Prolog

59 5 1
                                    

Moje usterki życia

Wybryki

Nie dojrzałam do Tego


Boję się

Jednocześnie chcąc To zakończyć

Próbuje zrozumieć wasze milczenie

Zasiane złośliwie przez Boga

W woli jego nikczemność i wszelka trwoga


Stale tęsknię, tylko me usta

Cieszą się bezmyślnie na myśl o granicy

Jest niepojęte

Rozterki świadomości

Bezwiedne jej podpowiedzi

Nie uczynię nic złego

Lecz zrobię wszystko, by się przekonać


Naiwna dusza

Moja zbyt uległa

Przystępnością nie sprawię kolejnej utraty

Ucieczka w inny świat

Bieg w nieznane

Samotność w ciszy

Końcem wyczekanym


Koniec Końców DrogowskazemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz