— Ile osób? — zapytał, witający nas w progu kelner. Byliśmy "lekko" spóźnieni. Mieliśmy problem ze znalezieniem miejsca parkingowego. Jak zwykle, w piątkowy wieczór, mieszkańcy Warszawy przypomnieli sobie o uciechach ofiarowanych przez stolice.
— Szukamy kogoś — odpowiedziałem i dostrzegłem w oddali machającą do mnie dłoń — są tam — powiedziałem, kiwając głową w stronę usytuowanego w głębi lokalu stolika. Kelner spojrzał w tym samym kierunku i kiedy dostrzegł uśmiechającą się kobietę, przytaknął, dając znak, że możemy iść.
— No nareszcie! — powiedziała obcięta na pazia szatynka, owijając swoje szczupłe ręce wokół moich ramion.
— Ładnie wyglądasz — powiedziałem, przyglądając się jej twarzy — coś zrobiłaś z włosami.
— Widzisz — zwróciła się do męża Magda — Gabriel od razu zauważył — Gabrielu, poznaj — powiedziała wskazując na siedzącą na przeciwko niej szczupłą brunetkę — Natalia.
— Miło mi. Gabriel Kosiński — powiedziałem, ściskając wyciągniętą w moją stronę dłoń.
— Natalia Pech — odpowiedziała. Przyjrzałem się jej. Miała ładna buzię. Ubrana była w szarą, ołówkową sukienkę za kolano, z okrągłym dekoltem, która ładnie eksponowała jej zgrabne ciało. Jej wąską talię podkreślał cienki, brązowy pasek. Była wysoka. Mogła mieć 174 cm wzrostu, ale pierwszą rzeczą, jaka zwracała uwagę był jej uśmiech. Miała niesamowicie szeroki uśmiech, ozdobiony czerwoną szminką.
— Będzie ktoś jeszcze? — zapytałem Michała, zajmując miejsce przy Natalii.
— Nie. Miał być jeszcze Piotrek, ale wysłał mi przed chwilą wiadomość, że coś mu wypadało.
— Jak zwykle.
— Jak zwykle — powtórzył za mną Michał z błyskiem rozbawienia w oczach.
— Zamówiliście coś? — zapytałem, przeglądając przyniesioną przez kelnerkę kartę.
— Nie, czekaliśmy na was — odpowiedziała Magda — słyszałam, że mieszkasz niedaleko.
Spojrzałem pytająca na Tomka, a on zrobił jedynie minę w stylu: "wybacz"
— Zgadza się — odpowiedziałem, przenosząc wzrok z przyjaciela na Magdę — pięć minut stąd.
— Ekstra miejscówka — stwierdził Michał.
— Wynajmujesz? — zagadnęła mnie Natalia.
— Tak, ale wkrótce planuje się wyprowadzić.
— Czemu? Sąsiedzi nie dają ci żyć?
— Jedna — poprawił Natalie Tomek, śmiejąc się pod nosem.
Brunetka spojrzała na mojego przyjaciela i zmarszczyła ciemne brwi nie bardzo wiedząc, co ma przez to rozumieć.
— Mam współlokatorkę — wyjaśniłem.
— Wracamy do studenckich czasów, co? Fajna? — dopytywał Tomek, poruszając znacząco brwiami.
Zmarszczyłem się.
— Ok, rozumiem — zaśmiał się Michał.
— Nie w moim typie — wyjaśniłem.
— Co robi? — zapytała Magda, opierając policzek na dłoni.
— Kończy studia. Studiuje kulturoznawstwo.
Magda i Michał spojrzeli na siebie wymownie, aż w końcu z ust Magdy padło pytanie:
— Co się robi na kulturoznawstwie?

CZYTASZ
Kolorowy ptak
RomanceKornelia i Gabriel to dość osobliwa para. Ona jest studentką kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, natomiast on menadżerem w jednej z warszawskich korporacji. Zapewne nigdy by się nie spotkali, gdyby nie pewne okoliczności jakie zaszły w ich...