21

1.4K 113 11
                                    

Powoli otworzyłam  drzwi z obawą,  że  to król  wampirów.  Jednak na moje szczęście był to Rem.
Wpusciłam go do srodka i nawet nie słuchałam tego co do mnie mówił,  bo wiem,  że  było  to coś w stylu " powinnaś  uważać " lub " nie powinnaś  ryzykować  życia  dla tego głupka"
Taa Rem  tak  prędko  nie polubi Shu,  tak samo jak  Nath.
- Zaraz minie 6 godzin...
- Wątpię  aby coś  im się  stało - powiedział  Nathan jedząc  cipsy... To już  trzecia paczka,  którą przy mnie je.
- Jak mozesz teraz jeść.  Ja się  o nich martwie!  - mówiłam  waląc go poduszką  po łbie.  Rem zaśmiał  się.  Spojrzałam  na niego gniewnie
- Jeśli nie pojawią się  tu za 30 minut idę  tam- powiedziałam
- Nawet nie wiesz gdzie to jest
- Ale ty i Nathan wiecie- uśmiechnęłam  się
                                   ***
- Mess,  co będzie  z królestwem? 
Zapytał  Rem.  Calkiem o tym zapomniałam . Jakoś  nie czuję  się  na silę  by mieć  na głowie  całe  królestwo. To za duża odpowiedzialność.  Ale przecież  istnieję coś  takiego jak...
- Oddam ci władze - powiedziałam
- Co? 
- Rem,  wiesz o nim wiecej niż  ja.  I jesteś  bardziej obeznany w tym co powinien robić  władca
- Mess,  to ty jesteś  córka  króla.  Tobie należy  się  tron
- Ale ja sobię  nie poradze.  Ty tak.
- Jesteś  pewna?
-Na sto pro- zaśmiałam się  perliście.
Nagle w pomieszczeniu obok usłyszałam  głosy  chłopaków. Wrucili!  Szybko do nich pobiegłam  i pierwszego, którego zobaczylam był  Reiji.  Już  ja mu dam za to spóźnienie. - Ty!  Panie punktualny.  Co to ma znaczyć  te spóźnienie ?-  zapytałam  i walnęłam  go w ramię.
Reiji spojrzał  na mnie i uśmiechnął  się.  Dopiero teraz zauważyłam w jakim jest stanie.  Mial dużo  siniaków  i rozcięć od sztyletów,  lub mieczy...
Spojrzałam na innych nie było  Shu i Subaru... Trojaczki usmiechnęli się.
- Co tam się  stało?  I gdzie...
- Shu jest bardzo... Leży u siebie w pokoju , a Subaru go pilnuję.  Byli tu  od dwóch  godzin- wyjaśnił  Reiji
- Od dwóch godzin?  Dlaczego nic nie słyszałam?!
Nie czekając  na odpowiedź reszty,  pobiegłam  w stronę  pokoju Shu.  Powoli uchyliła  drzwi.  Subaru rozmawiał  z Shu,  ale przestali kiedy mnie zobaczyli
- Zostawie was- oznajmił  białowłosy i wyszedł.
Powoli podeszłam do blondyna i przyjrzałam  mu się  uważnie.  Tak jak bracia był  poobijany i pocięty.  Na szczęście  Subaru zajął  się  wiekszymy ranami. Usiadłam  obok niego i dotknęłam  jego policzka.
Shu musnął  dłonią  moją  i zaczął  ją  głaskać.
- Cieszę  się, że  nic ci nie jest- szepnęłam  i nachylilam czoło do jego
- Dobrze, że  jesteś  przy mnie. Zawsze będziemy  razem Mess
I w tym momencie  nasze  usta poloczyły się.  Tęskniłam za tym. Nigdy nie pozwolę  ,aby coś  mu się  stało.  Kocham go!
Kiedy oderwaliśmy się  od siebie,  ułożyłam  się  obok niego.  Wyjęłam mu jedną  słuchawkę  z ucha i włożyłam  ją  do swojego.  Wtuliłam się  w niego, a on we mnie.  Zasnęłam  przy pięknej  melodii skrzypiec i przy moim narzeczonym,  Shu Sakamaki
- Dobranoc Messi-chan- szepnął
- Dobranoc Shu-sam

|DL| Shu Sakamaki King of Vampire - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz