12 - Morza szum

11 2 0
                                    

Morza szum,

Fal błękitnych stonowany odcień.

Słońca piekielne promienie,

Nieżyjąca.


Piasek szorstki i kłujący,

Natarczywie wplatający się

Pomiędzy palce.


Zwiędła różna na bazarze

Kolcem ostatnim łypie groźnie

Pomost w dzikim kącie – za wydmą

Bez deski, niczym po odstrzale,

Ostentacyjnie pierzy drzazgi.


Tylko człowieczy szept

Łamie powietrze, wszelkie zasady.

Bez praw do zniszczenia,

Sieje strach.


Umartwia żywej fali plusk,

Niweczy blask gwiazdy słodkiej,

Porywa ziarenka piasku,

Pali trzeszczący most.


Nawet róży, tej zwiędłej

Odbierze ostatnią nadzieję

Na śmierć.

Koniec Końców DrogowskazemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz