🐛17🐛

1.6K 102 41
                                    

Czy ja umarłam?

Zapytałam samą siebie i nagle zobaczyłam czarną przestrzeń. Cichą, czarną i pustą. Nie było tam nikogo...

Przez dłuższą chwilę nic nie słyszałam, ani nic nie widziałam. Nagle usłyszałam głos bardzo dobrze mi znany. 

Martinus...

- Proszę obudź się... Sussan... Moja księżniczko... - to właśnie usłyszałam, kiedy zaczęłam otwierać moje oczy, ale od razu je zamknęłam, ponieważ światło oślepiało mnie.

- Jezu! Panie doktorze! Ona się obudziła! - krzyknął Martinus widząc, że otwieram oczy. - Kocham cię... Przepraszam to nie tak. - złapał mnie za policzki, a jego zimne wargi dotknęły moich, a z moich oczu znowu zaczęły lecieć łzy przypominając sobie o tym co stało się wcześniej.

- Ile tak leżałam?

- 4 dni, a wydawało się, że całe moje życie... Sussan wybacz mi proszę... - a ja odwróciłam głowę w drugą stronę, aby uniknąć kontaktu wzrokowego. Nagle do sali wszedł mój tata.

- Hej tato! - powiedziałam ożywiona, gdy go zobaczyłam, a mężczyzna podszedł do mnie ze łzami w oczach. - Tato nie płacz... Jest dobrze... - kątem oka zobaczyłam odchodzącego Martinusa. 

- Jak ja się cieszę, że się obudziłaś... - powiedział mój tata. - Co ci przyszło do głowy, żeby zrobić takie świństwo.

- Tato... O pewnych sprawach nie mogę ci powiedzieć... Ale musiałam to zrobić... Przepraszam...

- Mam nadzieje, że to nie jest coś strasznego.

- Nie... 

Wcale...

- Tato chce spać. Przyjdź później... - po czym 40-latek wyszedł z sali.


Pov Martinus

Kurwa! Przez tą pierdoloną Victorię mój związek się wali... Gdybym się z nią w tedy nie obciskiwał, by do tego wszystkiego nie doszło... A teraz ona leży przeze mnie w szpitalu. Do chuja pana co ja zrobiłem! 

Z moich myśli wyrwał mnie ojciec Sussan, który wychodził z sali Sus.

- Coś się stało? - zapytałem martwiąc się.

- Nie, ale nie chcę mi powiedzieć, dlaczego to zrobiła... Zaczynam się o nią poważnie martwić - w jego oczach dostrzegłem łzy. Położyłem rękę na jego ramieniu i wziąłem głęboki oddech.

- Ja wiem, dlaczego tylko niech pan się na mnie nie wyżywa jak to powiem... Bo... Nasz związek zepsuł się przez moją byłą dziewczynę Victorię... Bo... Bo ja umówiłem się z Sussan nad jeziorkiem, a Victoria musiała wejść na mojego facebook i to zabaczyć. Ponieważ jak byliśmy razem dałem jej hasło, żeby sobie zaufać... I ona przyszła tam wcześniej i zaczęła mnie całować, a kiedy Sussan przyszła na miejsce zaczęły się bić i... Chyba wiadomo co dalej...

- Nie wiem co mam powiedzieć... Ale zróbmy tak...

*tydzień później*

Właśnie leżę na moim łóżku i oglądam swoje rany...

- Przeszłość powraca Sussan... To samo co było z Charliem... - nagle usłyszałam pukanie do drzwi, a w nich ukazał się mój tata.

- Sussan, córeczko masz gościa. - a zza mojego taty wyszedł nikt inny jak Martinus. Kiedy go zobaczyłam obróciłam się w stronę ściany.

- Hej... - powiedział, a ja nie odpowiedziałam nic. - Sussan proszę wybacz...

- NIE MARTINUS. - powiedziałam wstając z łóżka. - Zjebałeś szansę. Myślisz, że po takim czymś ci po prostu wybaczę?

- Ja pierdole Sussan wysłuchaj mnie! - podniósł głos co spowodowało, że zamilkłam. - To nie było tak, że jak wyjechałaś to ja zabawiałem się z inną! Ja dniami i nocami tęskniłem za tobą strasznie... A jak byłem z Victorią to dałem jej hasło do mojego facebooka, abyśmy sobie ufali, a jak ty napisałaś mi, że się spotkamy nad jeziorkiem to ona właśnie w ten dzień musiała wejść na mojego facebooka i to zobaczyć. Ona przyszła tam i kiedy ty przyszłaś ona właśnie mnie całowała...

- Czy ty naprawdę jesteś, aż takim wielkim idiotą, żeby nie zmienić hasła do facebooka? Martinus... Ja naprawdę ciebie kocham, ale dajmy sobie spokój... Dobrze? Może kiedyś... Teraz nie mam na to wszystko siły... A teraz jak był byś miły i opuścił ten dom? - on postał jeszcze chwilę i wyszedł. Poczułam jak po moim poliku zaczyna spływać łza. Podeszłam do okna i zobaczyłam go innego... Smutnego. Tak. Smutnego Martinusa. Przyłożyłam rękę do okna i wyszeptałam:

- Kocham cię... - a po moim poliku zaczęło spływać milion łez...



***



I co powiedzie? Wrócą do siebie czy nie? Jeśli się spodobało zostaw gwiazdkę i komentarz <3

💝Best Friend💝 | Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz