Rozdział 16

1.9K 166 20
                                    

Do 24 grudnia wokół Sandry było gorąco - zarówno podekscytowanie jak i nerwowość. Tygodnie przed tym dniem ona, chłopcy z One Direction (z wyjątkiem Louisa) i Danielle (raz nawet Lottie) mieli sekretne spotkania, by perfekcyjnie zaplanować ten dzień; upewnić się, że wszystko będzie idealne i dla Harry'ego, i dla Louisa. Chociaż była zdenerwowana, bojąc się że wszystko spali się na panewce i oboje znienawidzą to. Cóż była pewna, że Louis to pokocha, ale co do reakcji Harry'ego nie miała już takiej pewności.

Kiedy skończyła brać prysznic i stanęła przed lustrem, nic nie mogła poradzić na to, iż uśmiechnęła się sama do siebie i weszła w swój plan, może piętnasty raz w ciągu ostatnich paru dni; zaczynając od tego jak wytłumaczy Harry'emu dlaczego dostanie swój prezent dzień wcześniej.

Im bliżej tego tym to coraz trudniejsze - pomyślała i roześmiała się na własne myśli. Spędzili godziny nad wymyśleniem tego co mu powiedzieć i sugestie typu 'Nie mogę świętować z tobą jutro' lub 'Musisz jutro pracować' były dwoma z wielu, wielu, które wymyślili, ale ostatecznie wszyscy zgodzili się na jedną, tak prostą jak ta, o których pomyślała.

Po tym, gdy skończyła przeglądać się w lustrze i była już prawie całkowicie sucha, wszystkim co musiał zrobić to szybko przejść przez swe ciało w ręcznikiem, który trzymała i owinąć go wokół swej głowy. Umyła potem swoje zęby i założyła na siebie T-shirt, nim nie wyszła z łazienki.

Harry był już gotowy i siedział na ladzie w kuchni, patrząc się na czajnik, jakby to sprawiło, że woda na jego herbatę zagotuje się szybciej. Widziała go robiącego to wiele razy, odkąd z nim mieszka. Wiedziała, że ledwo mógł się na czymś skupić rano, póki nie wypił conajmniej jednej filiżanki herbaty, nim coś powiedział. Najpierw myślała, że to dziwne, iż potrzebuje tej filiżanki, skoro żył tak długo na ulicy bez żadnego dostępu do herbaty, ale zdała sobie sprawę, że pewnie jakoś ją zdobywał. Teraz myśli, iż to po prostu zabawne.

Podeszła do lady i usiadła obok niego ledwo się trzymając, czekając aż Harry wleje wodę do dwóch kubków i poda jej herbatę. To zajęło kolejne pięć minut, nim Harry powiedział.

- Jeśli próbujesz ukryć przede mną swoje podekscytowanie; jesteś w tym beznadziejna. Mogłabyś mi powiedzieć z czego się tak śmiałaś w łazience, kiedy wstałem. Co to było?

Patrzyła jak brał kilka kolejnych łyków swej herbaty i poczekała aż przełknął, nim odpowiedziała.

- Nie próbuję tego ukrywać; po prostu jest jeszcze za wcześnie by ci to pokazać, póki nie wypiłeś swojej herbaty. Ale skoro pytasz; jestem podekscytowana, ponieważ są święta Harry i dostaniesz swój prezent dzisiaj! Czekałam na teń dzień od tygodni.

Harry zmarszczył brwi i spojrzał w dół na swój zegarek, prawdopodobnie by się upewnić, że nie zatrzymał się na poprzednim dniu. Nie było tak.

- Ale dzisiaj jest 24, nie powinniśmy otwierać prezentów aż do jutra.

- Wiem, ale nie mogę dłużej wytrzymać. Nie obchodzi mnie to jaki jest dzień - dostaniesz go dzisiaj. Wiedziałeś, że w Norwegi otwierają prezenty 24? Udawaj, że jesteśmy tam na jeden dzień, więc łatwiej będzie ci się przestawić i będziesz gotowy. Ubierz coś ładnego - wychodzimy.

Wypiła resztę swojej herbaty jednym haustem i zeskoczyła z krzesła, by udać się do swojego pokoju, prawdopodobnie by się ubrać i wyruszyć na ostatnie przygotowania.

- Ale miałem wyjść i dostarczyć moje prezenty dla Jamiego i chłopców dzisiaj, będę miał czas na to, przed tym co zaplanowałaś?

Uśmiechnęła się sama do siebie na chwilę, nim tracąc uśmiech, wyjrzała zza drzwi swojej sypialni, by patrzeć na Harry'ego.

In Lack Of Hearts (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz