Prolog

1.4K 90 83
                                    

-No nareszcie!- krzyknął Baekhyun, widząc w oddali swojego najlepszego przyjaciela. Mimo, iż bardzo się lubili i wspierali, działali sobie na nerwy. Nieraz mieli kłopoty przez ich kłótnie, najczęściej sprzeczki kończyły się pobytem u dyrektora. Chociaż sobie dokuczali, byli jak bracia, zawsze byli gdzieś w pobliżu siebie. Baekhyun to też Sehun, Sehun to też Baekhyun. Masz coś jednego, masz też do drugiego. Znajomi nie mogli pojąć ich przyjaźni, ale nie mieszali się w ich sprawy, dopóki nie robili razem żartów innym.

Chłopak czekał, na niego dobre pół godziny. Dziś jest pierwszy dzień roku szkolnego i postanowili udać się na niego we dwójkę. Wszystko robili razem. Podczas wszystkich prac w grupach, podczas gry w piłkę. Nawet dostali się do tej samej szkoły i klasy. Przysięgli sobie, że cokolwiek , by się nie działo, zawsze będą się przyjaźnić.

Mieli spotkać się pod szkołą 45 minut przed rozpoczęciem uroczystości, aby zapoznać się trochę ze szkołą i uczniami. Niestety Oh Sehun postanowił się spóźnić i sprawić, że cały plan poszedł się jebać.

-Przepraszam, uciekł mi autobus i musiałem poczekać na następny. Nie złość się, nadal mamy piętnaście minut – powiedział Oh. Miał minę zbitego psa, choć wiedział, że to nie działa na Byuna.

-Straciłem ochotę. Chodźmy już tam gdzie trzeba.- stwierdził.

-W porządku- poszli w stronę drzwi wejściowych.

-------------------------

Po akademii Hun i Baekhyun udali się poszukać sali, w której mieli spotkać się z nowym wychowawcą i klasą.

- Sala numer.... To ta, prawda? – zapytał Oh.

-Raczej tak. Tak tutaj pisze.- przyjaciel wskazał na złotą cyfrę wiszącą na drzwiach.

Weszli przez odpowiednie drzwi i rozejrzeli po uczniach. Wszystkie dziewczyny miały przyklejone do twarzy sztuczne uśmiechy, tylko nieliczne przywitały ich szczerze. Lekki makijaż zdobił ich twarze (zapewne już od dziecięcych lat). Pewnie wielu z nich spodobali się koledzy, którzy właśnie weszli do klasy. Niestety, trzeba ostudzić ich zapał. Sehun był stuprocentowym gejem, a Baekhyun.. cóż Baekhyun nie jest na razie zainteresowany nikim. Chce skończyć rok z jak najlepszymi ocenami. Nigdy nie miał dobrych wyników w nauce, ale wyjątkowo się stara. Nie ma czasu na romanse, ani nic takiego. Jego umysł ma być skupiony.

Tak czy siak, on nie jest trwały w postanowieniach. Gdy popatrzył na te wszystkie osoby jego wzrok zatrzymał się na wysokim brunecie w ostatniej ławce. Miał piękne oczy i duże odstające uszy, które dodawały mu uroku. Nie był niesamowicie przystojny, ale zdecydowanie urokliwy. Sprawiał wrażenie tajemniczego i to zaintrygowało Baekhyuna.

Gdy Byun uświadomił, że przygląda mu się za długo, odwrócił głowę i spojrzał na przyjaciela. Ten usiadł obok różowo- włosego chłopaka o bardzo dziewczęcym wyglądzie.

Jedyne wolne miejsce było obok tego dziwnego chłopaka. Baek może się do końca swoich dni mówić, że zajął to miejsce z przymusu, ale prawda była taka, że ucieszył się niemiłosiernie.

- Cześć, jestem Park Chanyeol. Miło mi cię poznać. - zaczął czarnowłosy i podał rękę do blondyna.

- He-ej, nazywam się Byun Baekhyun. Mnie również - uśmiechnął się.

----------------------------------
To nasze pierwsze fanfiction , więc mamy nadzieję że się wam spodoba.

Oczekujcie następnego rozdziału , pojawi się niebawem. :)

You look like my next boyfriend//ChanBaek★Hunhan★KaisooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz