Razem z Tinusem poszliśmy po nasze "gołąbeczki" i o równej 18 mieliśmy być już na miejscu. Wyszłam z domu i po kilku minutach byłam już pod domem Julii. Zapukałam, a drzwi otworzyła mi szeroko uśmiechnięta dziewczyna.
- Gotowa? - powiedziałam odwzajemniając uśmiech.
- Tak. IDĘ!! - krzyknęła na cały głos, trzasnęła drzwiami i lekko szturchła mnie, abym ruszyła się z miejsca. Restauracja z kebabem jest blisko domu Julii, więc raz dwa i byłyśmy pod kebabem. W oknie zobaczyłam znaną mi sylwetkę mojego wysokiego blondyna. Weszłyśmy do ciepłego pomieszczenia i powiedziałam wskazując na chłopaków:
- O! Patrz chłopacy! Co oni tu robią? - zapytałam "zdziwiona", a Julka wzruszyła ramionami. Wzięłam dziewczynę za rękę i podeszłyśmy do blondynów.
- A najlepsze jest to jak zaczynasz grę z Trevorem! Wiesz czemu? Bo on na początku się RUCHA! Ogólnie tak sobie ostatnio myślę czy nie zrobić tego z Julką, ale... - mówił Marcus z szeroko otwartymi oczami, a gdy nas zobaczył przestał mówić o swoich intymnych marzeniach z Julią. - Oo! Julka! Moja kochana! - i po chwili dziewczyna była w jego ramionach. Zajęliśmy swoje miejsca i przez chwilę siedzieliśmy w ciszy wybierając coś z menu.
- To co bierzecie? - zapytał Marcus, gdy ja dostałam zaplanowanego SMS'a od Martinusa, czyli od mojej nowego taty.
- Przepraszam was, ale muszę iść do domu. Mój tata zapomniał kluczy i muszę mu iść je zanieść.
- Ja idę z tobą. Jest już ciemno i nie chcę, aby ktoś mi cię porwał. - powiedział Tinus robiąc przy tym smutną minę.
- To pa! - krzyknęli chórem, a my wyszliśmy z restauracji.
- Oby się udało... - powiedziałam z nadzieją w głosie.
- No oby... Ale tak w ogóle to już nie jest Marcus... To jest inny człowiek... Przez to głupie PS3 Gada cały czas o GTA i ruchaniu się... - powiedział zasmucony chłopak, a ja parsknęłam śmiechem. - A może ogląda pornosy? Nie wiem... - dodał chłopak, a mnie przeszedł mały dreszcz, kiedy chłopak przejechał palcami po moich plecach pod bluzką.
- Przestań to drażni. - i wyjęłam jego rękę z pod mojej bluzki. Usiedliśmy na ławce pod jakąś latarnią. Objęci słuchaliśmy jak wieje zimny wiatr. Po chwili zobaczyliśmy grupkę ludzi. Gdy grupa znalazła się już przed nami jakiś chłopak zapytał:
-Co tak siedzicie? Jest Russ! Trzeba szaleć! (SKAM rządzi~aut.)
- Nieee, my nie jesteśmy Russ. Do Russ brakuje nam jeszcze 4 lata. - powiedział Martinus krzyżując ręce na swojej klatce piersiowej.
- 15 latki... A co tam chodźcie!! - powiedziała dziewczyna w jasno brązowych włosach trochę wyższa ode mnie. Wyciągnęła rękę i powiedziała:
- Lisa (nie to nie jest ta Lisa z musically, bo ja jestem ANTY lisa i lena~aut.)
- Susan. - odpowiedziałam chwytając się jej ręki.
- Okej ludzie idziemy, bo się spóźnimy! - krzyknął jakiś czarno włosy. Chwyciłam rękę Martinusa i ruszyliśmy za grupą ludzi Russ.
****
Wróciłam!💖 Na razie rozdziały nie będą pojawiały się regularnie, ale najważniejsze, że już mam więcej czasu... Bardzo dziękuje za 3K!! Jesteście cudowni!😭❤️
CZYTASZ
💝Best Friend💝 | Martinus Gunnarsen
FanfictionNie chce mi się pisać, dlatego zajrzyjcie do książki xD