🌷25🌷

1.3K 86 19
                                    

- Mamo coś nie tak? - zapytał Martinus zdenerwowany.

- Twój brat...

- Co z nim?! - krzyknęłam przerażona.

- Marcus... Jest uzależniony, dlatego z tego powodu pojechał do babci na wieś. Strasznie sie o niego boimy... Mogliśmy ciebie posłuchać... Przepraszam. - poiwedziala Gerd Anne.

- Mówiłem wam to jak zwykle mnie nie słuchacie!!! - krzyknął Martinus.

- Ale my...

- Przestań! Za niedługo bede miał brata w psychiatryku!!! To wszystko przez was!! - krzyknął po raz drugi i szybko pobiegł do swojego pokoju. Słychać było tylko jak trzasnął drzwiami, a ja stałam w miejscu wpatrując się w podłogę.

- To ja... Pójdę już... - powiedziałam puszczając malutką dłoń Emmy i skierowałam się do wyjścia.

Do: Martinus💘
Tinus... Oni nie chcieli...

Od: Martinus💘
Sussan... Ty nic nie rozumiesz! Odkąd kupili mu to gówno od razu zaczął grać całymi dniami! Ja nie mogłem z nim już rozmawiać jak brat z bratem... On w ogóle nie prowadził ze mną dialogu! A jak coś do mnie powiedział to darł się na mnie, że mam mu nie przeszkadzać, bo przechodzi misje! Zaczął nie chodzić na treningi... A rodzice? Mama przynosiła mu żarcie pod nos, by nie musiał ruszać dupy z miejsca, a tatę nawet nie interesowało co robi jego syn, bo ważniejsza jest dla niego praca! Moja rodzina się rozpada...

Do: Martinus💘
Kochanie nawet tak nie myśl! Jesteś zmęczony po wczoraj... Lepiej odpocznij...

Po tym SMS-ie nie dostałam już odpowiedzi. Bałam się, że zrobi sobie coś głupiego... On jest strasznie nie przewidywalny. Żeby o tym nie myśleć położyłam się do łóżka i zasnęłam.

*Poniedziałek, rano*

Usłyszałam budzik mojego telefonu i wręcz stoczyłam się z łóżka. Stanęłam przed lustrem, odsłoniłam lekko moją bluzkę od piżamy i przejechałam ręką po moim brzuchu.

- Przytyłam. - stwierdziłam, wzięłam głęboki oddech i otworzyłam szafę. To co udało mi się z niej wyciągnąć to dżinsowa spódniczka i biała bluzka z niebieskimi zakończeniami na końcu rękawka. Wskoczyłam w ubrania, wzięłam torbę i włożyłam do niej potrzebne mi książki do szkoły. O 7:51 byłam już w szkole. Pierwszy miałam norweski z moją jakże ulubioną wychowawczynią.

- Witam was moje dzieciaczki! - krzyknęłam tak, że prawie mi uszy wybuchły. - Bardzo się cieszę, że nadal jesteście w tej pięknej szkole w Trofors. Jesteście już o rok starsi co oznacza tez więcej nauki. Tak, więc w następny poniedziałek napiszemy sobie teścik. (skąd ja to znam?;)))~aut.)

- Jeszcze tego brakowało... - szepnęłam do Julii, a ona potwierdziła kiwając głową.

*Po szkole*

Siedziałam na murku przed szkołą i czekałam, aż mój chłopak z niej wyjdzie. Jak zwykle wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać instagrama. Kiedy usłyszałam trzaśnięcie drzwiami odłożyłam telefon i wstałam z murku, a on szybko podbiegł do mnie i mnie przytulił.

- Martinus, co ci? - zapytałam śmiejąc się lekko.

- Bądź cały czas przy mnie i nie wychodź nigdzie sama. - powiedział troskliwym głosem, a ja odchyliłam się i złapałam go za jego poliko.

- Dobrze... A... Coś się stało?

- Po prostu chce, żebyś była przy mnie...

hej, hej, hej jak wam wakacje mijają? 🌞🌞

💝Best Friend💝 | Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz