The Mob: Nadal w akcji

336 30 28
                                    

Oczami Thomas'a

Zbadałem się nawet nie wiem na co. Idę na te badania co Luna, oczywiście poza tymi na które nie dostałem skierowania. Oddałem krew i czuje się jak warzywo. Faktycznie szpital działa na ludzi negatywnie i dobija.
Luna- Rezonans magnetyczny i idziemy stąd. Mam już dość.
Thomas- Ja też, ale to po to, aby wiedzieć że jest wszystko w porządku - pocałowałem ją.
Luna- Wiem - przytuliła się do mnie, a ja zacząłem głaskać ją po głowie. - Wiesz czemu nie chcę robić tych badań?
Thomas- Bo boisz się że będziesz chora
Luna- Skąd to wiesz? Nigdy ci nie mówiłam
Thomas- Znam cię i głowa do góry. Wszystko będzie w porządku. Nie jesteś chora - cmoknąłem ją w usta
Luna- Kocham cię Thomas
Thomas- Ja ciebie też

Godzinę później

Oczami Rebecci

Podczas ćwiczenia następnego układu okazało się że zapomniałam jednej płyty z pokoju Thomas'a, więc stwierdziłam że pójdę po nią. Weszłam do danego pomieszczenia. Od razu rzucił mi się w oczy wygląd biurka chłopaka. Szuflady są pootwierane, na nim (biurku) rozsypany biały proszek i parę plam krwi. Różne kartki które wcześniej prawdopodobnie leżały na biurku teraz są na podłodze. Wygląda to strasznie. Podeszłam bliżej i zobaczyłam małą torebeczkę z resztką białego proszku w środku. Thomas i narkotyki? Nie wierzę.. Szybko wzięłam płytę po którą tu przyszłam i opuściłam pokój. Nie chcę na to patrzeć. Nie wiem czy mam komuś powiedzieć, ale chyba lepszym wyjściem będzie porozmawiać z Thomas'em.

Oczami Fred'a

George jest strasznie zamyślony i nie współpracuje ze mną! To katastrofa! Teraz siedzi smutny na krześle i się kręci. Co z nim się dzieje?! Kosmici wyprali mu mózg!
Zacząłem trząść moim bratem.
Fred- GEORGE, URATUJE CIĘ! KOSMICI NIE WYGRAJĄ TYM RAZEM! OBIECUJĘ CI!
George- O co ci chodzi?
Fred- No kosmici wyprali ci mózg, ale spokojnie ja się tym zajmę - otworzyłem mu usta i zacząłem patrzeć szukając jakiś śladów kosmitów. Mój brat zaczął się śmiać
George- To nie kosmici
Fred- To kto?
George- Raczej dziewczyna.
Fred- Ooooo George zakochałeś się!
George- Bardzo prawdopodobne
Zaśmialiśmy się.
Fred- Mogłeś mi wcześniej powiedzieć, już zaczynałem się martwić że kosmici zaczęli przejmować planetę
George i Fred- Nie na naszej warcie!

Oczami Leny

Akcja ma być za tydzień. Mam nadzieję że wszystko pójdzie zgodnie z planem. No i że tym razem nikogo nie stracimy nawet na chwilę. Ktoś złapał mnie za rękę u obrócił. To Nathan. Jakie on ma śliczne niebieskie oczy.
Nathan- Zatańczymy?
Leny- Chętnie - zaśmiałam się i zaczęłam tańczyć z chłopakiem.
Nathan- Daj mi się poprowadzić - uśmiechnął się ślicznie. Nawet uśmiech ma idealny. Zrobiłam co kazał. Tango? Nat nieźle prowadzi. Kompletnie nie ogarniam tego tańca, a wychodzi mi z nim całkiem nieźle. Usłyszałam jak parę osób klaszcze w rytm muzyki.
Nathan- Tylko słuchaj głosu serca - szepnął mi na ucho. Obrócił mnie i puścił moją rękę. Stanął dalej i wyciągnął w moją stronę ręce. Wiem o co chodzi, ale nie wiem czy to dobry pomysł... Kazał mi słuchać serca. Cofnęłam się o jeszcze krok do tyłu. Zaczęłam biec do niego a w ostatniej chwili wyskoczyłam. Złapał mnie! Ale to cudowne.
Nathan- Mówiłem - uśmiechnął się i postawił mnie na podłodze
Wszyscy zaczęli klaskać
Selena- Robiliście to wcześniej?
Lena- Ja nie
Nathan- Tylko oglądałem film - zaśmiał się

Oczami Thomas'a

Luna ma tomografie rezonansu magnetycznego. Pierwszy raz odczuwam takie uczucie. Zmartwienie? Niepokój? Nie wiem w sumie jak to opisać. Wiem że wszytko będzie dobrze. Innej opcji nie biorę pod uwagę.
Luna- Już.
Spojrzałem na dziewczynę.
Thomas- Kiedy wyniki?
Luna- Jutro lub pojawią się w przeciągu siedmiu dni - uśmiechnęła się
Thomas- To chodź. Ja już na dziś mam dość szpitali i widoku tylu dziwnych osób.
Zaśmialiśmy się i zaczęliśmy iść do wyjścia.

Oczami Xian'a

Dotarliśmy do willi Darków.
Rebecca- Celeste! - przytuliła dziewczynę
Celeste- Ja! - zaśmiała się
Rebecca- Gdzie byliście? Nic wam nie jest?
Celeste- Nie, chodź opowiem wszytko razem z Sam'em przy reszcie.
Rebecca- Oki, zaprowadzę was do reszty - zaczęła iść w przeciwnym kierunku niż powinniśmy.
Sam- Rebecca, a to nie w tą stronę?
Rebecca- Mamy nową bazę i teraz to taką fajną i nigdzie nie ma rzeczy osobistych Thomas'a
Cameron- Wreszcie! - zakrył usta.
Zaczęliśmy się śmiać z mistrza umysłu.

10 minuty później

Oczami George'a

Rebecca przyprowadziła Lili, Eric'a, Cameron'a, Celeste, Ilusion i Sam'a. Wszyscy są zachwyceni nową bazą. Tak patrzę na Rebecce i myślę jak ona to robi że jest tak piękna i taka idealna.
Rebecca- To szykujemy akcje
Celeste- A można wiedzieć co już macie?
Rebecca- Tą co wymyślił Chris z Grace.
Cameron- A gdzie oni są?
Fred- Byli tu jeszcze trzy minuty temu
Grace- Wróciliśmy i mamy jedzenie
Chris- W sumie to tylko paluszki i chipsy
Tyler, Jordan, Fred, Alex i ja podbiegliśmy zabraliśmy jedzenie i w szybkim tepie udaliśmy się do strefy wypoczynku. Zaczęliśmy jeść w takim tempie że każdy kto by nas nie znał pomyślał by że któryś z nas mógłby się zadławić.

Dwa dni później (13 stycznia)

Oczami Thomas'a

Kolejna akcja. Cały czas myślę o tych wynikach Luny. Nadal ich nie otrzymała. Jeszcze mają pięć dni, ale jednak z każdym dniem robię  się coraz bardziej niecierpliwy. Oczywiście, doskonale wiem że wyniki będą negatywne i Luna nie jest chora
Celeste- Thomas może już ruszysz? - zaśmiała się
Thomas- Już - uśmiechnąłem się 

30 minut później 

Oczami Luny

Idę z Thomas'em przez galerię sztuki. Wyszło na to że przez te moje badania nawet nie widziałam jak trenują. W sumie i tak nie miałam siły, aby tańczyć. Podeszłam z Tommym do obrazu. Nigdzie nie widzę nikogo z The Mob co jest tr9che dziwne, ale no cóż. Pewnie taki jest plan z którym nawet jakoś dobrze się nie poznałam. Wiem tyle że mogę równiedobrze zostać tu. Nie muszę ewakuować się z resztą. Usłyszałam znajomą mi melodię. Rebecca ją mi dała, abym odsłuchała.
(Ta brązowowłosa to Luna tylko że ma blond a resztę chyba da się domyślić)

Thomas pobiegł do reszty, a ja pozwoli wyszłam z galerii. Nie śpieszy mi się. Wrócę chyba taksówką.

Oczami Xian'a

Ten napis "The Mob: Nadal w akcji" na budynku cudo! Jestem dumny z niego. Chyba tak bardzo mi się jeszcze podobał ten z pierwszej akcji na boisku. Szybko pobiegłem do samochodu, którym prowadził Fred. Ruszył i jedziemy do "bazy". Nie lubię tego określenia.

Oczami Rebecci

Thomas po skończeniu muzyki przybiegł do mnie i pomógł mi zabrać sprzęt. Szybko pobiegliśmy do auta i prosto do bazy. Wszystko zgodnie z planem.

Cdn

Hejka, wreszcie mi się udało ogarnąć fabułę. Od następnego rozdziału będzie trochę mniej akcji więcej z ich życia. Obstawiam że za dwa rozdziały będzie dużo ciekawiej 😉

Pytanie:

1. Jak tam majóweczka?

Do następnego rozdziału 💚

Miłość RebeliantówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz