Gabriel:
— Zapłacę kartą — odpowiedziałem, przykładając kartę do urządzenia.
— Potwierdzenie?
— Nie, dziękuję.
Chwyciłem tacę i podszedłem do stojącego przy oknie kwadratowego stolika.
— Proszę — powiedziałem, kładąc zamówienie na stole i odwracając frytki w kierunki Korneli — kanapka, frytki i kawa .
Zająłem miejsce naprzeciwko niej i zabrałem się za konsumowanie mojego burgera. O kurde, ale dobre.
— Nie jesz? — zapytałem, sięgając po chusteczkę, ponieważ czułem, że sos spływa mi po brodzie.
— Zaraz, robię zdjęcie.
Kornelia:
#food #foodporn #foodie #instafood #foodgasm #likeforlike #eating #breakfast #follow4follow #foodlover #mcdonald #burger . Udostępnij.
— Wrzucone na insta — powiedziałam, kładąc telefon na stole — teraz mogę jeść.
— Jaki masz nick ? – zapytał, sięgając po telefon.
— @Ladycolour
— Polubione.
Szybko zerknęłam na powiadomienia: użytkownik GabrielW lubi twój post. Jakże oryginalna nazwa. To ludzie w jego wieku mają instagrama? Zerknęłam na jego profil. O żesz ! Ma więcej obserwujących niż ja.
— Coś nie tak?— zapytał, biorąc łyk kawy.
— Ładne zdjęcia.
— Dzięki.
Nic nie powiedziałam. Zamiast tego zapchałam usta kanapką. Z zazdrości jeszcze palnę jakieś głupstwo.
***
Siedziałam w samochodzie czekając na Gabriela. Poszedł zapłacić za paliwo. Ktoś jeszcze mógłby pomyśleć, że to mój chłopak. Zadrżałam na tę myśl. Idzie. Szybko zdjęłam nogi z deski rozdzielczej. Kto wie może nie zauważy.
— Była kolejka - powiedział, podając mi paczkę Maltesersów. Obserwowałam jak ustawia nawigację w telefonie. Naglę zesztywniał i zapytał:
— Co to jest ?
— Co?
— Stopa. Na szybie jest odcisk stopy.
— Nie wiem o co ci chodzi — odpowiedziałam, udając głupią.
— Będziesz wycierać.
— Daj spokój to tylko stopa, a ty robisz z tego taką aferę, jakbym nie wiem co zrobiła. Lepiej jedźmy, bo nie zdążysz.
Rzucił mi nienawistne spojrzenie, ale ja się tym nie przejmowałam.
***
— To chyba tutaj — powiedział, parkując przed betonową bryłą, nie różniącą się niczym od budynków, które można spotkać na warszawskim Ursynowie. Wykonał jakiś telefon, po którym kazał mi siedzieć w samochodzie. Potem obserwowałam jak wraca z jakimś prześcieradłem, zakrywającym coś o czym drań nie chciał mi powiedzieć.
— Udało się — powiedział, zajmując miejsce w aucie.
— I co teraz?
— Wracamy do domu.
Dupek.
— Słuchaj ja też miałam w tym jakiś udział.
— Pobrudziłaś mi szybę.
Mega dupek.
— Masz rację, ale też dotrzymywałam ci towarzystwa. Pomyśl co mogłoby się stać gdyby mnie nie było. Mógłbyś zasnąć, spowodować wypadek i...
— Dobrze, czego chcesz? — zapytał poważnie.
— Nigdy nie byłam w Poznaniu.
![](https://img.wattpad.com/cover/105625294-288-k283390.jpg)
CZYTASZ
Kolorowy ptak
RomanceKornelia i Gabriel to dość osobliwa para. Ona jest studentką kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, natomiast on menadżerem w jednej z warszawskich korporacji. Zapewne nigdy by się nie spotkali, gdyby nie pewne okoliczności jakie zaszły w ich...