Rozdział 21

248 28 2
                                    

Pov BAEKHYUN

Co ja robię ze swoim życiem ? Czemu musiałem zakochać się w takim idiocie, jak Chanyeol? Wiem, że go kocham. Nie mogę się okłamywać. Jednak Chan robi mi na złość. Nie kocha mnie, a dalej mnie męczy. Ja nie umiem powiedzieć nie, a on raczej nie czuje, że jego "miłość" boli.

Za każdym oddechem, który biorę, chcę by on dzielił ze mną to powietrze. Nie ma takiej obietnicy, której nie mógłbym dotrzymać, jeżeli chodzi o ciebie Chanyeol...

Pov CHANYEOL

Właśnie dotarłem do szkoły, gdzie od razu przy wejściu zobaczyłem Jongina rozmawiającego z grupką dziewczyn. Cieszy mnie to, że odżył. 

Po chwili doszedł do mnie i udaliśmy się na lekcję. Siedziałem z Baekhyunem. Chłopak na lekcji był spłoszony, nie słuchał, rysował coś i co jakiś czas na mnie patrzył. Kiedy ja postanowiłem popatrzyć na niego, nasze spojrzenia się spotkały. Baek czuł ból i czułem, że to ja mu go zadaję. Pragnąłem tylko jego uwagi, nie potrzebowałem jego miłości, ale czy dalej tak jest? Czy to tylko dziecinna zabawa?

Odtrąciłem od siebie te myśli, jedna moje sumienie nie dawało spokoju. 

-Baekhyun!!!!

-Tak?

-Chciałbyś gdzieś ze mną wyjść po lekcjach?

-Zapraszasz mnie na randkę? - zapytał kpiąco.

-Tak - chyba go właśnie zagiąłem - To co? Zgadzasz się? 

-No......Dobrze

*****Po lekcjach******

Moje sumienie chyba się już uspokoiło. Podszedłem pod dom Baek'a bo stwierdził, że musi się przebrać. Ja byłem już przebrany, ponieważ kończyłem wcześniej. Udaliśmy się do restauracji z pizzą. Uznałem, że pizza jest bardzo romantyczna. Zajęliśmy stolik blisko okna, a nasze miejsca były naprzeciwko siebie.

- A więc dlaczego? -zapytał 

-Co dlaczego?

-Dlaczego to robisz? Dlaczego zaprosiłeś mnie tu? Dlaczego mnie uwodzisz? Dlaczego dajesz nadziej? Dlaczego?- zapytał przez łzy, które kapały na policzki. To było takie nagłe, nie wiedziałem, że można tak szybko zmienić nastawienie- Odpowiedz!

Nie umiałem odpowiedzieć. Nie wiem czy boję się tego, że ja powiem,że to gra to to okaże się nieprawdą. Podszedłem do chłopaka, obejmując go i składając pocałunek na jego policzku.

-Spokojnie nie płacz. - powiedziałem, a chłopak wtulił się w mój tors.- Kocham cię - wyszeptałem. Nie chciałem, żeby usłyszał bo sam nie wierzyłem, że to powiedziałem.

Baekhyun był za bardzo rozklejony, więc pojechaliśmy do mnie do domu. 

Pov LUHAN

- Czy może mi pan powiedzieć jakim cudem ja jestem  w ciąży!!!?? - wykrzyczałem do mężczyzny, który ewidentnie nigdy nie powinien zostać lekarzem.

-Proszę nie krzyczeć. Ja to się stało, to niestety nie wiem. Możliwe, że ma pan coś w sobie z kobiety.

-Ja?! Z kobiety?!!! Nie widzi pan, że ja jestem 100% mężczyzną? - ten "lekarz" przegina. Ja nie wiem jakim cudem on dostał się do tego szpitala.

Cóż, za kilka miesięcy będę ojcem. Ciekawe jak to dziecko będzie się czuło bez matki. Może zostawię je Sehunowi, a sam wyjadę? On znajdzie jakąś dziewczynę i stworzą mu prawdziwy dom. Mogę je też oddać do adopcji. Mam 17 lat. Nie jestem nawet pełnoletni, a zaszedłem w ciąże. Będzie ciężko, ale ja je wychowam. Z Sehunem lub sam. 

Cześć wszystkim. To jest kolejny rozdział. Jeśli chcecie nam coś podpowiedzieć, macie rady, pomysły to piszcie je w komentarzach. Nie zapominajcie o głosowaniu. Mamy ogromną nadzieję, że opowiadanie się podoba. To miło jak ktoś dodaje nas do listy lektur koło bardzooo znanych opowiadań. Czujemy się wyróżnione, choć wiemy, że to bez porównania aleee.. <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 Dziękujemy, że w ogóle to czytacie.

You look like my next boyfriend//ChanBaek★Hunhan★KaisooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz