🗿30🗿

1.5K 87 10
                                    

*piatek 12:11*

- Idziesz na stołówkę? - zapytała Julia szturchając mnie w rękę.

- Tak. - odparłam uśmiechając się do niej. Weszłyśmy do zatłoczonej stołówki i zajęłyśmy wolny stolik.

- Dzisiaj wraca Marcus tak strasznie się cieszę. - powiedziała dziewczyna z szczęśliwym wyrazem twarzy. - Przed chwilą napisał mi, że za pół godziny będzie w trofors. A idziesz dzisiaj na imprezę do Isaca?

- Pewnie tylko... Boje się, że Martinus znowu puści się w jakąś bujke i znowu nakłonią go do czegoś głupiego... - powiedziałam ze smutkiem, a dziewczynie uśmiech szybko zniknął z twarzy.

- Nie martw się... Będzie dobrze. Musisz go po prostu pilnować. - łatwo jej było mówić. Przecież nie będę za nim chodziła jak matka z dzieckiem. Po chwili mojego myślenia ktoś zasłonił mi oczy.

- Martinus?

- Skąd wiedziałaś? Hejka. - powiedział i pocałował mnie w usta.

- Hej. Idziemy dzisiaj na imprezę do Isaca prawda? Marcus też idzie.

- Oczywiście, że idziemy. Może po szkole razem z Julką przyjdziecie do nas? - zaproponował blondyn.

- Okej tylko musimy wejść po rzeczy do domu. Julka po mnie przyjdzie i pójdziemy razem. Spokojnie dam sobie radę. - zapewniłam chłopaka.

- Okej, muszę iść pa. - powiedział i szybko pobiegł w stronę drzwi, a w nich zobaczyłam Daniela - nowego przyjaciela Martinusa. Doszedł do ich klasy w tym roku. Wydaje się spoko, ale jeszcze nie miałam okazji z nim pogadać.

*13:56*

Weszłam do domu i zakluczyłam drzwi. Rzuciłam plecak, poszłam do kuchni, otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej pizzę z wczorajszego wieczoru z Martinusem. Kiedy zjadłam poszłam do swojego pokoju i z szafy wyjęłam czarną spódniczkę w koronkę, do kolan i ciemno czerwony, lekki top. (media) Spakowałam to w torbę, zakluczyłam dom, wyszłam przed furtkę i jeszcze napisałam do Julii, że czekam już na nią. Po chwili razem z dziewczyną poszliśmy do domu Gunnarsenów.

Weszłyśmy przez wielkie białe drzwi, a na korytarzu ukazały nam się torby. W tedy wiedziałam, że jest już Marcus. Nagle w drzwiach pojawił się właśnie on. Julia szybko podbiegła do niego i przytuliła się mocno. Widać było, że naprawdę się zmienił. Miał dłuższe włosy i był bardziej spokojny. Ominęłam ich i poszłam do pokoju Martinusa. Drzwi były lekko uchylone, więc wyjrzałam przez szparę do pokoju, a na łóżku zobaczyłam śpiącego Martinusa. Weszłam do pokoju blondyna i usiadłam na fotelu koło biurka. Wyciągłam telefon i zaczęłam przeglądać social media. Nic ciekawego tam nie było, więc zablokowałam telefon i poszłam położyć się koło tinusa.

- Już przyszłaś? - powiedział zasypanym głosem, a ja przytaknęłam i szybko wtuliłam się w niego.

- Kocham cię. - szepnęłam.

- Ja ciebie też. - również szepnął i musnął moje włosy.

*5 godzin później*

- Martinus, bo się spóźnimy!! - krzyczał Marcus, gdy wszyscy stali już na dole.

- Ide! - krzyknął z góry i po chwili widzieliśmy go jak zbiega ze schodów. - Idziemy! Pa! - jeszcze raz krzyknął tinus do rodziców i wyszliśmy z domu w stronę domu Isaca.

- Tinus. Proszę obiecaj mi, że będziesz się mnie trzymał i nie puścisz się do żadnej bójki. - powiedziałam łapiąc się mocno jego ręki.

- Obiecuje.




same nudy☹️☹️☹️

💝Best Friend💝 | Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz