Od czasu, kiedy po wystawie pokemon nasi bohaterowie rozstali się z Clarie, są w drodze do miasta Cayawami (czyt. Kajawami). Jak na razie idą polną drogą.
- Czekaj, czekaj... - zaczął Jimmy zatrzymując się. - Czy tam nie jest Snivy?
I rzeczywiście zza krzaku wychylał się zielony pokemon.
- Złapie ją! Leafeon, użyj dzikich pnączy! - powiedział Jimmy jednocześnie wypuszczając swojego pokemona.
Snivy nie była mu dłużna i zaatakowała liściastą ewolucję Eevee, burzą liści, ale stworek w idealnym momencie odskoczył.
- Atak ciałem!
Leafeon powalił Snivy na ziemię, ale ona podniosła się z lekkim trudem, a potem od razu zaczęła atakować dzikimi pnączami. Pokemon Jimmyego zwinnie odskakiwał.
- Burza liści!
- Lea-feon! - stworek wytworzył liściastą burzę, którą skierował na Snivy. Ciemnozielony pokemon został pokonany.
- Pokeball idź! - powiedział Jimmy i rzucił czerwono-białą kulą w Snivy, którą pokryła czerwona mgiełka i zniknęła w pokeballu, który poruszył się jeszcze trzy razy, a potem dało się usłyszeć charakterystyczny dźwięk zamknięcia kuli.
- Tak! Udało się za pierwszym razem! - powiedział z radością chłopak i wziął pokeball do ręki. - Wychodź!
Snivy pojawiła się przed swoim nowym trenerem i od razu odwróciła głowę, a potem odeszła kawałek urażona.
- He... - Jimmy nie zdołał dokończyć ponieważ jego nowy pokemon, pnączami uderzył go w ramię. - To bolało!
- Snivy. - odpowiedział pokemon z pogardą.
- Ech... Wracaj. - Jimmy schował swojego pokemona do pokeballa, który potem włożył do kieszeni. - Ty też wracaj Leafeon. - pokemon wrócił do pokeballa.
- Nie masz się czym przejmować, Jimmy. Czasem niektóre pokemony nie słuchają się trenera, ale po jakimś czasie zaczynają się przekonywać. - Magda starała się pocieszyć Jimmyego.
- Może masz rację. - chłopak uśmiechnął się delikatnie.
- A teraz chodźmy, jeszcze trochę drogi przed nami.
I po chwili, wszyscy ruszyli w dalszą drogę.
***
- Zobaczcie jaka fajna łąka! Może się tu zatrzymamy? - zaproponował Ash.
- To nie taki zły pomysł. - odpowiedziała Kornelia.
- Tak! Jestem taka zmęczona... - powiedziała Sara, która od pokemonowej wystawy trochę zmieniła ubiór.
Teraz jej włosy były związane w dwie niskie kitki związane czerwonymi wstążkami. Ubraną miała czarną bluzkę na krótki rękaw z falbankami u góry i na dole w kolorze czerwonym, czarne spodenki także z falbankami przy końcach. Na nogach miała czarne podkolanówki oraz czerwone trampki.
Po chwili przyjaciele weszli na łąkę.
- Wychodźcie wszyscy! - powiedzieli w tym samym czasie Jimmy, Ash, Magda, Zoe, Kornelia, Emily oraz Sara i wypuścili swoje pokemony z pokeballi.
Stworki od razu rozeszły się po polu, a potem w ich ślady poszła reszta.
- Wiecie co, ja zaraz wracam, Litten, Exeggutor powrót! - Kornelia zawróciła swoje pokemony, a potem pomachała swoim przyjaciołom i pobiegła przed siebie.
- Hej, Ash może powalczymy?- zaproponowała Zoe.
- Oczywiście. - odpowiedział.
Zoe oraz Ash odeszli kawałek dalej, dziewczyna poprawiła jeszcze swoją fryzurę czyli dwa koki i powiedziała.
- To walka jeden na jeden. Squirlte armatka wodna!
- Pikachu elektrogrom!
Po połączeniu tych dwóch ataków powstał dym. Ash oraz Zoe zaczęli kaszleć.
Emily i Magda oraz jej pokemony, Pipilup oraz Turtwig i Missy oraz Espeon usiedli na trawie.
- Komu kibicujesz? - zapytała Emily.
- Ash'owi.
Dym zniknął, a Squirlte i Pikachu dalej walczyli.
- Squirlte atak ciałem, a potem wodna broń!
Żółty stworek zwinnie uniknął ataku, a gdy odbił się od niebieskiego żółwia, w powietrzu nagle złapała go jakaś wielka mechaniczna ręka.
- Co to jest?! - zapytał Ash mrużąc oczy przy patrzeniu w górę.
- By uchronić świat od dewastacji...
- By zjednoczyć wszystkie ludy naszej nacji...
- Miłości i prawdzie nie przyznać racji...
- By gwiazd dosięgnąć będziemy walczyć...
- To zespół R! - krzynął Ash.
- Głąbie, przerwałeś nam w trakcie mówienia naszego motta! - oburzyła się różowowłosa dziewczyna, Jessie.
W tym czasie James, niebieskowłosy chłopak oraz Meowth zrzucili na Ash'a, Zoe, Magdę i Emily oraz ich pokemony siatkę.
- Wypuście nas! - krzyknęła Zoe.
- Chyba w snach!
- Moltres miotacz płomieni! Fluffeon powietrzne cięcie! - zza krzaków wyłoniła się Kornelia, a jej pokemony wzbiły się w powietrze.
- Kornelia?! - zdziwiły się Magda oraz Emily.
Latająca eeveelucja wypuściła Pikachu i odstawiła go na ziemię, a potem przecięła balon zespołu R. Moltres miotaczem płomieni wyrzucił (?) ich daleko za horyzont. Kornelia podbiegła do swoich uwięzionych przyjaciół i przecięła siatkę, tak, aby mogli się uwolnić.
- Dzięki. - odparł Ash, a na jego ramię wskoczył Pikachu.
- Nie ma za co. - odpowiedziała.
- Ty masz Moltresa?! - spytała Magda.
- Tak. - Kornelia wzrzuszyła ramionami. - To przecież zwykły pokemon, tylko, że bardzo rzadko spotykany.
- I niezwykle silny. - dodała Emily.
- Chodźmy do Jimmyego i Sary! - powiedziała Kornelia, a potem poszli w stronę swoich przyjaciół.
-----------------------------------------------------------
CZYTASZ
Podwójna liga Pokemon
FanficRegion Axeon, to w nim rozpocznie się Podwójna Liga na którą wyrusza Ash Ketchum wraz z pokemonami i przyjaciółmi. W nowym regionie przeżywają nowe przygody, łapią pokemony oraz biorą udział w walkach. Czy inni trenerzy zepsują ich marzenie o wygran...