17 (+18)

2.9K 133 21
                                    

- zgoda- powiedziałam i dzięki  demonicznej szybkości  znalazłam  się  w swoim pokoju.
Zaczęłam szukać  swojego ulubionego dwuczęściowego stroju w granatowe paski.  Kiedy go znalazłam  pognałam do lazienki.  Na swoje ciało nalałam olejek,  gdyż moja skóra  jest sucha.  Kiedy bylam gotowa zeszłam  do podziemi gdzie znajdował  sie wielki basen.
Shu był  już  w wodzie. Stał do mnie tyłem,  ale wiem,  że  mnie słyszy.  Powoli zbliżałam się  do krawędzi . Nagle Shu odwrócił się  w moją  stronę.  Przeleciał  moje ciało  wzrokiem.  Lekko się  zarumieniłam.  Shu oblizał dolną  wargę.
- Po co  zakrywasz swoje ciało? - zapytał
-Nie rozumiem...
-Nie musisz ubierać tyle warstw ubrań  na siebie... Pogrubiają cie
-Mówisz, że  jestem gruba?
- Nie... Nieważne.  Chodź
Weszłam  do wody,  ktora była  lodowata.  Moje ciało pokryło się  gęsią skórką.  Popłynęłam do blondyna i przytuliłam  się  do niego.
Shu był  zaskoczony,  ale odwzajemnił  tulasa.  Kiedy przyzwyczaiłam  się  do temperatury wody ,odpłynęła  od niego.  Shu ruszył  za mną.
Plywaliśmy w te i we w te i wtedy nagle wpadłam  na genialny pomysł.
Ochlapałam Shu wodą.  Nie spodziewał  się  tego.  Zaczęłam  się  z niego śmiać.  Jego włosy  już  nie były  takie puszyste...
- Musisz mieć karę.  Nie powinnaś chlapać wodą  swojego przyszłego  męża. - szepnął  mi do ucha
Zaraz,  kiedy on tu popłynął?!?  Nim zdąrzyłam  zareagować Shu teleportował nas do swojej łazienki  z wielką  wanną.
Nagle poczułam jak wampir rozrywa mi górę  kostiumu.
- Shu,  co ty robisz!  To był  mój  ulubiony!! - krzyknęłam,  a on zasłonił  uszy
Szybko się  zasłoniłam i chciałam  już  wyjść.  Lecz Shu zatrzasnął mi przed nosem drzwi.
- Teraz czas na dół... - powiedział  zadowolony z siebie.
Zaśmiał  się  i szybkim ruchem je też  zerwał.  Zrobiłam  się  cala czerwona,  kiedy Shu podziwiał  moje ciało  wzrokiem.
Nagle wrzucił  mnie do wanny i sam ściągnął  swoje czarne kąpielówki.  Stał przedemną nagi.  Zarumieniłam  się  kiedy zobaczyłam  jego stojącego już  członka.
-Najpierw mnie umyjesz- mówił wchodząc  do mnie,  do wanny- a potem się  zabawimy- mruknął .
Nie powiem miałam  na to ochotę... Ale to chyba nie wypada tak przed ślubem.  My demony mamy swoje tradycje...  Ale dla Shu mogę  je złamać.
Wzięłam  gąbkę i żel  do mycia ciała Shu.  Zrobiłam pianę i powoli zaczelam myć  jego idealnie wyrzeźbione ciało.  Po jego minie moglam stwierdzić, że mu się  to podobało.  Kiedy skończyłam  ,Shu  odwrócił mnie plecami do siebie i wyrwał  mi gąbkę z rąk. Lekko oparł mnie o siebie i zaczął  myć  i moje ciało.  Na poczatku czułam  skrepowanie,  ale z czasem się  rozluźniłam.  Kiedy Shu rozszerzył  mi nogi poczułam  pożądanie...
- Nie mogę  się  powstrzymać -szepnął  wampir i ugryzł płatek mojego ucha.
Wstał i wziął  mnie na ręce.  Swoimi nogami objęłam go w pasie. Zaczęliśmy się  całować  i powoli kierowaliśmy się  do sypialni chłopaka.  Shu całował  coraz zachłanniej. Zaczęłam się ocierać o jego przyjaciela przez co cicho jęknął w moje usta.  Kiedy rzucił  mnie na wielkie łóżko  ,spojrzał  na moje ciało...
Z zadowoleniem w oczach przybliżył  się  do mnie i szepnął  do ucha
- Jesteś  tylko moja
Zadrżałam,  Shu przybliżył swoje usta do mojej szyi.  Zaczął  mnie całować,  a jego ręce  woziły po moim cielę.  Nagle wampir ugryzł  mnie.  Pod wpływem tego,  wygielam swoje ciało w łuk i jęknęłam.  Blondyn po wypiciu paru łyków  zrobił obok malinke. 
Gdy skończył  zaczął  pieścić  moje piersi.  Było  mi tak dobrze,  że  prawie caly czas moje oczy były  przymkniete,  a usta rozchylone.  Wydawałam z siebie ciche jęki.  Kiedy Shu zaczął  ssać jednego sutka myślałam,  że  nie wytrzymam...
- Shu,  my chyba nie powinniśmy - wydyszałam.
Wtedy wampir wepchnął  palca w moje wnetrze.  Krzyknęłam z rozkoszy. Shu zaczął  robić ścieżkę  na moim cielę.  Kiedy znalazł  się  na mojej kobiecości  zakryłam usta ręką.  Zaczął  mnie lizać i ssać  ,do jego palca doszedł  drugi.  Bawił  się  tak przez parę  minut, a ja jechałam  coraz głośniej. Nagle Shu przerwał i podniósł  się.  Kiedy nasze twarze były  blisko, przyciągnęłam go za kark i wypiłam  w niego swoje usta.
On zadowolony z mojego gestu na kierował swoim członkiem w moją  dziurkę... Po chwili poczułam okropny ból.  Jego penis rozerwał  moją  błonę  dziewiczą.  Krzyknęłam, a on uniósł głowę w górę i cicho jęknął.
Powoli zaczął  poruszać  się  w moim wnętrzu.  Sprawiało  ni to ogromy ból.  Do moich oczu napływały  łzy... Shu musiał to zauważyć.
-Boli?
- Yhmm... - mruknęłam  dysząc- jesteś wielki
Shu zaśmiał  się i lekko przy gryzł moją  wargę,  tłumiąc  jęki.
Kiedy przyzwyczaiłam się  do rozmiarów Shu,  objęłam go nogami  w pasie.  Dzięki  temu czułam  go lepiej.  Rękami wodziłam po jego plecach,  zostawiając zadrapania.  Jego oddech był  nierówny,  czasami zapał mi do ucha.  Kiedy jeszczę  bardziej przyspieszył  zaczęłam  krzyczeć  z rozkoszy... Mam nadzieję, że reszta nas nie słyszy. 
Moje paznokcie wbijały się  w jego skórę,  a jego kły  kąsały mnie po ciele. Nigdy nie było  mi tak dobrze jak teraz... Mogłabym  to robić  z nim caly czas... Shu wykonywał  coraz szybsze ruchy.  Swoje rece oparł  na bezglowu łóżka  i pod wplywem swojej siły  rozwalił  drewno z ktorego było ono wykonane.  Czułam jak zaciskam się  coraz bardziej na członku Shu.  Jego penis zaczął  drzeć...
-S-Shuu,  ja zaraz- sapałam-ja zaraz...
- Wiem...Ugh.. Ja też -wysapał
Nagle poczułam jak wszysto ze mnie wypływa.  Gorący orgazm wypełnił moje wnętrze  i po budził członka  wampira.  Blondyn pchnął mnie jeszcze pare razy i kiedy doszedł we mnie,  wygięłam  ciało w łuk. 
Wyszedł ze mnie i restkami spermy oblał  mi brzuch.  Poczułam  dziwną  pustkę... Shu położył  się  obok mnie.  Oboje łapaliśmy oddechy...
- To było - zaczęłam
- Zajebiste- dokończył  za mnie i objął  mnie.
Nasze nogi splotly się.  Leżeliśmy  tak chwilę.  Shu bawił  się  moimi włosami, a ja kreśliłam  różne  wzorki na jego ciele.  Były to runy... Określiłam nimi jak bardo go kocham i jestem szczęśliwa... Shu zaśmiał  się.
Spojrzałam na niego.
- Naprawdę  podoba ci się  we mnie to gdy mamrocze coś przez sen? - zapytał  z rozbawieniem
- Tak,  ale skąd ty to...?
- Też  musiałem uczyć  się  run...
Po chwili czasu blondyn wstał i zaczął  się  ubierać.  Rzucił mi z szafy jakaś  czarną  koszulkę.
- Lepiej umyj się  dokladnie.  Chyba nie chcesz,  aby moi bracia wyczuli mój intensywny zapach w tobie? - stwierdził
- I tak już  nas słyszeli...
- Nie... Ściany  są  dzwiekoszczelne...
- Ale slyszałam jak grałeś  na skrzypcach?...
- Drzwi od balkonu były otwarte i u mnie i u ciebie... - powiedział  jakby  było to  naj oczywistą rzeczą  na świecie. 
Kiedy Shu się ubrał  wyszedł  z pokoju.
Posłuchałam  jego rady i porządnie się  umyłam.  Kiedy wyszlam z jego pokoju miałam  na sobię  tylko jego koszulkę,  ktora sięgała mi do połowy ud.  W swoim pokoju założyłam  granatowe majtki i upiełam włosy  w duzy kok.  Ubrałam  czarne leginsy i niebieskie conversy,  gdyż  Reiji nie byłby zadowolony gdybym przyszła  ma kolację  w samej koszulce... W dodatku należącej do jego brata.
Koszulka pachniała  Shu... Jak dla mnie ten aronat był  idealny...
Kiedy wybiła  18 zeszłam  do jadalni,  gdzie zobaczyłam  wszystkich braci Sakamaki.  Shu uśmiechnął  się  do mnie zboczenie.  Laito i Ayato patrzyli się  to na mnie to na Shu.  Subaru miał szeroko otwarte oczy,  a Reiji zakrztusił  się ...winem,  albo krwią.  Kanato śmiał się  z okularnika...
W mojej głowie  krążyło  wiele myśli.  Kiedy usiadłam  obok Shu i Subaru,  Reiji posłał  w stronę  Shu morderczy wzrok.  Te natomiast odwdzięczył się  uśmiechem  zwycięstwa...
____________________________
To mój pierwszy raz,  gdy pisałam  +18... Jak wyszedł?

 Jak wyszedł?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
|DL| Shu Sakamaki King of Vampire - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz