24 (18+)

2.6K 106 29
                                    

( ⇧ nie znalazłam  dziewczyny podobnej do naszej Mess)

Kedy skończyłam nakrywać do stołu zauważyłam Reijiego.  Na jego widok poczułam  dziwne ciepło
- Reiji!  - krzyknęłam, a kiedy się  odwrócił i zobaczył  mnie na jego usta wkradł się uśmiech.
-Madeline?  Co to?- zapytał  wskazując na  obiad, który  zrobiłam
- Takoyaki i lody na deser- sprostowałam
- To ja tu gotuję - powiedział, a po moim ciele przeszły  ciarki. 
Takie same jak wtedy kiedy stałam  przed Shu w koronkowej czerwonej bieliźnie.
- No tak,  ale chciałam w ten sposób  podziękować  za pomoc
- Drobiazg.  Zawołam  resztę  .
                               ***
W trakcie posiłku podziękowałam  w swoim imieniu bracią.  Ku mojemu zdziwieniu Shu wstał  z krzesla i spojrzał  na Reijiego
- Dziękuję  bracie- powiedział,  a ja uśmiechnęłam się  szeroko.
Byłam  zadowolona,  że  to zrobił.
- To... Było ... Eh.  Drobiazg. - powiedział  Reiji.
Kiedy wszyscy myśleli,  że  Shu skończył,  on dalej kontynuował.
- Mogłeś  mnie zostawić i mieć  Mess dla siebie... Dobrze wiem,  że  cie też  kocha- Laito zakrztusił się  krwią,  którą pił,  a Ayato udawił się  kawałkiem takoyaki...
- Jesteś  moim bratem- powiedział  cicho i spojrzał  na blondyna.
Widziałam  ich tęsknotę w oczach.  Wiem,  że  kiedy byli młodzi  bawili się  razem... Do pewnego momentu.
- Zgoda? - zaproponował Shu podchodząc do niego z wyciągniętą ręką
Tak!!  Krzyczałam  w duchu.  Pogodziłam  ich.  Udało  mi się!  I'm so happy!!
-Zgoda- powiedział i uścisnął  mu dłoń.
Szybko do nich pobiegłam i popchnęłam ich ku sobie.  W skutek czego obieli się w braterskim uścisku .  Na ich twarzach zagościł usmiech niedowierzania.
Uśmiechnęłam  się  i stanęłam  między  nimi.  Pod wpływem emocji obiełam  ich dwóch.  Odwzajemnili to. W ich objęciach  czułam  się  bezpiecznie , czułam jakby oni byli moim przeznaczeniem.  Czułam  ciepło  ich ciał,  ich zapach.  Wiedziałam,  że  ta dwójka mnie naprawdę  kocha. Przy Reijim czułam się  tak samo jak przy Shu.   Reiji miał  Rację.  Kocham ich obu!
Kiedy oderwaliśmy się  od siebie reszta braci patrzyła  na nas z otwartymi gebami. 
- Niewierze - wycedził  Ayato
- Laleczka pogodziła  braci
- Laito!  Idoto ona kocha ich obu! - krzyknął  Subaru
- Nuf nuf,  będzie  rodzinny trójkąt... Mogę  się  dołączyć?  -zapytał  z miną pedofila a ja i Subaru walneliśmy face plam...
- Baka- mruknęłam - tak nie może  być - szepnęłam - Przepraszam,  ale chce pobyć  sama.
Powiedzialam i wyszlam z rezydencji.
Musiałam poukładać  myśli.  Nie mogę  kochać ich obu to nie przystoi.  Shu pokochałam  od razu,  a Reiji... Ehh...  Co robić?  Oni na mnie nie zasługują.    Ja i Shu już  jesteśmy  zaręczeni, ale ...
Może  nie powinnam być  z żadnym.  Może  powinnam odejść  i rządzić należycie  państwem.  To chyba dobry wybór... Tak trzeba zrobić.  Odejdę,  a z czasem o mnie zapomną... Nie będą  prze ze mnie cierpieć ...
- Nie pozwolę ci odejść! - usłyszałam  głos,  który  przerwał moje rozmyślenia
- Shu?
Odwróciłam się.  Zobaczyłam  blondyna,  a tuż za nim Reijiego.  Szli w moją  stronę.
- Nie pozwolę - powiedział  jeszcze raz i wpił się  w moje usta.  Całował  zachłannie i agresywnie.  Jęknęłam  gdy przygryzł mi dolną  wargę.  Jego dłonie  objęły  mnie.  Kiedy chciałam  zaczerpnąć powietrza , na moich biodrach poczułam jeszczę jedną  parę  rąk.  Był to Reiji.  Stał  za mną.  Ogarnął moje włosy  i w tym samym momencie co Shu nachylił  się  nad moją  szyją.  Cała drżałam.  W jednym momencie poczułam  ich kły  w moich żyłach.  Uderzyła mnie fala gorąca.  Jęczałam z rozkoszy.  Nogi mi się  uginały  ,ale oni mnie podtrzymywali.
Nic się  nie liczyło.  Tylko ja,  Shu,  Reiji i środek  lasu.
Kiedy Shu przestał  pić,  spojrzał  na mnie z podnieceniem w ocach.  Wtedy Reiji również oderwał się  od mojej krwi i zaczął  odpinać  mi zamek od sukienki.  Zrobiłam  się  napalona. 
Shu uśmiechnął  się  i pomógł  bratu w rozbieraniu mnie.
Pod dotykiem ich zimnych dłoni moja skóra  drgała.  Mimo,  że  była noc, było  widno dzieki księżycowi i gwiazdą.  Kiedy byłam  już  naga,  Reiji i Shu spojrzeli na siebie.
Po chwili i oni zaczeli się  rozbierać.
Przyglądałam  się  im.  Prawię w tym samym czasie ściągali  z siebie górę ubioru.  Ich torsy były  różne . Shu był od swojego młodszego brata bardziej umięśniony i to na nim bardziej się  wpatrywałam.  Kiedy Shu to zauważył  zaczął  ściągać  swoje spodnie.  Zrobiłam  się  czerwona.  Nogi się pode mną  ugięły  kiedy obaj stali przedemną w samych bokserkach.  Nie myślałam o tym co robię.  Później  będę  żałowała. 
Shu przygryzał swoją  wargę  ,a Reiji odłożył  okulary.  Ich wzrok wodził  po moim ciele,  przez co robiłam  się  mokra.  Nie mogę  już  wytrzymać.  Podeszłam do najstarszego i pomogłam mu ze zdjęciem  bokserek.  Ucieszyłam  się  na widok jego sprzetu.  Odwróciłam  się  w strone drugiego i zrobiłam  to samo. 
Teraz wszyscy byliśmy  nadzy. 
Reiji położył mnie na miękkiej trawie i zaczął  mnie całować.  Jego jezyk penetrował moją  jamę ustną,  a dłonie  przytrzymywały moje ręce  nad głową. 
- Ah Reiji- jęknęłam i delikatnie otworzyłam oczy
Zobaczyłam  Shu, który  patrzył na nas.  Po chwili podszedł i odepchnął  brata.  Reiji przeszedł  pocałunkami na moją  szyję  i klatkę piersiową,  a Shu zaczął  całować  mój  brzuch.  Wiłam się  pod nimi z rozkoszy.  Kiedy blondyn rozchylił moje uda, byłam  już  gotowa... Ale nie poczułam jego penisa lecz jego palec. 
- Ah ! Shu
- Wiem- szepnął
Wtedy Reiji dodał  swojego palca i razem doprowadzali mnie do szalenstwa. 
- Mmhm... Wiecej- sapałam
Na moje słowa  obak wyciągnęli palce.  Poczulam pustkę.  Shu przybliżył  się  do mnie i całował  moją  szyję.  Reiji piescił moje piersi. 
- Kocham cię  Messi- szepnął  Shu i wszedł  we mnie całą  długością. 
Pod wplywem rozkoszy wycięłam  ciało w łuk.
- Ahh...
Blondyn poruszał  się  we mnie szybko i głęboko.  Jego oddech przyspieszył.  Aby lepiej czuć  go w sobie objęłam go nogami. 
Po chwili Shu podniósł mnie.  Reiji stanął za mną i nacelował swoim członkiem w moją dziurkę.  W odpowiednim momencie wszedł  we mnie.  Bolało  strasznie.  Miałam  łzy w oczach.  Shu widząc ,że płacze, zlizał moje łzy.  Wpiłam się  w jego usta i rozkoszowałam się  nowym doznaniem.
Kochaliśmy  sie tak przez parę  minut.  Reiji i Shu zgrali się. Uderzali w mój  słaby  punkt na zmiane. Nigdy nie było  mi tak dobrze jak teraz.  Czulam jak obaj dyszą z rozkoszy tak jak ja. Tors Reijiego ocierał  się  o moje plecy.  Odchyliłam się  delikatnie i obcięłam  jego kark,  nastepnie go pocałowałam .
Czułam  jak ich członki  drżą we mnie.  Spojrzałam  na Shu i ten czytając z moich oczu,  rozkazał  Reijiemu wyjść  ze mnie. Nie był  z tego zadowolony... Kiedy oboje z blondynem doszliśmy  ,krzyknęłam jego imie. 
Shu wyszedł  ze mnie i pocałował. 
Nagle podszedł  do mnie Reiji
- Masz mi zrobić  dobrze Madeline
- Nie rozkazuj jej - warknął  Shu
- Nie kłócie się.
Uklęknełam na kolana i zaczęłam  bawić  się  jego penisem.  Wampir odetchnął i złapał  moje włosy.  Starałam się  jak tylko mogłam.  Jęki Reijiego dawały  mi motywacje. Kiedy doszedł  wyplułam  jego spermę...
Wtedy Shu odciągnął  mnie od niego i przytulił. Byłam zmeczona.  Z trudem łapałam oddech. Miałam  wrażenie,  że  blondyn mówi coś  bratu, ale nie słyszałam  tego. 
Kiedy Reiji zniknął  ja i Shu poszliśmy kawalek dalej ...było  tam jeziorko z czystą  wodą. 
- Teraz będziemy  sami- powiedział  i pocałował  mnie w czoło.
Usiedliśmy  na trawie i wpatrywaliśmy się w niebo.  Razem normowalismy swoje oddechy.
- Jak było? - zapytał po chwili
- Przyjemnie... Ale wolę  tylko ciebie
- Wiedziałem - zaśmiał  się  i nachylił  się  nade mną.  Przejechał kciukiem po moich ustach i zjechał  min aż  do mojego imtywnego miejsca.  Przymrurzyłam oczy i rozchyliłam usta.
- Kocham cię - szepnęłam - tak będzie  lepiej...
- Dla kogo?  Dla ciebie?
- Dla was
- Kocham cię  i nie dam ci odejść - warknął
- Jak mam teraz patrzeć  na Reijiego?  Też  coś  do niego czuję.  Nie chcę  aby cierpiał....
- Zawarłem  z nim pakt- szepnął blondyn
- Co jaki? 
- Od dawna tworzył  miksturkę... Aby móc przestać  czuć coś do ciebie...abyś była szczęśliwa  ze mną. Chciał  ją  wypić.  Jako dobry brat zgodziłem  się na nasz trójkąt...
Shu pocałował  mnie.
- Czyli jak teraz tam wrócimy on nie będzie  mnie kochał?
- Ta- wymamrotał
Trochę  mnie to zabolało.  Dziwnie się  poczułam.  Kiedy Shu wgryzł  się  w moją  pierś  i pił  moją  krew, zatraciłam się w myslach.  Jak on teraz będzie  mnie postrzegał.  Zacznie być  dla mnie oschły... Wredny,  czy nasze relację  będą wyglądać  jak relacja przyszły brat i siostra...
- Nie przejmuj się  tym... Jutro wjedziemy...
- Co gdzie?  - zapytałam słabo
- Do ciebie...
Odpowiedział i wtedy zemdlałam.
____________________________
Oto kolejny zboczony rozdział.  Kto to przeczytał... Gratulację  😉 Kolejny rozdział  pojawi się  dziś  wieczorem. 

|DL| Shu Sakamaki King of Vampire - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz