął ja i Shu poszliśmy kawalek dalej ...było tam jeziorko z czystą wodą.
- Teraz będziemy sami- powiedział i pocałował mnie w czoło.
Usiedliśmy na trawie i wpatrywaliśmy się w niebo. Razem normowalismy swoje oddechy.
- Jak było? - zapytał po chwili
- Przyjemnie... Ale wolę tylko ciebie
- Wiedziałem - zaśmiał się i nachylił się nade mną. Przejechał kciukiem po moich ustach i zjechał min aż do mojego imtywnego miejsca. Przymrurzyłam oczy i rozchyliłam usta.
- Kocham cię - szepnęłam - tak będzie lepiej...
- Dla kogo? Dla ciebie?
- Dla was
- Kocham cię i nie dam ci odejść - warknął
- Jak mam teraz patrzeć na Reijiego? Też coś do niego czuję. Nie chcę aby cierpiał....
- Zawarłem z nim pakt- szepnął blondyn
- Co jaki?
- Od dawna tworzył miksturkę... Aby móc przestać czuć coś do ciebie...abyś była szczęśliwa ze mną. Chciał ją wypić. Jako dobry brat zgodziłem się na nasz trójkąt...
Shu pocałował mnie.
- Czyli jak teraz tam wrócimy on nie będzie mnie kochał?
- Ta- wymamrotał
Trochę mnie to zabolało. Dziwnie się poczułam. Kiedy Shu wgryzł się w moją pierś i pił moją krew, zatraciłam się w myslach. Jak on teraz będzie mnie postrzegał. Zacznie być dla mnie oschły... Wredny, czy nasze relację będą wyglądać jak relacja przyszły brat i siostra...
- Nie przejmuj się tym... Jutro wjedziemy...
- Co gdzie? - zapytałam słabo
- Do ciebie...
Odpowiedział i wtedy zemdlałam.
____________________________
Oto kolejny zboczony rozdział. Kto to przeczytał... Gratulację 😉 Kolejny rozdział pojawi się dziś wieczorem.
CZYTASZ
|DL| Shu Sakamaki King of Vampire - Zakończone
FanficHistoria o dziewczynie, która poznaję szóstkę sadystycznych braci Sakamaki. Po pewnym czasie żywi do jednego z nich głębsze uczucie... Czy da sobie radę... Czy pozna prawdę o sobie??