Rozdział 1

3.1K 238 40
                                    

Nie mógł dostrzec kompletnie niczego, ale czuł, że coś jest nie tak. Nie widział niczego, ale patrząc na twarze innych chłopców mógł to poczuć aż za dobrze. Właśnie szli ulicą, mając nadzieję, że o tak wczesnej porze wszyscy ich fani będą w szkole i że nie będzie tak źle, gdy ktoś ich rozpozna. Mylili się. W momencie, w którym usłyszeli piszczące dziewczyny, ścisnęli się w zwartą grupę, aby nikt ich nie zranił. Kochali swoich fanów, ale widzieli jak wiele z nich kompletnie szaleje, widząc ich.

Mógł zobaczyć jak inni ludzie zbaczają z drogi, aby uniknąć zderzenia z dziewczynami, ale był tam też jeden chłopak, który opiekował się dzieckiem i widocznie nie załapał o co chodzi wystarczająco szybko, tym sposobem znalazł się pośród wielkiego tłumu.

Na początku nie wydawało mu się to być jakimś większym problemem, miał nadzieję, że chłopak będzie próbował wydostać się stamtąd jak najszybciej, ale tak się nie stało. Dopóki dziewczyny nie podeszły bliżej i gdy Louis nadal nie mógł dostrzec chłopaka, zaczął panikować i zdał sobie sprawę, że coś było nie tak.

Rozglądał się za nim, mając nadzieję, że udał się kawałek dalej. Kątem oka mógł dostrzec, że chłopcy robią to samo, a gdy ich spojrzenia się spotkały, wszyscy zaczęli panikować troszeczkę bardziej.

Lecz wtedy dziewczyny zebrały się wokół nich krzycząc i płacząc. Machały aparatami i kartkami papieru przed ich twarzami, ale oni skupiali się wyłącznie na tym, gdzie zniknął chłopak, którego widzieli.

Louis był pierwszym, który zareagował. Pociągnął Nialla za sobą w tłum dziewczyn, udając się w kierunku, w którym widział chłopaka. Kiedy odwrócił się za siebie, mógł zobaczyć Liama i Zayna, którzy poszli w ich ślady.

Trudno było przecisnąć się między tymi wszystkimi fanami, którzy go popychali, ciągnęli i krzyczeli, ale starał się to ignorować tak bardzo, jak potrafił. Wieść, jak kompletnie olał swoich fanów pewnie już następnego dnia pojawi się w internecie i wiadomościach, ale w tamtym momencie nawet się tym nie przejmował. Ktoś najprawdopodobniej właśnie cierpiał i to tylko miało wtedy znaczenie. Jak tylko znajdzie chłopaka i upewni się, że wszystko ok, będzie mógł przystanąć i powiedzieć im 'cześć', ale teraz muszą zaczekać.

Fani nie zwracali jednak na nich absolutnej uwagi, co wydawałoby się bardziej niż prawdopodobne, gdyby mijali kiloro ludzi, a nie całą grupę. Wydawało się, że im idą dalej, tym tłum jest coraz szerszy i szerszy, Lou był prawie pewny, że widzi te same twarze przez cały czas, co oznaczałoby, że tylko kręcą się w kółko. Ten brak końca irytował Louisa i pluł sobie w brodę, że nie wezwali ochrony i samochodu, zamiast tego próbując przejść się do sklepu spożywczego, nawet jeśli ten znajdował się na rogu od ich mieszkania.

Szala się przechyliła, gdy ktoś spoliczkował Nialla tak mocno, że odgłos tego był słyszalny pomimo krzyków. Zdawało się, że wszystko z nim ok, ale Louis nie czuł się dobrze z tym wszystkim. Czy to naprawdę był jedyny sposób, aby fani nie zwracali na nich uwagi? Jeśli tak, trzeba to zmienić tak szybko jak tylko się da.

Zatrzymał się na chwilę i wziął głęboki oddech, chciał grzecznie spytać czy nie mogliby się oni poruszyć i zostawić ich w spokoju na sekundkę, ale zaraz po zatrzymaniu, ludzie zaczęli przytrzymywać go i próbowali robić zdjęcia. Nie miał pojęcia, dlaczego ludzie potrafią być dumni z posiadania takiego zdjęcia, on nawet nie zwracał się do nich i był pewien, że nie wyglądał na szczęśliwego.

Miarka się przebrała, gdy ktoś wskoczył na jego plecy, próbując zrobić zdjęcie, w dodatku, sapiąc mu wprost do ucha. Nie lubił tego wszystkiego, a jego plan z miłą prośbą zniknął.

- Ok, stop! Możecie się trochę od nas odsunąć? Tam gdzieś jest chłopak z dzieckiem, który mógł zostać poszkodowany przez was wszystkich, a my się bardzo martwimy, więc moglibyście się łaskawie cofnąć na sekundę i zostawić nas w spokoju?

In Lack Of Hearts (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz