XIX

130 19 1
                                    

Nasi bohaterowie są w sali walk w mieście Ferens. Właśnie trwa walka pomiędzy liderami sali, a Magdą i Ash'em.

- Delphox, miotacz płomieni!

- Riolu, atak ciałem!

- Lapras, lodowy promień!

- Amaura, hiper promień!

Pokemon Ash'a w ostatniej chwili odskoczył od ataku Amaura'y.

- Ukryta moc!

- Delphox, kula cienia!

***

Następnego dnia, już po zdobyciu odznak i pożegnanie się z Garym, Clarie, Leo i Bradem, bohaterowie szli do kolejnego miasta, a droga którą się kierowali znajdowała się w lesie.

- Co tam Riolu? - spytał Ash swojego pokemona, który szedł obok jego nogi.
Stworek powiedział coś w swoim języku, a Ash uśmiechnął się.

- Jimmy, Zoe, którędy teraz? - zapytała Sara, gdy dotarli na rozwidlenie drogi.

Blondyn spojrzał na mapę w swoim pokedexie, a cała reszta patrzyła mu przez ramię. Wśród krzaków, Ash, jako jedyny, dostrzegł  shiny Jolteon'a, bez chwili zastanowienia pobiegł za nim, a Riolu starał się dogonić swojego trenera.

- To ta droga! - Jimmy wskazał na drogę, kierującą się w lewo. - Chodźmy!

Wszyscy w ogóle się nie zorientowali, że Ash gdzieś poszedł, nawet Pikachu, który spokojnie siedział na ramieniu Kornelii.

***

- O nie! Zgubiłem go! - jęknął Ash. - Halo? Jest tu kto?! Riolu? Gdzie reszta?

Pokemon starał się wytłumaczyć, że ich przyjaciele poszli w zapewne w przeciwną stronę i się zgubili.

- No nie, dobra, chodź, może znajdziemy wyjście z tego lasu, lub znajdziemy resztę. - Ash już chciał iść lecz dostrzegł Fennekin'a oraz Eevee'ego, którzy gdzieś biegli, chłopak postanowił tym razem ich nie zgubić.

***

- Pikachu. - Pikachu zaczął rozglądać się wokół siebie z lekkim zmartwieniem.

- Co jest? - zapytała Kornelia i także się rozglądała. - Ej, gdzie jest ten Dekiel?

- Kto?! - zapytała Magda.

- No Ash! Ash! Pokaż się!

- Chyba gdzieś poszedł. - odparła Emily.

- Musimy go znaleźć! - zarządziła Magda. - Chodźcie! - dziewczyna pobiegła przed siebie wołając imię swojego przyjaciela, a cała reszta poszła w jej ślady.

***

Obok wielkiego drzewa zaczęły schodzić się różne pokemony, Ash chciał podejść bliżej lecz przez przypadek nastąpił na gałąź. Wszystkie pokemony odwróciły się w stronę przerażonego Riolu i Ash'a. Kilka Growlithe'ów zaczęło biec w ich stronę, ale w ostatniej chwili rzucili się do ucieczki, na samym końcu biegł Eevee.

Pogoń trwała, aż do czasu kiedy nie dotarli na skałę pod którą była przepaść. Ash oraz jego Riolu odsuwali się cały czas dopóki nie znaleźli się na samym końcu skały, nagle przed chłopakiem wyskoczył Eevee, chciał zaatakować lecz przestraszył się, gdy jeden z Growlithe'ów zawarczał, dlatego wskoczył na ręce czarnowłosego. 

Niebieski pokemon podszedł odważnie do grupki, która ich goniła, gdy użył szybkiego ataku na jednym z nich reszta potraktowała go miotaczem płomieni przez co upadł.

- Nie! - krzyknął Ash. 

Jego pokemon ostatkami sił wstał, a potem pokryło go niebieskie światło. Na miejscu Riolu stał Lucario.

Stworek zaatakował Growlithte'y kulą aury, a potem uciekły. 

- Ewoluowałeś! - Ash przytulił swojego pokemona. - Jak ja się ciesze! 

Eevee nieśmiało podszedł do chłopaka, a on wziął go na ręce. 

- Chcesz podróżować z nami? - zapytał, a pokemon pokiwał główką. Ash wyciągnął pokeball'a i rzucił nim w stworka, po chwili był złapany. 

- Ash! - przyjaciele wybiegli zza krzaków, a gdy podbiegli do Ash'a Magda go przytuliła, a jego Pikachu wskoczył mu na ramię.

- Wow! Masz Lucario! - zachwyciła się Sara. 

- Mam propozycje. - zaczęła Emily. - Może wyjdziemy już z tego lasu, bo jeszcze znowu ktoś się zgubi. 

Wszyscy się z nią zgodzili, a potem poszli za Jimmy'm, który poprowadził ich na drogę, która prowadzi do wyjścia z lasu. 

-----------------------------------------------------------

I tak oto 19 rozdział za nami... Zbliżają się wakacje dlatego rozdziały zapewne pojawiały się częściej, noms, no to do nexta!

Madzixxx

Podwójna liga PokemonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz