🔔29🔔

1.4K 80 5
                                    

- Pamiętasz chłopaków z imprezy? Oni zaczęli mnie prześladować... I zapytałem się co mam zrobić, żeby przestali. A oni powiedzieli, że albo przelecę byłą Alex'a albo płacę 100 000 koron... Dlatego postanowiłem wybrać to pierwsze... - powiedział patrząc się w podłogę.

- Martinus... - powiedziałam i przytuliłam go jak najmocniej. Zrobiło mi się go żal, ale z drugiej strony byłam na niego zła. - Czemu mi nie powiedziałeś? - zapytałam.

- Przepraszam, ale bałem się, że będziesz krzyczeć... - powiedział ze wzrokiem w dole. - Jesteś zła? Bardzo? - zapytał z nadzieją patrząc się na moją twarz. Jego spojrzenie było tak nie wiarygodnie oszałamiające, że o wszystkich naszych problemach nagle zapomniałam.

- Nie... Znaczy... Jestem trochę wkurzona, że nie powiedziałeś mi o tym. - powiedziałam, a chłopak posmutniał. - Ale jestem w stanie ci wybaczyć, bo wiem, że mogę ci zaufać. - chłopak wtulił się we mnie kładąc swoją głowę na moim ramieniu.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cie mam. - w tedy przytulił mnie jeszcze mocniej, a ja o mało co nie mogłam oddychać. - Chodźmy na spacer. - zaproponował. Kiwnęłam głową i poszłam ubrać buty. - Ubierz bluzę, bo jest trochę zimno. - powiedział z troską chłopak i pomógł mi ją założyć. Wzięłam kluczę i wyszliśmy z domu. Zakluczyłam dom i złapałam się chłopaka ręki. Nie odzywaliśmy się do siebie do naszego jeziorka. Przeszliśmy przez krzaki, które były już strasznie zarośnięte i naszym oczom ukazało się jeziorko i mały most łączący dwa brzegi. Usiedliśmy na krawędzi mostka i siedzieliśmy tak wpatrując się w wodę.

- Za niedługo Marcus wraca do domu. - powiedział informująco Martinus. - Boje się.

- Niby czego? - zapytałam robiąc dziwną minę.

- Że stanie się to co w tedy... Że znów stracę brata... - w tym momencie przytuliłam chłopaka.

- Nie martw się. Będzie dobrze. - powiedziałam gładząc go po plecach. Po chwili chłopak zerwał się i spojrzał się na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy bardzo długo.

- Jesteś taka piękna... - powiedział gładząc mój policzek. - Zawsze jak cie widzę mam ochotę... - powstrzymał się przygryzając wargi, a ja uśmiechnęłam się z satysfakcji jak na niego działam. - Tak bardzo się cieszę, że gdy ja zerwałem z Victorią, ty podeszłaś do mnie i pomogłaś mi, a potem wręczyłaś mi swój numer.

- Pamietam to... - uśmiechnęłam się szeroko. - Tak strasznie się cieszyłam jak do mnie napisałeś. Ty podobałeś mi się już od dawna, ale nigdy nie umiałam ci tego powiedzieć. Zawsze, gdy cię widziałam, aż skręcało mnie w żołądku. A teraz siedzimy tutaj razem i się całujemy... - powiedziałam to ocierając jego nos o mój. Zaczęło się ściemniać, dlatego Martinus odprowadził mnie do domu.

- Kiedy twój tata wraca? - zapytał, kiedy byliśmy już pod moim domem.

- Prawdopodobnie pod koniec tygodnia.

- Dobrze. Pamiętaj! Jak będziesz czegoś potrzebować lub coś będzie się działo. Dzwoń! - A potem przyłożył swoje usta do moich warg. Pocałunek był długi, delikatny i namiętny. Tak strasznie to lubiłam. Czułam się jakbym odlatywała. Po chwili chłopak oderwał się i odszedł z rękami w kieszeniach do domu. Ja przeszłam przez furtkę i weszłam do pustego domu.



PIOSENKA W MEDIACH:

PIOSENKA W MEDIACH:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
💝Best Friend💝 | Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz