Stało nad wodą – dumne i potężne
Obleczone w strój zielonej poświaty
Drewnianymi rękoma mocno tchnie życie
Wiatrem nadaje sens odmienności
Samo nieświadomie zakwita
Pięknieje pod nową postacią
Przyodzianie naturalną prawdą, samo
Nieświadome
U schyłku dnia nabiera barw
Staje się paletą odcieni czerwieni
Ciepło zaprasza do siebie
Na chwile zamyślenia, ciszy...
Wsłuchać się w bicie jego serca
Szelest niemych pieśni
Niepoznanej melodii
Ujrzeć prawdę jego wnętrza
Własnej duszy
Dotrzeć do sedna cierpień
Pojąć nieistnienie szczęścia z miłości
Miłości pięknej, lecz niemożliwej
Obumiera powoli w swojej samotności
Czując tylko Twoją nieobecność
Opada z sił do nocy
Tracąc nadzieję, zyskuje większą
Nową szansę na odpowiedź
Może kiedyś
Może się uda
W czasie nowego odrodzenia
Od wschodu do zachodu
Zakorzenione cuda wiary
Nie ma potęgi
Nie ma dumy
Zostały tylko... okruchy świetności
CZYTASZ
Koniec Końców Drogowskazem
PoetryPełny tytuł: Koniec Końców Drogowskazem Na swym początku szerząc skazę Czyli to nie byłam ja? Wczoraj, w tym chaosie, I przed tym wszystkim I po? Czy to mi się tylko śniło? Refleksyjna, pierwsza część mojej poetyckiej twórczości. Zawiera przeróżne...