Gabriel
Cholernie bolały mnie plecy.
Zgasiłem papierosa i wszedłem z powrotem do mieszkania. Zerknąłem na wiszący na ścianie pokaźnych rozmiarów zegar. Było dobrych parę minut po czternastej. Moja kolorowa współlokatorka jak zwykle w weekendy o tej porze znajdowała się poza domem. Postanowiłem rozgrzać się pod ciepłą wodą. Wszedłem pod prysznic, rozkoszując się błogim ciepłem.
Wychodząc, jak zwykle uważałem, żeby nie nachlapać na podłogę. Już stawiałem suchą stopę na białym dywanie z ikei, kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi.
Co jest? Pomyślałem sięgając po szlafrok. Czyżby wróciła wcześniej i zapomniała kluczy, a może to jakiś bzdeciarz. Dzwonek rozbrzmiał ponownie.
Już! — krzyknąłem, zawiązując szlafrok. Spojrzałem przez wizjer i zmarszczyłem brwi.
Przekręciłem zamek i otworzyłem drzwi. W progu stała wysoka kobieta. Na mój widok otworzyła usta i zsunęła delikatnie okulary przeciwsłoneczne.
— Co pan tu robi? — zapytała.
— Jak to, co? Mieszkam — odparłem.
— Mieszka pan... — Powtórzyła, przesuwając po mnie wzrokiem — jest może Kornelia?
— Nie ma. Chce pani wejść i poczekać na nią?
Kiwnęła głową a ja posunąłem się robiąc jej miejsce w przejściu. Poczułem zapach dobrych perfum. Kobieta prezentowała się nadzwyczaj dobrze. Miała na sobie białą koszulę z kołnierzykiem i podwiniętymi rękawami. Do tego granatowe cygaretki, brązowe mokasyny oraz w takim samym kolorze, skórzaną torbę.
— Rozumiem, ze pani jest...
— Tak, jestem Korneli matką.
***
Kornelia
Weszłam do szatni po skończonym treningu. Odłożyłam butelkę wody na ławce i zaczęłam grzebać w torbie w poszukiwaniu telefonu. Pomimo chwilowych trudności, znalazłam ją. Sześć nieodebranych połączeń głosowych, nadawca: mama. Pięknie. Nacisnęłam ikonkę skrzynki pocztowej i zamarłam.
Będziesz miała kłopoty. Pozdrawiam, mama.

CZYTASZ
Kolorowy ptak
RomanceKornelia i Gabriel to dość osobliwa para. Ona jest studentką kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, natomiast on menadżerem w jednej z warszawskich korporacji. Zapewne nigdy by się nie spotkali, gdyby nie pewne okoliczności jakie zaszły w ich...