PROLOG

1.7K 76 17
                                    


Obudziła mnie silna woń wanilii zmieszana z nutką mięty, którą przesiąknięte było powietrze. Nietuzinkowe połączenie jakoby herbata z rumem. Chciałam jej kosztować, czuć gorycz na swoich spragnionych wargach. Każdego dnia oraz każdej nocy delektować się jej smakiem, rozkoszować jej gorzkim aromatem. Zaznawać goryczy jakiej ci dostarczała, co raz to nowszej dawki rozkoszy, która była nie do podrobienia. Najcenniejszy afrodyzjak, który był niczym ON. Jeżeli miałabym porównać jego osobę do napoju, to z pewnością byłaby to herbata z rumem, od której byłam uzależniona, choć nie zdawałam sobie z tego sprawy. Każde niewinne spojrzenie, „przypadkowe" muśnięcie uda podczas zapinania pasów w samochodzie rozpalające wszystkie zmysły, jak i również podstępna gra słów, sprawiały, że pragnęłam go bardziej niż kogokolwiek innego. Czułam, że tracę swój rozum. Zatraciłam się w swoich uczuciach i najskrytszych pragnieniach, którym nie pozostawiałam drogi ujścia. Tłumiłam je w sobie, dusiłam, aż w końcu one udusiły mnie. On był jedynym co mogło wprowadzić zamęt i spustoszenie do mojego serca. Serca, które biło w rytmie jego imienia, ilekroć pojawiał się w zasięgu mojego wzroku. Ilekroć jego woń przedostawała się do moich nozdrzy, pobudzając przy tym każdą komórkę spragnionego dotyku ciała. Woń wanilii zmieszanej z nutką mięty, która wisiała w powietrzu, odkąd odszedł bez słowa.

Utracona NamiętnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz