Okręcasz mnie w swojej głowie
Nie obchodzi cię, co czuję
Umieram tonąc w potoku myśli
Zawsze potykam się o twoje odpowiedzi
Nieumiejętność rozszyfrowania mnie
Zabija też ciebie
Jak zwykle marzysz o nikczemnym zakończeniu
Oglądam się za siebie
Widzę nicość nie większą niż przyszłość
Katorga życia codziennie większa
To oboje nas zabija
Nie możemy przed tym uciec
Choć biegniemy bardzo szybko
Nie pamiętasz, dlaczego?
To za nami i w nas
Głosy powtarzające błędy
I momenty zawahania
Ból i strach wietrzący nasze dusze
Oboje tego chcemy
I oboje to niszczymy
Coraz bardziej wbrew sobie
Przeciw własnym przekonaniom
Nie dostrzegliśmy nic
Normalnego w miłości
Zaprzestaliśmy wierzyć
W moc jakiejkolwiek jedności
I to oboje nas zabija
CZYTASZ
Koniec Końców Drogowskazem
PoesiaPełny tytuł: Koniec Końców Drogowskazem Na swym początku szerząc skazę Czyli to nie byłam ja? Wczoraj, w tym chaosie, I przed tym wszystkim I po? Czy to mi się tylko śniło? Refleksyjna, pierwsza część mojej poetyckiej twórczości. Zawiera przeróżne...